Dzisiaj mamy Walentynki, ŚWIĘTO ZAKOCHANYCH. Zatem
dzisiaj, będzie o miłości, a ściślej mówiąc, o miłosnej magii, która przewija się
w wierzeniach ludowych różnych regionów Polski i nie tylko Polski.
Miłość jest
cudownym uczuciem. Dostarcza szczęścia zakochanym, jeśli jest odwzajemniona i
spełniona. Taka miłość uskrzydla, nadaje życiu sens. Nic dziwnego, że jest
marzeniem niejednej dziewczyny i niejednego chłopca. Tak jest teraz, tak było
kiedyś i tak będzie w przyszłości. Stąd, zapewne, niezwykła na przestrzeni dziejów, pomysłowość i
zaangażowanie w rozwój miłosnej magii .
Sposoby wspomagania miłości przez świat
nadprzyrodzony były rozmaite, zaczynając od mikstur sporządzonych z ziół,
naparów, wywarów, przypraw, płynów i kadzideł, olejków i talizmanów, a skończywszy na wyszukanych rytuałach, niekiedy drastytcznych i odrażających.
Jakie
rośliny były pomocne w magii miłosnej?
Proszę bardzo, oto podaję cały wachlarz roślinnych propozycji: wonna werbena, fiołki, liście laurowe, bazylia, lawenda, jaśmin, róża,wanilia, lubczyk, gałka muszkatołowa, cynamon mirt, szałwia, kosaciec, rozmaryn, żen-szeń , korzeń irysa oraz pietruszka.
Proszę bardzo, oto podaję cały wachlarz roślinnych propozycji: wonna werbena, fiołki, liście laurowe, bazylia, lawenda, jaśmin, róża,wanilia, lubczyk, gałka muszkatołowa, cynamon mirt, szałwia, kosaciec, rozmaryn, żen-szeń , korzeń irysa oraz pietruszka.
O zwyczaju zjednywania sobie ukochanego, ukochanej
na Kaszubach, już wspominałam we
wcześniejszych postach. Słomki z butów należało spalić, popiołem posypać
potrawę ukochanej osoby, lub wsypać jej ten popiół do picia.
Na
Śląsku uważano, że do posiłku wybranego/ wybranej należało dodać, choćby kroplę własnej krwi i wypowiedzieć zaklęcie, typu:: „Jako ja
nie mogę bez swojej krwi tak ty, chrzczony/a mianowany ……. ( tutaj należało wymienić imię
ukochanego, ukochanej) nie możesz być
beze mnie”.
Inny śląski sposób polegał na przekazaniu
wybranej osobie potu lub innych wydzielin. Tak też należało włożyć jabłko pod lewą pachę, trochę je ponosić, następnie
podać upatrzonej osobie do zjedzenia. O zwierzętach, ich sproszkowanych sercach,
kościach wkładanych pod poduszkę - pisać nie będę, wspomnę tylko, iż takowe
rytuały też były na Śląsku.
W praktykach
miłosnych używano również wosku świecy, w której umieszczano włosy wybrańca.
Taką świecę palono w czwartki. Miało to wywołać przypływ gorących uczuć u chłopaka.
Na Podlasiu i w świętokrzyskiem do dnia dzisiejszego
działają szeptuchy. Czary miłosne są ciągle stosowane. Do ciekawszych należą:
·
Splatanie dwóch nici: jedną ze swojego
ubrania, drugą z ubrania ukochanego ( nici mogły zastąpić włosy;
·
By wzbudzić miłość w sercu ukochanej osoby, należało zerwać o
północy, w całkowitym milczeniu, ziele rumianku. Ziele to należało ususzyć,
kolejno przewiązać czerwoną wstążką i zakopać podczas nowiu pod domem
ukochanej/ego w miejscu, po którym często przechodzi.
Źródło |
Szeptuchy miały również swoje sposoby na to, aby młodzieniec był stały
w swoich uczuciach i dochował wierności swojej wybrance. Dziewczyna najpierw
przygotowywała wywar z
lubczyku, następnie dolewała wywar do jakiegoś płynu, napoju, np.herbaty i
podawała ukochanemu do wypicia. Gdy ten, nieświadomy niczego pił, ona w myślach
wypowiadała zaklęcie:
Źródło |
„Wypijże
to ziele, wypijże nieboże! Uno przy kochaniu wiele dopomoże.
Byś mnie nie opuścił, do inszych nie chodził, żebyś mnie nie zwodził!”
Byś mnie nie opuścił, do inszych nie chodził, żebyś mnie nie zwodził!”
Innym sposobem, by spowodować trwałość uczuć w mężczyźnie, to sadzenie niewiędnących kwiatów w naczyniu z ziemią z odciskiem buta ukochanego.
Na koniec jeszcze kilka porad na miłosne czary i trwałość związku:
·
Należy unikać mieszania kawy lub herbaty w filiżance partnera,
bo można wywołać zamęt i kłótnie.
·
Do kawy należy najpierw wsypywać cukier, a dopiero później
dodawać mleko – czynności odwrotne mogą oznaczać kłopoty w miłości.
·
Pająk wiszący nad łóżkiem dziewczyny – to informacja, że
wybranek ją kocha. Dziewczyny nie należy bać się pająków i broń boże ich zabijać!