Koniec roku się zbliża. Czasami mam wrażenie,że gwałtownie przyśpiesza.
W ogóle ostatni czas był dla mnie tak zwariowany i tak zapracowany,że niewiele go zostawało na blogowanie, na oglądanie, czy interesowanie się sprawami kraju, regionu, miasta. A działo się, działo....
Wrócę do wyborów samorządowych. Jak nigdy, tegoroczne wybory nie były w kręgu moich zainteresowań. Przestałam wierzyć,że ktokolwiek mógłby, cokolwiek zmienić. Ot, jeno roszady znajomych króliczka się odbędą i tyle.
Sprawa z liczeniem głosów jedynie potwierdziła, moje przypuszczenia. Śmiech na sali, totalna porażka całej ekipy rządzącej.
Nie....! Szkoda słów.
Po takim zamieszaniu nie jestem pewna, czy wybory były czyste i nie zostały sfałszowane? Kieszonkowcy, kiedy planują swoją akcję,zwykle robią sztuczny tłok, zamęt, czasami nawet krzyczą: "Łapać złodzieja!", aby odwrócić uwagę od siebie.
Dlaczego takie właśnie skojarzenia nasunęły mi się po tych całych wyborach?
Było, minęło.... Tego nie zmienimy. Niesmak pozostał i smród także.
Wrócę jednak do wyborów w moim rodzinnym mieście.
Moje miasto, niegdyś wojewódzkie, prężnie rozwijające się stało się "głęboką prowincją". Zadłużone - jest w stanie agonii. Wyludnia się systematycznie. Młodzi wyjeżdząją i nie wracają. Nie ma dla nich pracy, ani prespektyw rozwoju. W tym mieście oszczędności od wielu lat szuka się w oświacie i kulturze. Zamykane są szkoły i przedszkola. A lokalne ugrupowania skaczą sobie do oczu. Wrrrr! Ach!
I nagle wieść, że nijaki -poseł Biedroń chce kandydować na prezydenta. Kiedy to usłyszałam, pomyślałam - dobry żart. Ktoś o zdrowych zmysłach stolicę i wielką politykę zamieniłby na grajdoł na prowincji???? A jednak.
Biedroń był dla mnie, w zasadzie, nikim. Partia "Twój Ruch" - z Palikotem na czele - nie do przyjęcia.
A teraz.....?????
Kiedy przeszedł do drugiej tury, zainteresowałam się. Zaczęłam czytać, oglądać debaty, poznawać.... Przyznaję, zaczęłam odkrywać człowieka. Nawet zobaczyłam światełko nadziei, że to jemu może się udać reanimacja tego miasta. Młody, pełny energii, bez wielkich przyjaźni i układów ( jeszcze) nieźle namieszał w grajdole lokalnej polityki.
Jak widać, nie tylko ja tak pomyślałam. Pan Biedroń jest Prezydentem mojego miasta. O Słupsku zaczęto mówić, pisać.... NARESZCIE ZMIANA! Jaka to będzie zmiana, to się okaże.
Trzymam kciuki za Pana, Panie Prezydencie.
Też trzymam kciuki, bo może nareszcie coś się ruszy w samorządach i zaczniemy wychodzić na prostą. Tłumaczenia długotrwałą "komuną", dziś już śmieszą. Do władzy powinni dość ludzie uczciwi. Krętaczy odstawiamy na boczny tor.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia Twojemu miastu (nie piszę nazwy, choć ją znam) i nowemu Prezydentowi Miasta.
Pozdrawiam;)
Też mu życzę wszystkiego najlepszego! Serdeczności.
UsuńWłaśnie ostatnio czytałam o Słupsku w "Dzienniku Bałtyckim". Taki prezydent to chyba okazja, żeby miasto wypromować. Jest młody, obyty, wie chyba jak działać i myślę, że się sprawdzi. Czas zresztą pokaże. Oby się udało!
OdpowiedzUsuńWłaśnie - czas pokaże! Dla niego to szansa, ale dla miasta też. Zobaczymy na ile zostanie wykorzystana!
UsuńU mnie również wybrano kogoś"nowego", energicznego i z głową pełna pomysłów. Obserwuję i trzymam kciuki, by nie zawiódł swoich wyborców :-)
OdpowiedzUsuńCzyżby jakaś nadziej zaczęła się budzić? Serdeczności.
