Wieje i nastrój też chwiejny. Zmęczenie i chandra rozgościły się u mnie na dobre. I tak jakoś nijako....
Odpuszczam, daję sobie na luz. Totalny luz. Spoglądam na ostatnie wydarzenia z boku, z pewnego dystansu. Wyciągam wnioski. Warto gdzieś je zapisać, aby nie zapomnieć. Może założyć stronę, typu: MĄDROŚCI DD ?
Czasami, trzeba zatrzymać się w tym codziennym galopie, spojrzeć z boku na rzeczywistość. A najlepiej wyciszyć się. Po jakimś czasie wszystko może wyglądać inaczej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU nas też wczoraj wiało i było smutno, ale zawsze po takich dniach wychodzi słońce i tego trzeba się trzymać.
OdpowiedzUsuńJa lubię jak wieje... Wiatr to odech Boga.
OdpowiedzUsuńDoroto co z wygraną przez Ciebie książką? Mam ją przekazać do biblioteki?
Mądrości nigdy dość...;o)
OdpowiedzUsuńNie sądzę, żeby było to Tobie potrzebne. "Wianie" ma to do siebie, że dość szybko się kończy. Jeszcze kilka dni i będą wakacje, na które, jak myślę, czekasz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)