Tracę poczucie czasu. Tak szybko ucieka. A ja tonę w stercie najróżniejszych papierów i innych spraw. Zaczyna brakować mi czasu na to, co lubię. Ogród zarasta. W pralni góra rzeczy do prania....
Muszę zrobić listę i chyba zacznę odhaczać : zrobione, zaliczone.
Ostatnio nawet pomyliłam dni tygodnia. Oj! To znak,że pogłębiam się w chaosie. A chaos - to stres.
zapisywanie to dobra rzecz :)) porządkuje chaos i daje poczucie zadowolenia podczas odhaczania :))
OdpowiedzUsuńOd razu mi się lżej zrobiło. Dzięki
UsuńW podobnych sytuacjach także robię listę. Już w czasie spisywania uzyskuję jako taki spokój i poczucie zapanowania nad nadmiarem "do zrobienia". Moment wykreślania ostatniej pozycji z listy jest rodzajem nirwany;-)))
OdpowiedzUsuńA zatem jeszcze dzisiaj lista powstanie!
UsuńA może spisz kto co ma zrobić, żebyś Ty nie musiała i w ogrodzie, i w domu, i w pralni. Nie bądź taką samosią:)
OdpowiedzUsuńNiestety, te rzeczy muszę zrobić sama i te sprawy muszę pozałatwiać sama!
UsuńDorota, nie przesadzaj. Nie uwierzę, że mąż nie potrafi włączyć pralki czy rozwiesić prania. Dziewczyny też chyba odróżniają chwasty od kwiatów. Tylko Ci się wydaje, że wszystko musisz zrobić sama. A jak zachorujesz, to rodzina zarośnie brudem?
UsuńPranie to pikuś, a ogród to przyjemność. Nieprzyjemne muszę zrobić sama - to papierzyska i różne zobowiązania.
UsuńPropnuję wykorzystać do pomocy pozostałe ręce w domu-trochę ich masz, ogród?pranie?-jak najbardziej do ogarnięcia przez Meża lub dziewczyny ;)
OdpowiedzUsuńDD-naucz się wykonywać ruchy palcem wskazującym bo się zajeździsz ;)
He, he! Pranie i ogród - to pikuś. Dodam ogród to przyjemność. A to, co chętnie oddałabym innym - muszę zrobić sama
UsuńJa już dawno zatraciłam się w uciekającym czasie...choćbym na rzęsach stanęła nie odnajduję się w tej pogoni. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa zmieniłam wystrój mieszkania i uporządkowałam co nieco! Mam nadzieję,że teraz dam radę.
UsuńŻyczę odrobinę zdrowego egoizmu;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!;)
Oj, egoizmu mam ci ja dostatek - zapewniam.
Usuńprzyłączam się do życzeń Miśki choć... sama mam tak samo jak Ty... samosia :) pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCzym mogę, chętnie dzielę się z innymi i owe"przyjemności" oddaję. Niestety - pewne rzeczy muszę zrobić sama.
UsuńO matko, może to egoistyczne ale cieszę się, że nie jestem sama :)
OdpowiedzUsuńPostanowiłam jednak wyłączać się w soboty
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
He, he, he.... Też nie jestem sama, ale niektóre ( te obrzydliwe rzeczy - zawodowe) muszę zrobić sama.
Usuńteż już zaczynam robić liste...nie wiem jak żyje. pozdrawiam www.kobiece-figle.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTak to bywa, gdy nadchodzi koniec roku szkolnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie.
PAMIETAJ!!!!!!! NIEDŁUGO URLOP!!! I TEJ KOTWICY SIE TRZYMAJ:)))))POZDRAWIAM I DZIĘKUJĘ ZA PRZEMIŁY KOMENTARZ:))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNiwątpliwie masz racje, chaos, brak czasu to sres. ja ostatnio stałam się nizwykle nerowa. Chyba musze sie rozluźnić. Marze, aby gdzieś na dwa dni schowac się w zasisznym SPA. eh....
OdpowiedzUsuńJak ma się zrobić coś jutro, to lepiej zrobić dzisiaj a czas to pieniądz :)Łatwo się mówi a w moim przypadku to gorzej to zrobić ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
...i mnie czasu coraz mniej, sprawa goni sprawę, jedna generuje drugą, istny młyn, efekty widać po częstotliwości np. wystawianych przeze mnie komentarzy...;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!