UsuńWidać, że jemu się CHCE! To budujące, ale zmiany zależą od wielu czynników. Oby mu sprzyjały.Życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPowiadają: "Chcieć , znaczy - móc". Oby się tylko chciało!
UsuńW zakresie świadomości politycznej faktycznie jesteśmy na t.zw. "głębokiej prowinjcji". Dowiodła tego M. Olejnik, która po wybraniu Biedronia na posła postanowiła go przeegzaminować - wyszło jak wyszło, czyli okazało się, że p. Olejnik, zgodnie z wyuczonym zawodem, powinna krowy macać, a nie zabierać się do komentarzy politycznych. Biedroń nie jest z mojej bajki, ale pisałem o nim zanim jeszcze został wybrany posłem:
OdpowiedzUsuńhttp://anzai.blog.onet.pl/2010/11/11/uwaga-zatrzymanie-dzialacza-spolecznopolitycznego/
Chyba masz rację, że jakieś światełko świta w tym tunelu, może wreszcie zaczniemy oceniać polityków nie po tym co i jak mówią, ale jak realizują swoje obietnice. Biedroniem chyba nie nacieszycie się długo, nauka chce go na prezydenta Najśmieszniejszej, szkoda chłopa ...
Taaa.... Widać, co M. Olejnik najbardziej interesowało. Muszę przyznać,że Biedroń w tym wywiadzie pokazał swoją inteligencję.
UsuńCzy się nim nacieszymy - zobaczymy. On ma jakiś plan działania i nie chodzi tylko drobne oszczedności na wodzie czy rowerze. I już zaczął go realizować. Trzymam kciuki.
Jesli nie zawikla sie w lokalne uklady, rzeczywiscie jest nadzieja, ze czegos dokona. Oby wystarczylo mu sil i entuzjazmu. Na mnie sprawia wrazenie konkretnego, bardzo stara sie wypasc dobrze w oszczednosciach, zaczynajac od siebie. Partia, ktora reprezentuje, i tak jest na koncowce, ale sam Biedron sprawia lepsze wrazenie. Zycze mu i Wam powodzenia!
OdpowiedzUsuńNa szczęście Biedroń nie repreznetuje już owej partii....
UsuńBardzo ciekawy post serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚLIWEGO NOWEGO2015ROKU
Szczęśliwego..
UsuńDLA CIEBIE
UsuńDziękuję!
UsuńTrzymam kciuki....
OdpowiedzUsuńJak miło!
UsuńNie lubię polityki!!!!! Mam złe skojarzenia!
OdpowiedzUsuńAle ona jest tak blisko i decyduje o jakości naszego życia.
UsuńTo Ty jesteś ze Słupska ??
OdpowiedzUsuńWspółczuję...
Podobne bezrobocie jest również w Elblągu
i coraz mniej ludzi.
Watpię by nowy Prezydent coś tu pomógł.
Aż tak tragicznie nie jest, jak to przedstawiaja media, ale różowo też nie jest.
UsuńChoć pochodzę z drugiego końca Polski, też o nim słyszałam sporo dobrych słów. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję,że się sprawdzi
Usuńuwielbiam pana Biedronia,ciepły i miły...
OdpowiedzUsuńTo prawda, bardzo kontaktowy!
UsuńJeśli zrealizuje chociaż połowę swoich planów, to już Ci zazdraszczam...:o) W Zaścianku, jeden z Kandydatów, jako osiągnięcie życiowe przedstawił "bycie Ministrantem"...Aż mi majtki spadły z wrażenia i do dzisiaj szukam...;o)
OdpowiedzUsuńBędę zadowolona z 1/3.
UsuńNa wagonie widziałem napis kredą
OdpowiedzUsuń"ten skład jedzie do słupska
chrońcie panowie swoje d..."
Nie mam nic przeciw homoseksualistom - ich życie ich sprawa, ale osoby typu Biedroń czy Grodzka - które karierę polityczna zawdzięczają nie dorobkowi, osiągnięciom nawet nie majątkowi tylko seksualności budzą mój sprzeciw.
Poza tym jak wiadomo wybory nie zostały sfałszowane - jak orzekł pewien facet w todze z najwyższego w Polsce trybunału - a jak wiadomo skoro oni tak twierdzą (bez zbadania sprawy) to żaden sędzia niższego kalibru inaczej nie orzeknie - tyle na temat "niezawisłości" sędziowskiej... Pięknie nam kraj urządzono.
Oj, pięknie!
Usuń