Za miesiąc skończyłaby 99 lat. Odeszła w piątek.
Babcia mojego męża zawsze była zdrowa. Wszyscy podziwiali jej niesamowitą kondycję. W wieku 90 lat jeszcze pracowała w ogrodzie. Kręciła głową, kiedy ktoś użalał się nad sobą.
- Trzeba być silnym - powtarzała.- Użalanie się nad sobą do niczego nie prowadzi.
Z dala trzymała się od służby zdrowia i leków. Miała swoją filozofię życia.
Wstawała skoro świt, kładła się spać z kurami. Nie przejmowała się na zapas. Żyła teraźniejszością. Tego nauczyło ją życie.
Przeżyła wojnę. Wywieziono ją na roboty do Niemiec. Dwa i pół roku...
Wróciła.
Zatrzasnęła furtkę tamtych wspomnień i zaczęła żyć od nowa. Niektórzy dziwili się,że nigdy nie opowiadała o tamtym okresie. Chcieli czegoś się dowiedzieć, ale ona nie wracała do tamtych chwil.
Chciała zapomnieć i wydawało się,że zapomniała. Wydawało się, bo...
10 lat temu wybrała mnie na słuchacza ( cała rodzina zastanawiała się, dlaczego ja dostąpiłam takiego zaszczytu, w końcu byłam dla niej tylko żoną wnuka) i opowiedziała wszystko ze szczegółami. Siedziałyśmy obie na ławeczce. Ona opowiadała, a ja słuchałam i płakałam. Nie prosiła o dyskrecję, bo wiedziała, że i tak nie będę w stanie przekazać tego dalej.
Mój Boże!.... Nie byłam w stanie.
- Nie ma, co martwić się o jutro, jeśli nie wiemy, czy do wieczora przeżyjemy - mawiała.
Niby nie interesowało ją jutro , ale...
Była bardzo oszczędna, aż nawet za przesadnie. Niektóre sytuacje wywoływały uśmiech, a niektóre anegdoty na stałe zapisały się w historii rodziny.
Pamiętam ją z jednego wiejskiego wesela. Była wtedy już dobrze po siedemdziesiątce. Tańcowała całą noc. Obertasy, mazury... Podziwiałam ją. Była przy tym skarbnicą przyśpiewek ludowych. Niesamowita.
Dwa lata temu skarżyła się, że jest już zmęczona życiem. Potem zaczęła się demencja starcza. Najgorsze były noce. Zrywała się przestraszona i w pośpiechu zaczynała pakować rzeczy do tobołka zrobionego ze starej narzuty. Potem chciała uciekać do lasu. Raz nawet jej się udało. Rano niczego nie pamiętała. Widząc nieporządek w swoim pokoju, podejrzewała,że ktoś przyszedł ją okraść.
Hm... Lata wojny, strachu wróciły. Zepchnięte nigdyś głęboko do podświadomości , w końcu znalazły ujście.
Liczyliśmy,że za rok wyprawimy jej setne urodziny. Rozpoczęliśmy nawet przygotowania. Cóż... nie doczekała dziewiędziesiątych dziewiątych. Odeszła.
Wieczny odpoczynek Babciu.
Wieczny odpoczynek ...
OdpowiedzUsuńPięknie o niej napisałaś...
W tak długim życiu wiele ją spotkało.
Było to pewnie i dobre i złe...
Tak... ona nigdy się nie skarżyła. Przyjmowała życie takim, jekim było. "Ot - pisane mi to widać" - mawiała.
UsuńBARDZO SMUTNY POST ... nie tak dawno pisałam o siostrze mojej babci , też ma prawie sto lat. Chociaż mieszka na drugim końcu Polski codziennie w słuchawce słyszę Jej głos. Nie chcemy uronić ani dnia, w któtym można z Ciocią Lilą porozmawiać
OdpowiedzUsuń-------------------
Miałam uroczyści i z żartem to zrobić ale, żarty odkładam w kąt i całkiem serio zapraszam do siebie po Order. Tyle mnie życzliwości ostatnio spotkał, że chcę PODZIĘKOWAĆ
Malinko, ślicznie dziękuję.
UsuńCIESZĘ SIĘ, ŻE PRZYPIĘŁAŚ :-)))
UsuńTo dla mne zaszczyt, chociaż nie wiem, czym sobie zasłużyłam.
UsuńWieczny odpoczynek!
OdpowiedzUsuńRacz jej dać Panie. Amen
Usuńwyrazy współczucia zaufała najlepiej świadczy jakim jesteś człowiekiem!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuń:(
OdpowiedzUsuńJestem przy Tobie...
OdpowiedzUsuńJ.
Dziękuję.
UsuńBardzo Wam współczuje:Wieczny odpoczynek:Pozdrawiam i jestem sercem z Wami:dzisiaj dostaliśmy wiadomość że odszedł nasz wujek,brat mojej mamy:
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię Reniu mocno!
Usuńwspółczuję.
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twoją babcię za to, co przeżyła i za to, że potrafiła sobie z tym poradzić. 99 lat to piękny wiek, musiała naprawdę bardzo dużo widzieć w życiu.
Ano.... zapene widziała. dziękuje za miłe słowa.
