Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

piątek, 17 lipca 2020

Lato czy zima?

Wakacyjny wyjazd w Tatry okazał się porażką. Wszystkiemu winna pogoda. Zimno, bo zaledwie 10°C i pada deszcz. Pogoda nie sprzyja łazikowaniu po górach. Nawet fotek nie ma jak robić. Krupówki nie pociągają. Ale jest wesoło. Wszystko mnie śmieszy.

Dzisiaj wygrzewałam się w solankach. Termy w Chochołowie bardzo przypadły mi do gustu. Pełen relaks. Komory solne, inhalacje jodowe - super.

Potem wycieczka na Gubałówkę. Główną atrakcją kolejka linowa. Na Gubałówce leje. Temperatura 5°C. Jak na połowę upalnego lata to prawdziwa atrakcja.  Widoczność gór zerowa. Czyli się wychłodziłam i wyśmiałam do łez. No bo znowu miałam rację.

Tak sobie łażąc w strugach deszczu naszły mnie pewne przemyślenia. Podhale utrzymuje się z turystyki. Ponoć szczyci się przywiązaniem do tradycji, ponoć naród religijny, co rusz kapliczka, obraz papieża i jedynego świętego prezydenta.  Piszę ponoć, bo to jedna wielka ściema.  Najważniejsze są dudki.
Żądza pieniądza zniszczyła stylową, tradycyjną zabudowę. Krupówki już nie mają dawnego stylu. Tradycja legła w gruzach. Tradycyjne góralskie knajpy organizują potańcówy w piątek. A w piątek wzorowy chrześcijanin nie tańcuje. Czyli takie praktyki, to nakłanianie ludzi do grzechu. O mięsiwach nie wspomnę. Co najgorsze nikogo to nie oburza.
 Hm.Chcą urządzać innym życie.

Potem do ucha szeptał mi chyba sam czart. Odnosząc się do wyborów i podziału Polski na Polskę T i Polskę D oraz do tekstu jakiegoś mądrali, który uznał, że Ci, z Polski T powinni zrzec się polskiego obywatelstwa, pomyślałam:
Gdyby tak te wykształciuchy i mieszczuchy z Polski T przestały przyjeżdżać w polskie góry, to zamiast dudków w kieszeniach górali byłyby pustki. Piwo na Krupówkach 10-11 zł - szok. A ponoć nad morzem jest drogo.

Postanowiłam nie kupować, a konsumpcję ograniczyć do minimum. I tego się trzymamy.

Kiedy leje, to nie bardzo jest, co robić w Zakopanem. Muzea i inne przybytki już dawno zostały zaliczone. Nie warte są ponownego odwiedzenia. Mam skrytą nadzieję, że jutro nie będzie padało i zaliczymy chociaż jeden szlak.
Zobaczymy.


12 komentarzy:

  1. Byłoby tak ja piszesz. Nie byłam w Zakopanem i zapewne, jeśli mnie droga zawiedzie w tamte rejony, to tylko przejazdem. Nie lubię cwaniactwa, męczenia koni i tłoku. Jest naokoło Tatr wiele cichszych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, objechaliśmy wiele. Wszędzie to samo. Może tylko Krupówek brak.

      Usuń
  2. nie ma już mojego Zakopanego...
    i już tam do górali tutejszych nigdy nie pojadę. masz rację kasa panie najważniejsza. koni żal. gówno zrobili z tego miejsca. gówno dla hołoty.współczuje pogody, życzę Wam choć jednego dnia bez deszczu..trzymta się

    OdpowiedzUsuń
  3. To przykre jak pogoda nie sprzyja. Jednak ważna pogoda ducha. A komercja i brak jakiegoś dobrego smaku we wszystkim to teraz prym wiedzie. Zadaję sobie pytanie dlaczego małe górskie miasteczka w innych krajach mogą zachować swój klimat od lat. Oby udały Ci się pozostałe dni w Zakopanem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto jest pytanie. Bo albo pielęgnujemy i idziemy w jakość, albo szybka kasa i byle co.

      Usuń
  4. Doświadczyłaś czegoś nowego; spojrzałaś na Zakopane innym okiem.
    Najważniejsze, że termy w Chochołowie Cię zachwyciły.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze szukajmy pozytywów.One dają moc. Serdeczności.

      Usuń
  5. Niestety, Zakopane dopasowało się do oczekiwań gości i straciło swój urok. Klimatu nie przywróci mu żaden biały miś na Krupówkach. Będąc ostatnio w Zakopanem, ze zdziwieniem zauważyłam, ze z miasteczka nie widać gór.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż, gdy pada, to w górach nie bardzo jest co robić. Pozostaje jedynie wędrowanie po Krupówkach, zaliczanie straganów, sklepików i knajpek ;) Ale ileż można. I morze i góry nastawione na zarabianie, ceny kosmiczne, niestety.
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Tatry, ale Zakopiec od zawsze omijam, albo poruszam się na peryferiach...;o)

    OdpowiedzUsuń
  8. No cóż gdyby ci od polski T nie byli takimi przemądrzałymi, aroganckimi bucami, to można by ich akceptować. gdyby nie rechotali jak gnoje kilkanaście lat temu z "moherów' z hasła "schowaj babci dowód"... a dziś co?... wtedy mieli czterdzieści kilka pięćdziesiąt lat, a dziś mają grubo po sześćdziesiątkach sami są dziadkami i teraz im należało by chować dowody by nie mogli wybrać pana T? To, już nie jest dla nich takie śmieszne. A wiem że nie jest, bo stale to znajomym od pana T powtarzam...

    Ps. w tych "góralskich" lokalach to nie są górale szefami, tylko swołocz jakaś z polski, trochę mafii, trochę cwaniaków - jakieś typy z Warszawki... ale nie górale. to tyle w temacie "urządzania innym życia"

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.