Wydawało mi się ,że w naszym kraju jest ustrój demokratyczny, który gwarantuje obywatelom swobody. Władzę,zgodnie z wolą większości społeczeństwa, wybraną w wolnych wyborach, sprawują ich przedstawiciele. Oczywiście, jeśli ta władza nie spełnia oczekiwań społeczeństwa, można ją odwołać przy pomocy referendum. I tak się ostatnio dzieje w różnych regionach Polski. Niezadowoleni próbują przy pomocy referendum odwołać prezydentów miast, burmistrzów, wójtów.
Jednak Polacy to niezwykle leniwy i oporny dla inicjatyw społecznych kraj. Lubią narzekać, marudzić, ale niechętnie korzystają z danego im prawa głosu. Wystarczy spojrzeć na frekwencję naszych obywateli w wyborach, czy referendach. Czasami mam wrażenie,że ludziom nie zależy na tym, aby pytano ich o zdanie. Nie chcą ponosić odpowiedzialności. Wolą , niechaj najjaśniej nam panująca władza zadecyduje sama.
Zauważyłam, iż ta właśnie najwspanialsza władza już nie zamierza w ogóle rozmawiać z ciemnym motłochem, który wszystko kupi i wszystko przyjmie, co się im w mediach odpowiednio wyłoży. Do tej pory przynajmniej jednak jakieś pozory trzymała, organizując niby konsultacje społeczne. Niby , bo strona rządowa mówiła swoje jedyne właściwie racje i zamykała uszy na racje innych, albo nie dopuszczała do przedstawienia racji innych. W mediach jednak o licznych konsultacjach informowano. Pozory były - trzeba przyznać.
Ale teraz?
Teraz oczy otwieram ze zdumienia, kiedy słucham najjaśniej nam panującego premiera, który w mediach publicznych nawołuje społeczeństwo do bojkotowania referendum w sprawie odwołania przyjaciółki również najjaśniej panującej na urzędzie. Nawet prezydent RP stanowisko w tej sprawie nieobiektywne zajmuje.
Oczy przecieram i nie wierzę!
Pani Hanna jako prezydent odległego mi miasta mało mnie osobiście obchodzi. Nie wiem, jak sprawuje swój urząd powierzony jej przez społeczeństwo. Nie wiem, jak żyje się w Warszawie.
Skoro są protesty, jest niezadowolenie i ludzie chcą referendum, należy to uszanować.
Zrozumiałabym, gdyby premier nawoływał warszawiaków do głosowania za panią prezydent, bo ... i tutaj pokazał swoje merytoryczne, mocne argumenty za. Ba, nawet taka postawa by mi zaimponowała. Kto wie, może nawet zmieniłabym zadnie, co do premiera?
Ale namawiać do bojkotu referendum za pośrednictwem mediów publicznych?
Szok!
Dziwne,że nie namawiał do bojkotu referendum np. w Koziej Wólce, albo w naszym mieście.
Co, tamta samorządowa władza nie cieszy się zainteresowaniem najjaśniej nam panującej władzy?
Albo, gdy w 2010 r w referendum odwoływany był prezydent Łodzi ( kandydat PiS, który w II turze pokonał kandydata PO w wyborach) , też przed wyborami. Wtedy referendum było CACY, było wolą społeczeństwa?
Premier zdanie wyraził, a rzesza powtarza. Dziennikarze w wywiadach odpowiednich ludzi pytają i piszą, nagłaśniają bezsens tegoż jedynego referendum w kraju. Im więcej szumu, tym więcej ludzi usłyszy. Im więcej ludzi na referendum nie pójdzie ( w tym większość z lenistwa) tym większy sukces będzie premiera. Patrzcie - jaki naród posłuszny - powiedzą.
Czyżby to była pierwsza, jawna próba zamachu na demokrację?
Nie, nie pierwsza, ale kolejna. Te nawolywania moga sie Tuskowi odbic czkawka, bo Polacy to narod, ktory chetnie robi WBREW. Im bardziej im sie czegos zakazuje, tym chetniej wlasnie to robia. Im bardziej sie przekonuje do zaniechania czegos, tym oni na przekor sa bardziej zainteresowani.
