Zabieram swoje zabawki i znikam z tej piaskownicy.
Nie mam ochoty kopać się z koniem. Na głupotę leku nie wynaleziono. Nienawidzę nielojalności.
Jeśli jeszcze raz zgodzę się zrobić lub wystąpić w imieniu kogoś, to cegłówką w głupią łepetynę najpierw kilka rzutów i do bloga, ów wpis przeczytać.
Za oknem wieje, a u mnie nerw,że .... ho, ho...
Co się stało??? No chyba nie znikasz z Tej piaskownicy!Czytam z taką satysfakcją, że sa jeszcze PRAWDZIWI nauczyciele!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBlogowa piaskownica zostaje, spokojnie.
Usuń:)a to pewnie od tego wiatru i końca roku takie nastroje:)
UsuńNie, to ze świadomości , jaki człowiek potrafi być podły i nie liczyć się z nikim i niczym. Najważniejszy czubek własnego nosa i własny interes wbrew ustaleniom całej grupy. Ot... i tyle.
Usuńo, masz i rób tu przysługi...
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem, że każdy działa tak, aby jemu i tylko jemu było dobrze. Ale moja naiwność i wiara, że ludzie się zmieniają przechodzi najśmielsze oczekiwania. Razem z głupotą powinny fruwać pod sufitem... Jestem wściekła, a jednocześnie jest mi cholernie przykro. Cały czas tłukę się z myślami, jak postąpić.Ach, szkoda gadać...
UsuńOj powiało grozą..... Nie denerwuj się, lepiej zerwać w polu piękne kwiatki i nacieszyć oko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAno powiało. Nałożyłam barwy wojenne....
Usuńpowiem Ci to samo - wyluzuj !! za tydzień w niedzielę MALTA ))))))))))))))))))0
OdpowiedzUsuńJak się ma miękkie serce...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się !! Już pachnie wakacjami...;o)
Wkrótce na pewno się uspokoi; wakacje już blisko :)
OdpowiedzUsuń