W punktach i rzeczowo

Winny jest czas, który uwziął się na mnie i ucieka między palcami. Tak mija dzień za dniem, a tyle się dzieje, że... Dzisiaj krótko w punktach, aby nie uciekło. Bowiem mój blog zatrzymuje czas  na chwile i słuzy ku pamięci.

1. Szkoła po strajku nie jest już tą samą szkołą. Wszyscy są przygaszeni i nie mają ochoty pracować za friko. Ot, zaczynają mówić NIE. Dyrekcja nie ma odwagi do czegokolwiek przymuszać. Zatem odwołane są wcześniej zaplanowane imprezy. Dyrekcja rozumie. Trzeba przeczekać.

Ja osobiście rozpoczęłam strajk włoski. Poinformowałam o tym drodziców i uczniów. To znaczy nie robię  nic więcej, niż muszę. Odwołałam wycieczki, wyjścia do kina i teatru. Siedzimy w klasie. W ruch poszły podręczniki i ćwiczenia. Przez pierwszy tydzień tak było, jak postanowiłam. Nie wiem, kto bardziej się męczył ja , czy dzieci. Padały nawet pytania: Czy zawsze tak będzie?, Kiedy usiądziemy na dywan?
Co dzieci są winne? Hm... trochę rozluźniłam ten strajk włoski. Złamałam obowiązujace procedury ( nie wypełniłam dokumentacji, nie otrzymałam zgody dyr na opuszczenie terenu szkoły) i wyprowadziłam dzieci przez dziurę w płocie na łąkę, bo uczyliśmy się o łące.  Nazbieraliśmy materiału przyrodniczego i.... No... Poszło. Co prawda ,staram się w domu nic dodatkowego nie robić, ale mam tyle materiałów zgromadzonych, że....

2. Zdrowie szwankuje, szczególnie oczy. Zaczęłam leczenie. Moja okulistka uświadomiła mi pewne rzeczy. Po pierwsze  koncernom farmatceutycznym nie zależy na tym, aby ludzie byli zdrowi. Wręcz przeciwnie, im więcej chorych, tym większy zarobek dla nich. Dlatego też lobbują za obniżeniem granic norm tego i owego, aby ludzi szpikować lekami. Pani doktor jest przerażona ( gadałyśmy tak szczerze nieformalnie).

3. Dzisiaj wybory do EU. Pójdę na pewno. NA PEWNO.

4. Klimat się zmienia. Jedni krzyczą o ociepleniu klimatu, inni straszą epoką lodowcową i popierają swoje teorie wykresami. Kiedy był potop szwedzki, mieliśmy właśnie taką epokę. Bałtyk zamarzł i do Szwecji można było saniami jechać. A że w przyrodzie wszystko powtarzalne, to za 20 lat u nas znowu tak będzie. Przynajmniej tak twierdzą rosyjscy naukowcy. Patrząc na majową pogodę, zaczynam w to wierzyć. Zimno!

5. Padłam ofiarą hakera. Przywłaszczył sobie moje konto email ( na szczęście nie używałam go , słuzyło tylko do rejestracji FB)  oraz konto na FB. W jedenej chwili zmieniłam płeć , narodowość i miejsce zamieszkania. Stałam się przystojnym Francuzem z Paryża, ku zaskoczeniu moich znajomych. Język polski zamienił się na francuski. Walczyłam z draniem. Blokował moje działania. W końcu usunęłam konto i założyłam nowe. Wcześniej napisałam o zdarzeniu do FB i .... teraz nie mogę dostać się na to nowe. Chciałam wrzucić własne zdjęcie ( wcześniej jakiś zabezpieczeń w ustawieniach nawłączałam) i mam zablokowane konto, bo FB dla mojego bezpieczeństwa wyryfikuje moje zdjęcie z poprzednim. Sprawdza, czy ja to ja. Zatem mam przymusowy odwyk od FB. I dobrze.

6. Kończę swoje podyplomowe. Praca już napisana, sprawdzona i wydrukowana. Jeszcze jeden zjazd, egzamin i rok przygody mam za sobą.