Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

wtorek, 2 października 2012

Jesiennie rozważania

Wczoraj zakończył się kolejny etap wizytacji. Wywiad z nauczycielami. Uf...  Mamy to już za sobą. Mogę nareszcie zająć się tym, czym powinnam.

Za oknem jesień w pełnej krasie. Buki w moim lasku zaczynają zmieniać kolor. Robi się pięknie, ale... ale smutno. Jesień zawsze nastraja mnie nostalgicznie.

Czasami patrzę na drzewa, z których opadają liście i myślę sobie, jaka przyroda jest mądra. Zrzuca to, co przebrzmiało, oczyszcza się.

A człowiek?

Gdyby tak codzienne emocje, radości, troski, żale, złości itp. przyrównać do liści na drzewach.
Dojrzewają, nabierają intensywnego kolorytu, a potem usychają i  strącone wiatrem spadają na ziemię.Tam butwieją i stają się pożywieniem dla następnych emocji.

Człowiek jednak tak nie potrafi. Owszem,jakieś tam zrzuca liście emocji. Jednak te , które zrzucić powinien, aby zbutwiały i poszły w zapomnienie, zrywa zasusza w księdze życia. Potem tworzy z nich bukiety, wreszcie kapelusze, peleryny...
Ma problem z poruszaniem się. Boi się zniszczyć. Suche liście emocji są kruche. A kiedy zdarza się ubytek w liściowym stroju, szybko człowiek ów ubytek łata. Nie przebiera wówczas w liściach. Dziury zatyka powiędłymi, pomarszczonymi, brudnymi...
I nie przeszkadza mu szelest, który często przeszkadza innym. Nie czuje zbutwiałego zapachu roztaczającego się wokół niego. Ma tylko żal do wszystkich, że samotny, że chory, że.....

Gdyby tak człowiek nauczył się zrzucać stare liście... Jakież życie byłoby prostsze.
O ile człowiek byłby zdrowszy?
Czy świat nie byłby wówczas piękniejszy i przyjemniejszy?

Jesień. Ja tak jak buki w moim lesie zrzucam swoje liście emocji. Tego i Wam życzę.

36 komentarzy:

  1. Piękne...I prawdziwe:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo trafne porównanie:)
    Nie warto zatrzymywać starych emocji i zapychać nimi swojego serca.
    Trzeba sobie jednak zadać trochę trudu, żeby je skutecznie uwolnić, czy przetransformować. Samo raczej się nie zrobi, a uświadomienie sobie tego, to ważny etap tego oczyszczania. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Większość zrzucam, zapominam, ale...no wszystkich się nie da..to nie takie proste niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, gdyby to było takie proste, sami szczęśliwi chadzaliby po tym świecie.

      Usuń
    2. To nie jest proste ale wierzcie mi, ze sie da.Tylko lat na to trzeba , zeby sie tego nauczyc.

      Usuń
  4. Gdyby się tak tego od drzew nauczyć... Dobrze by było. U mnie narazie to w swerze marzeń pozostaje :-(
    Dobrze że chociaż Ty tak potrafisz :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tyle potrafię,co próbuję! Może kiedyś się uda!

      Usuń
  5. jesień jest taka.... nostalgiczna. Wiosna napawa optymizmem, wszystko się budzi do życia, a jesień to jakby umieranie... Lubię złotą piękną jesień, ale nad wyraz cenię i uwielbiam jednak wiosnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lato! LATO WSZĘDZIE , ZWARIOWAŁO, SZALAŁO MOJE SERCE.... Żegnaj lato na rok!

      Usuń
  6. Zgrabnie ujelas w slowa to, co kazdy z nas czuje, mniej lub bardziej intensywnie. Nie lubie jesieni, co roku umieram razem z nia i budze sie z wiosna. Chcialabym z bocianami uciec od niej i wrocic, kiedy juz bedzie lepiej. Smutnieje wraz z natura, moja dusza przechodzi w status zimowy i przez ten czas bardzo boli.
    Ja moje liscie kolekcjonuje, nie umiem sie z nimi rozstac, a jest ich tyle, ze faktycznie trudno sie poruszac, zwlaszcza do przodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To je spal w kominku. Nalej liście na papier, każdy na oddzielną kartkę i spal! Poczujesz ulgę!

      Usuń
    2. Ale ja mam tylko kaloryfer :((
      A papier musimy wrzucac do niebieskiego pojemnika.
      I ognisk nam palic nie wolno.


      Juz wiem! Uzyje grilla. ;))

      Usuń
    3. Albo dużej popielniczki. Pal pojedynczo i upajaj się ogniem. Pomaga! Wierz mi! Pomaga!

      Usuń
  7. Ja bym chętnie razem z tymi emocjami zrzuciła (zamiast liści) ciuszki i żeby mi na wiosnę nowe wyrosły w szafie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ho, hop , ho! Ale marzenia! Figa - toż to byłby raj na ziemi!

      Usuń
  8. Siedzę tu u Ciebie i czytam, czytam, czytam... Tak pięknie i prosto wszystko opisałaś... Zamyśliłam się...

    A liczenia nie daruję - marsz do szafy, a potem powrót do mnie na blog ;):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Której?
    Ja nie mam się w co ubrać!
    Zamiast liczenia wolę ćwiczenia. Lecę na aerobik!
    Paaaa!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki mądry i piękny wpis:) I ja mam chęć pozrzucać z siebie wszystko co mnie obłapia, przytłacza, co mi ciąży, przytłacza swoją nieprzydatnością...najczęściej są to właśnie emocje, niepotrzebne, zbyt "ostre", zbyt nachalnie się do mnie przylepiające...nie wiem tylko czy chęci wystarczą. Chciałabym być drzewem...
    Kreślę pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie,że jesteś! Wszystko jest w naszej głowie!

      Usuń
  11. Dorota, jaka piękna notka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a więc do zrzucania liści :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do zrzucania! I żeby nikt nie odważył się grabić. Mają iś w zapomnienie!

      Usuń
    2. Nie "iś", tylko iść

      Usuń
  13. Niestety, człowiek nie jest drzewem i inaczej odczuwa niż drzewo.
    Uwielbiam jesienne liście buków, bo mają wyjątkowo niespotykany kolor. Ilekroć je widzę, zawsze sobie powtarzam fragment z gry Wojskiego na rogu: "Powtarzały dęby dębom, bukom buki".
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno tak jest. Ale... No właśnie, gdyby człowiek umiał zrzucać balast, jak drzewa....
      Może warto się tego nauczyć. Wszystko przecież jest w naszych głowach!!!!!!!!

      Usuń
  14. Dorota dobre pytanie skąd ta wrogość? obie przesadziłyśmy, też przepraszam.
    Proponuję politykę grubej krechy. Było minęło. Pozdrawiam po nocy!

    OdpowiedzUsuń
  15. cudowny post:))) bardzo mądre słowa:)) ...i życzę nam abyśmy zawsze tak potrafiły:)))-miłego dzionka zyczę:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy patrzę za okno musze przyznać, że jesień tego roku jest wyjątkowo piekna. Nigdy nie lubiłam tej pory roku, choć ostatnio gust mi się zmienia i zaczynam odkrywać w niej pierwiastki piękna. To chyba przychodzi z wiekiem hihihihi... jedyny minus to pojawiające się wirusy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna metafora. To, że nie zrzucamy emocji jak liście wcale nie znaczy, że jest to niemożliwe. Odrzucić złe emocje, oczyścić się... tak właśnie zrobię!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.