OdpowiedzUsuńLudzie maja dosyc Tuska i jego ograniczen, nie wiedza jednak, ze wybranie partii opozycyjnej niczego nie zmieni, bo jak wiadomo, z pustego i Salomon... Mieli kilka lat rzadow PiSu, jeszcze im malo? Ale na dobra sprawe, nie ma w czym wybierac, no nie ma i juz.
Przyjemnej soboty, Dorocia.
Tych kilka lat PiSu - to zaledwie dwa lata i na dobrą sprawę niewiele mogli zrobić. Tyle tylko, że aferami za aferzystów się zabrali. Ale i oni nie maja pomysłu na Polskę, niestety! Uf...czy my Polacy zasłużyliśmy na taki los?
UsuńSerdeczności.
Ludzie boją się odpowiedzialności - zamieniliśmy się w tchórzliwe istoty zawijające tyłki do swoje
OdpowiedzUsuńnory narzekając na biedę ....
Strach to takie dobre narzędzie do nawrócenia ludności - posłuszeństwo, bo inaczej zbyt wielu straci stołki - nieważne, że nie dają rady, że nie liczy się dla nic Polska!!!
Pozdrawiam serdecznie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Zawsze tacy byliśmy." A ty z daleka, bo tak lepiej i w razie czego nie tracisz nic!"
UsuńNie zmienimy nic, póki sami nie odkopiemy świadomości narodowej, miłości do ojczyzny... Powinniśmy wiedzieć czego chcemy od rządzących.
UsuńWiem jedno ... czas aby zmienić nasze życie w bardziej znośne!
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Obawiam się,że już nie odkopiemy!Świadomość narodowa została zabita.
UsuńNie można być takim pesymistą. Przecież jesteś nauczycielką, ja matką, wystarczy, że zabijemy w sobie tę typową polską zawiść. Nauczymy nasze dzieci radości z majątku sąsiada i powoli, po nitce do kłębka ... zjednoczymy się ... Bo najgorsze to sypiać z wrogiem w jednym łóżku, a przecież Polska to nasza sypialnia i najważniejsze nie dać się dzielić na drobne, a trzymać się razem ... nawet muchy to potrafią !!!
UsuńPozdrawiam\
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Asiu, patrząc na dzisiejszy stan świadomości młodych ludzi, którzy już wychowują swoje dzieci, dla których wartością jest tylko i wyłącznie pieniądz, oraz dobra materialne - moja nadzieja przygasa. Oby nie zgasła zupełnie. Pozdrawiam
UsuńTeraz nawołuje do bojkotu a gdy przyjdą wybory do parlamentu będzie nawoływał do pójścia...
OdpowiedzUsuńParodia. To normalność w naszym kraju.
Pozdrawiam:)
Nie chcę takiej normalności...
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńWiesz, w naszym kraju coraz trudniej i smutniej się żyje:(
Polityka, to niełatwa kwestia, ale mam wrażenie, że rządzący tam ludzie nie mają o niej pojęcia, albo udają, że tak jest dobrze.
Smutny temat, dlatego nie będę się rozwodziła, bo powoli u mnie światełko w tunelu.
Pozdrawiam
Takich mamy polityków , na jakich zasługujemy. Niestety! Serdeczności Niechaj w tym tunelu lampy rozbłysną, niechaj wyjście będzie widać!
Usuńhttp://w768.wrzuta.pl/audio/7Wtv1w75X4o/andrzej_rosiewicz_-_do_zlobu
OdpowiedzUsuń:-)
Serdeczności z Loch Ness :-)
Nie znam się na polityce ale chamstwo i nieład jaki panuje mnie przeraża:masz całkowitą rację:))ludzie wiecznie narzekają a jak przyjdzie iść na wybory czy referendum to się im nie chce:a w naszym kraju tyle jest absurdów że aż wstyd:Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:))))))))
OdpowiedzUsuńDorotko... ja mam stolicę za płotem, mieszkałam w niej lat wiele i wiem, jak tam się żyje. I jak się żyje, gdy Warszawa jest bliską sąsiadką. Żyje się dobrze, kiedy władza jest rozsądna. Ale kłamstwa, nagonka i naginanie rzeczywistości nie powinny mieć miejsca. Społeczeństwo jest... proste, neurotyczne i malkontenckie. Niestety. A demokracja? Nie dość że to najgorszy z możliwych ustrój jednak, to w dodatku my nie jesteśmy na nią gotowi od czasów II wojny światowej, kiedy całą inteligencja została wymordowana, bądź wyjechała.
