Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
Winna jestem wojnie w Syrii, na Ukrainie, wszelkiej przemocy, gwałtom, knowaniom, atakom, pożarom, kataklizmom....
Wszelkie konflikty i zmowy to moja wielka wina.
I niechaj ulży komu ma ulżyć. Ja odcinam kupon i zamierzam zapomnieć.
Mam paskudny charakter, bo mówię w oczy to, co mam do kogoś, co mi się podoba, co mi się nie podoba. Odrzucam ową popularną poprawność polityczną i nazywam rzeczy po imieniu. No, nie zawsze się to podoba, ale wykładając kawę na ławę myślałam,że uniknę wszelkich podejrzeń o knowania, jakieś intrygi itp. Brzydzę się czymś takim. Nie moja to działka, nie moje klimaty, więc niczym samotny żagiel przemierzam życiowy ocean i trzymam się kurczowo własnych zasad. To,że często płynę pod wiatr, to że trudniej, to,że więcej energii potrzeba - to inna sprawa. Ale jakoś daję radę.
Ostatnio z wiatrem żeglowałam i najwyraźniej o czymś zapomniałam, bowiem wydawało mi się,że zostałam wyposażona przez los w umiejętności, które pozwalają mi w miarę harmonijnie funkcjonować, a równocześnie pomagać przetrwać innym w świecie, w którym wszyscy wariują.
Jak widać - wydawało mi się tylko.
Wygląda na to,że niektórzy uważają,że jestem tak charyzmatyczną osobą, która może wpływać na zdanie innych i mam taką władzę,że mogę zmusić do posłuszeństwa....
OTÓŻ NIE MAM.
I tutaj znowu biję się w piersi - moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Bo gdybym miała , to...
NA SZCZĘŚCIE, DLA MNIE, NIE MAM ANI SIŁY, ANI WŁADZY, ANI ŚRODKÓW PRZYMUSU. NIE MAM BEZWZGLĘDNEGO POSŁUCHU.
Każdy ma swoje zdanie, swój rozum i nim się posługuje. Z jednymi się zgadzam z innymi nie. Wszak jesteśmy różni. Każdy ma swoją wolę i swoje cele. I nie mnie w to wnikać.
Odpowiadam za swoje czyny i swoje słowa.
Przypisywanie mi nadprzyrodzonej mocy sprawczej jest po prostu śmieszne. chociaż czasami taka moc by się przydała.
Odcinam kupon i zapominam. Zmieniam kurs. Wyruszam na spokojniejsze wody. Ahoj!
Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie. "JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymanie się własnych zasad - to bardzo cenne.
OdpowiedzUsuńMoże nawet najważniejsze.
Pozdrawiam :)
Tego się trzymam i tyle.
UsuńAle ze co? Ktos Ci cos wbrew?
OdpowiedzUsuńOlej!
Są ludzie i ludzie... Jeśli chcesz uderzyć psa, kij zawsze znajdziesz.
Usuńa mi się Twój charakter bardzo podoba, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrudno wyłapać o co idzie, ale to pewnie chcesz zachować w tajemnicy.
OdpowiedzUsuńSammnje raz spotkałem się z zarzutem prowodyrstwa, a ja tylko głośno powiedziałem co myślę i jak się okazało inni myśleli podobnie, tylko bali się wyjść przed szereg.
Książka?!
DD ja też nie za bardzo zrozumiałam za co się tak kajasz? Jeżeli nie czujesz(nie jesteś)się winna, to po co, dawać pożywkę tym którzy i pretekst do krytyki i kij by uderzyć zawsze znajdą. Jak mawiała "Czarownica zła"(jedna z moich ulubionych blogerek "olać, to ciepłym sikiem". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnie wiem o co kaman ale wakacje tuż.
OdpowiedzUsuńLudziska bywają okropne- wiem coś o tym!!!
OdpowiedzUsuńA ja Ciebie doskonale rozumiem. Kilka razy zdarzyło się coś podobnego i mnie (dokładnie dwa razy). Paskudne uczucie, bo człowiek jest bez winy ale wytłumaczyć nie ma komu.
OdpowiedzUsuńNie trać siebie i wierz w prawdę. Opłaci się, chociaż możesz stracić kilku "przyjaciół"!
Pozdrawiam:)