UsuńWyrazy współczucia...:( bardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuńLudzie przychodzą, zostawiają ślad i odchodzą. Taka jest kolej rzeczy i nie ma na to rady. R I P [*][*][*]
OdpowiedzUsuńTak. Robią miejsce dla innych. I życie toczy się dalej....
UsuńŻycie to czas, w którym szukamy Boga. Śmierć to czas, w którym Go znajdujemy. Wieczność to czas, w którym Go posiadamy”
OdpowiedzUsuńoew. Franciszek Salezy
serdeczne kondolencje ,
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Ronię łzę i współczuję...Niech spoczywa w pokoju.
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńPrzytulam (*)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńLudzie pozostawiają ślad istnienia we wspomnieniachDorotko, babcie pewnie wierzyła, że je spiszesz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Może i tak. Może tak myslała...Ja mam jej wspomnienia w głowie. Ale jeszcze nie jestem gotowa na to, aby je spisac i upublicznić.
UsuńWasza Babunia miala bogate zycie, moze niekoniecznie materialnie, ale zdobyla wielkie doswiadczenie, umiala z niego korzystac i przekazywac Wam dalej. Jej milczenie na pewne tematy to zdrowa filozofia, odrzucenie z pamieci i nieroztrzasanie zlych wspomnien z okresu zycia, na ktory nie miala sama zadnego wplywu. To Jej intuicyjna samoobrona, a nie u kazdego taka intuicja jest wrodzona. Kiedy wiek nielaskawie obszedl sie z Jej czlowieczenstwem, podswiadomosc dopiero po dziesiecioleciach zaczela wyrzucac skrywane dlugo strachy i fobie wojenne.
OdpowiedzUsuńStaruszka dozyla slusznego wieku, jak piszesz, byla juz zmeczona zyciem. Czesto bardzo zaawansowani wiekowo ludzie maja umiejetnosc wyboru momentu odejscia. Po prostu chca i odchodza. Tak bylo z moja ponad 90-letnia prababcia, ktora, bedac w miare zdrowa na ciele i umysle, wieczorem oznajmila corce, ze Pan ja wzywa, po czym odeszla we snie.
Dorotko, Tobie, Mezowi i dzieciom wyrazy glebokiego wspolczucia. Dla mnie Twoj post nie jest smutny, abstrahujac od samej smierci Babuni. On jest peanem na temat dlugiego i pelnego wydarzen zycia, wielkiej madrosci starych ludzi, ktorych rzadko kto chce sluchac za zycia, a potem juz bywa za pozno... Jest piekny i poruszajacy.
Dziękuję Panterko!
UsuńWyrazy głębokiego współczucia...
OdpowiedzUsuńŚciskam
Przykro mi :((
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa.
UsuńPiękny wiek. I zasłużony.
OdpowiedzUsuńTak! To było inne pokolenie ludzi. Silny materiał genetyczny.
UsuńJestem zdania, że takie zepchnięte na siłę złe wspomnienia nie dadzą o sobie naprawdę zapomnieć, a wrócą któregoś dnia ze zdwojoną siłą...
OdpowiedzUsuńPiękny wiek, chciałabym być sprawna tak długo.
Współczuję Wam. Pozdrawiam serdecznie.
To prawda. Wyjdą z człowieka prędzej, czy później.
UsuńZakładam,że będę żyła długo i będę zdrowa , sprawna na ciele i umyśle.... Fajne założenie, nieprawdaż?
Wyrazy współczucia -piękne lata moj dziadek zmarł w wieku 97lat był zawsze wspaniały i bardzo brał zycie na wesoło serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńBabcia najpewniej widziała w tobie dobrą słuchaczkę. Umieć słuchać, to nie lada wyzwanie.
Wasza Babcia miał długie życie. Na pewno nie raz jeszcze będzie dla Cibie i Twoich najbliższych inspiracja :)
Ściskam mocno.
Wyrazy współczucia. Teraz Babcia odpoczywa po trudach życia.
OdpowiedzUsuńWspółczuję...[*]
OdpowiedzUsuńzagubiona
"Niech staną zegary, zamilkną telefony.
Dajcie psu kość, niech nie szczeka, niech śpi najedzony.
Niech milczą fortepiany i w miękkiej werbli ciszy wynieście trumne.
Niech przyjdą żałobnicy.
Niech głośno łkając samolot pod chmury się wzbije i kreśli na niebie napis "On nie żyje".
Włóżcie czarne wstążki na białe szyje gołębi ulicznych.
Policjanci na skrzyżowaniach niech noszą czarne rękawiczki.
W nim miałem moją północ, południe, mój zachód i wschód,
niedzielny odpoczynek i codzienny trud,
jasność dnia i mrok nocy,
moje słowa i śpiew.
Miłość myślałem będzie trwała wiecznie, myliłem się.
Niepotrzeba już gwiazd, zgaście wszystkie do końca
Zdejmijcie z nieba księżyc i rozmontujcie słońce.
Wyjejcie z morza wodę, odbierzcie drzewom cień.
Teraz już nigdy na nic nie przydadzą się."
(Wystan Hugh Auden)
Wyrazy współczucia...
[*][*][*]
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać, wracają do mnie wspomnienia sprzed lat, ale i sprzed roku.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że bliscy odchodzą. Lecz my ich nie zapominamy.
Pozdrawiam:)