OdpowiedzUsuńOj, Agnieszko - jakże podobnie myślimy... Serdeczności.
UsuńStracilam zludzenia co do demokracji w Polsce, co do beztronnosci mediow i elementarnej uczciwosci ludzkiej. Chcialoby sie gorzko zaspiewac za radkiem:" ja to mam szczescie , ze w tym momencie, zyc mi przyszlo w kraju nad wisla, ja to mam szczescie...." :) serdecznosci!
OdpowiedzUsuńHm... Serdeczności.
UsuńSwego czasu na billboardach mogliśmy przeczytać:
OdpowiedzUsuńProszę Was o głos
Donald TUSK
Człowiek z zasadami
No cóż.
Premier powinien ponieść konsekwencje za taką postawę,to nie ulega wątpliwości. Natomiast my jako społeczeństwo jesteśmy często niepoważni. Wszyscy nagminnie narzekają, a narzekanie na władzę jest obligatoryjne, ale są wybory i ..... wszyscy wiemy jaka jest frekwencja. Kogo pytam o obecność na wyborach to słyszę: nie chce się, to i tak nie ma sensu, nie ma odpowiednich kandydatów itp brednie. Tłumaczenie, że nie głosując też się przyczyniają do wyników nic nie daje. A potem ci zawsze nieobecni nawołują " ja go/jej nie wybierałem". No tak lepiej, nic nie robić, dupy z fotela nie ruszyć i narzekać na wszystko. W moim mieście też było referendum w sprawie odwołania prezydenta. Wielkie protesty wobec niego, straszne zamieszanie, nawet nienawiść..... wiele zachodu aby doszło do referendum i ........ ludziska masowo olali referendum. Żałosne po prostu
OdpowiedzUsuńŻałosne, ba, bardzo żałosne!
UsuńSądzę, że w najbliższych wyborach ludzie zbojkotują najjaśniej panującego :))
OdpowiedzUsuńZobaczymy!
UsuńZbojkotują, tyle, że od momentu, kiedy te w jakoby wolne wybory są wolne ciągle wybierają tzw mniejsze zło, które nie jest ani mniejsze ani większe, a służy jedynie prywacie. Demokracja nie istnieje.
OdpowiedzUsuńCo do referendum nad Gronkiewiczową, to podobnie będzie z tym nad sześciolatkami. Rodzicie podpisy zebrali, a rząd i tak ma w czterech literach vox populi. Albo udają że nie słyszą,albo sabotują.
Swoją drogą, to 20% poparcie dla Gowina w PO trochę starło ten wilczy uśmieszek Tuska. I dobrze. Jak to mawiał nomen omen Stalin "nie ma ludzi niezastąpionych". Tusk powinien o tym pamiętać, bez względu na to jak ciepłą posadkę szykuje mu kanclerzyca w Brukseli.
A ja mam wrażenie ,że zapomniał i nie chce sobie przypomnieć! Serdecznosci.
UsuńNie mam zdania nic dodać nic ujać życie pisze swój scenariusz miłej niedzieli
OdpowiedzUsuń...nie pierwsza próba i nie ostatnia...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
I będzie! Mam nadzieję, że temu "niskiemu facecikowi z Ursynowa", jego wynik zamknie usta. Łatwo jest narzekać, kiedy się prawie nic nie robi. W każdym razie na taką skalę jak w Centrum Warszawy.
OdpowiedzUsuńProszę mi wybaczyć, ale do tej pory, mamy w Warszawie drugiego prezydenta robiącego dla miasta tak wiele.Wyliczać nie będę, bo już to wielokrotnie robiono.Pierwszym był ten, który odbudowywał Warszawę po wojnie. Jedno jest pewne. Wpasowywanie czegoś (metro na przykład) w już zabudowane miejsce, ze starymi, przedwojennymi resztkami w ziemi i nowymi budynkami na powierzchni, nie jest proste. Awarie mogą zdarzyć! Często nieprzemyślane do końca decyzje , też. Ale to jest sztab ludzi, nie jedna osoba. Życie uczy.
Pa:)