Niuniuś odwieziony do rodziców. Opowiada wszystkim o wakacjach u babci. Szczęśliwy. Ja zresztą też. Ogromną frajdą dla mnie było organizować wycieczki i atrakcje dla mojego Niuniusia.
Od dwóch dni sprzątam stajnię Augiasza, to znaczy mój gabinet czyszczę z papierów i książek. Matko kochana, ile się tego nazbierało. Z książkami było łatwiej, bo zmieniły miejsce i powędrowały na górne piętro. Teraz półki wygladaja przejrzyście i wiem, co na nich się znajduje.
Ale papiery!
Każdy dokument przejrzyj, potem niszczarka i tak przez wiele godzin z małymi przerwami układam, segreguję , niszczę, przekładam. Już widać koniec, istnieje szansa, że zdążę przed wyjazdem.
Szykuję się na nową przygodę podróżniczą. Już wiem,że bedzie fajnie. Ręce zacieram i .... piorę, przebieram, przekładam, dokładam, kupuję.
Mam jeden problem - buty! Żadne nie są na tyle wygodne,aby sprostały zadaniu w wysokich temperaturach. Chyba pojadę boso!
Stajnia niemal wysprzątana, gotowa na przyjęcie nowego. Ha, nowe już zaczyna się dobijać do mnie. Matko, jak to szybko u mnie działa. Jeśli dojdzie do skutku , to sięgnę po nowe doświadczenia w mojej karierze nauczycielskiej już tej jesieni. Ale będzie się działo! Że ja się zgodziłam, hi, hi, hi...
No, ale jak nie teraz, to kiedy?
Los jest dla mnie bardzo łaskawy. Sprawia,że wokół mnie dzieje się. Nie ma czasu na nudę. Że wokól mnie jest tylu niesamowitych ludzi. Czuję się kochana, akceptowana, doceniana. A najważniejsze,że przy moim boku jest fantastyczny mężczyzna już od 33 lat.
Kocham Cię życie!
Dorotko! Pieknie! Nabieraj sił i energii na nowe! A fajny facet u boku od lat- to coś bardzo cennego:) ( wiem, co mówię, bo już od 37 :) )I teraz wszyscy będą się głowić, co to za nowość od września?
OdpowiedzUsuńHa, niespodzianka i niekoniecznie od września, hi, hi, hi.
UsuńStawiam domyślnie na październik? :):)
UsuńStawiaj. Sama jeszcze daty nie znam.
UsuńI tak ma byc! A nawet lepiej.
OdpowiedzUsuńTak zakodowałam. Tak w kosmos wysłałam.
UsuńNo to tylko życzyć powodzenia we wszystkich tematach, uporządkujesz stare i za bary z nowym...podziwiam, bo ja już powoli wymiękam.
OdpowiedzUsuńNie mam możliwości wymiękkać. Tyle się dzieje!
Usuńpowodzenia i udanych wakacji
OdpowiedzUsuńTakie będą! Serdeczności.
UsuńDziękuje.
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze, jeszcze całkiem sporo wakacji przed nami
OdpowiedzUsuńAno, trzeba działać,żeby nie zmarnować.
UsuńMasz jeszcze dużo wakacji.
OdpowiedzUsuńKorzystaj
Tak też zrobię!
UsuńTaką Dziewczynę chcę widzieć każdego dnia. Aż mnie chce się coś robić. Jednak upal spowalnia zamiary. Cieszę się kiedy czytam, że są szczęśliwe osoby. Bo ciągle nas "bombardują" złe wiadomości. Życzę kolejnej udanej wyprawy i czekam na kolejne wpisy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPonoć słuchanie narzekania niszczy mózg, Hi, hi, hi
UsuńAle fajnie się czyta takie słowa, pełne radości i energii. Życzę Ci, abyś pozostawała w tym stanie jak najdłużej :) Cudownej wyprawy :)
OdpowiedzUsuńA ja się wyprowadzam z Gimnazjum po 20 latach- to jest dopiero sterta papierzysk!!! A dwaj domowi Niuniusie nie odstępują na krok:-)
OdpowiedzUsuńTo powodzenia życzę.
UsuńLubię nowe, chociaż czasem daje w kość (bo nowe jest ;)). Baw się dobrze i odpoczywaj.
OdpowiedzUsuńJak to nowe. Nowe buty też potrafią dać w kość.
UsuńI ja z moim Mężem znamy się 33 lata, 32 po ślubie:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji planów, zamierzeń:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Serdeczności.
UsuńNo to trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńMasz w sobie tyle energii, aż pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie.