No i minęło! Bez fanfar, bez hucznych obchodów! Ile? Ano 26 lat małżeństwa. Co tam taka rocznica. Nawet nazwy się nie doczekała. Poszperałam i znalazłam:
***
1 rok - wesele papierowe
2 - bawełniane
3 - skórzane
4 - owocowe lub kwiatowe
5 - drewniane
6- cukrowe
7- miedziane
8- blaszane
9 - gliniane
10 - cynowe
11 - stalowe
12 - jedwabne
13 - koronkowe
14 z kości słoniowej
15 - szklane
20 wesele porcelanowe
25 - srebrne
30 - perłowe
35 - płócienne
40 - rubinowe
45 - platynowe
50 - złote
60- diamentowe
65 - żelazne
70- kamienne
75- brylantowe
A skoro nazwy nie ma, to czy warto o niej pamiętać.
Ja, przyznaję się - zapomniałam. Przez te wakacje poczucie czasu zatraciłam. I gdyby nie mój szanowny komputer, wczorajszy dzień przeminąłby bez echa. Ale ....
Kiedy już sobie przypomniałam, postanowiłam uroczysty obiad przygotować. Zakupy i do dzieła. Małżonek uwielbia golonkę w kapuście. A niechaj ma taki prezent ode mnie. Jeszcze butelkę dobrego winka kupiłam, a co! Do obiadu naturalnie. I zastanawiałam się - będzie pamiętał, czy zapomni. A nawet jeśli zapomni - to jemu głupio będzie.... he, he, he...
Byłam właśnie w trakcie rewolucji w kuchni. Czas naglił, a ja tyle jeszcze miałam do zrobienia. Chciałam zdążyć. Odkręcam wodę! Co, u licha! Kran nawet kropli nie podarował. Awaria!
Że też teraz, kiedy w kuchni taki sajgon.
No, ale najważniejsze było ,że potrawy się pichcą. Sprzątnie się później! Siła wyższa.
Wrócił małżonek z pracy! PAMIĘTAŁ! PAMIĘTAŁ!
Ale to już było... Za rok kolejna rocznica bez nazwy.
Bo najhuczniej obchodzi się pierwsze rocznice, a później! Wygląda na to - co tu świętować!
My coś nie za bardzo świętujemy te rocznice, ale za rok perłowa...
OdpowiedzUsuńNo to może by coś - hmmm...
To kawał czasu! Warto pomyśleć- może by coś!
OdpowiedzUsuńGratulacje:)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku miałabym kość słoniową, ale okazała się spróchniała. :)
I tak bywa! Dobrze,że odkryłaś to w miarę szybko!
UsuńDzięki.
Kurcze, a gdybym dodała lata przed, oscylowałabym między porcelanowym a srebrnym. Brrrr...
UsuńGratulacje! Ja miałam miedzianą, ale jakby tam doliczył okres narzeczeństwa, to wskoczylibyśmy ze 2 oczka wyżej ;) Wiesz, te pierwsze - tak zgaduję - tak się liczy i nazywa, bo najtrudniej na początku, a potem to już jakoś leci z górki :) Tak więc - życzę Ci (WAM) doczekania brylantowej!!!
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? Później również bywa trudno. Zobacz, ile małżeństw się rozpada po 20 latach bycia razem!
UsuńBo pracować nad związkiem trzeba całe życie :) nie można spocząć na laurach
UsuńŚwięta prawda! Święta prawda!
UsuńGratulacje;)))
OdpowiedzUsuńA my za kilkanaście dni srebrne wesele;))
Wszystkiego dobrego Wam życzę na następne lata!
Usuńgratulacje, niezły kawał czasu :)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńGratulacje :):) Nie nazwa ważna, lecz miłość, która Was łączy i pamięć o tym dniu :):)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu wpisowi, wiem że w Wrześniu będziemy obchodzić porcelanowe gody
i za rok będę miała taki sam dylemat jak Ty, swoją drogą gratulacje gdyż w dzisiejszych czasach o taki staż niełatwo , będę wpadać jeśli można .
Pozdrawiam Ilona
Porcelanowe gody - to również piękny staż. Moje gratulacje.
UsuńPoza tym witam Cię serdecznie na moim blogu i zapraszam .
Czyli co 5 rocznica taka drewniana jest? Oj ja biedna w marcu drewniakiem będę ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluje rocznicy! Nazwałabym ją Srebrna +
Wszystkiego naj i byle tak dalej :-)
Pozdrawiam
No właśnie jest co świętować:) do tych pierwszych łatwo dojść, później zaczyna się pod górkę;)
OdpowiedzUsuńRóżnie to bywa!
UsuńNajlepszego!!!
OdpowiedzUsuńMy w tym roku 27:)
OdpowiedzUsuńOby Wam się układało jak najlepiej:)
Dziękujemy!
Usuńgratuluję wszystkim długodystansowcom :)))) Ja z tych po przejściach, więc nie mam się czym chwalić... Jestem pod wrażeniem , życzę Wam niespożytej cierpliwości i tej olbrzymiej mądrości życiowej, którą macie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu swoim i męża.
UsuńW połowie października będzie moja 29-ta... Świętować nie lubię niczego....rocznic,urodzin, imienin. Trąci to dla mnie zawsze jakimś teatrem, przymusem bez względu na nastrój, bo akurat data taka. Nie znaczy to, że daty nie są dla mnie ważne. Są, ale celebra mnie irytuje. I od zawsze mam z tym problem, bo oczekuje się ode mnie podniosłej radości. A już żółć mnie zalewa, gdy wpada rodzinka, bo tak wypada, bo trzeba świętować i czują się urażeni, że nie tryskam szczęściem, że nie jest dla mnie zabawne pytanie "no i czego ci życzyć". No właśnie, męczysz się ciociu z inną klocią, choć wcale nie masz ochoty na te odwiedziny, ale trzeba ładnie wypaść i do tego nie masz pojęcia czego mi życzyć, bo i tak ci to wisi.....
OdpowiedzUsuńNie zmienia faktu, że życzę Ci kolejnych fajnych rocznic, które będą sprawiały Ci przyjemność
może z tego samego powodu lubię świętować bez okazji :)) a już zawsze daję prezenty przed terminem :)))) Bo w terminie nie wiem co, a czekać nie lubię
UsuńHe, he, he - to ze mną jest podobnie!
UsuńZante - dzięki za życzenia.
UsuńJak widzisz z tego samego właśnie powodu nie wyprawiam hucznych rocznic. Jeśli już, to jesteśmy tylko we własnym gronie. I wyobraź sobie, odkąd umarła moja mama, nikt, oprócz naszych córek, o naszej rocznicy nie pamięta! Ale nam to odpowiada. Powiem za siebie - mi to odpowiada.
:)
OdpowiedzUsuńMoja Babcia zawsze mówiła, że w małżeństwie najtrudniejsze jest pierwsze 50 lat...potem już jakoś leci ☺
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Wam życzę ♥
Mądrze mówiła Twoja Babcia.
UsuńŚlicznie dziękuję za życzenia.
Szczerze gratuluję. Każda rocznica jest ważna i każdą należy świętować. A jeśli jeszcze oboje małżonków o tym pamięta, to wspaniale. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZnaczy,że ważna dla obojga!
UsuńJakie cudne kwiaty!!!
OdpowiedzUsuńI szczęsliwości życzę z okazji rocznicy;)
Dziękuję
UsuńDwudziestą trzecią dziś obchodzę :) Blisko, intymnie i nastrojowo przez cały weekend.Wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia! I Wam życzę wszystkiego, co najlepsze.
UsuńZawsze można świętować! Chociażby w taki sposób;) Gratulacje:)
OdpowiedzUsuń