Zajęcia wyrównawcze w mojej klasie prowadzi wice dyrektor. Jest to przemiła osoba, które niegdyś pracowała w nauczaniu początkowym. Ma fantastyczne podejście do dzieci.
Dzisiaj odbierając moje maluchy ze świetlicy, powiedziała:
- Które najgrzeczniej dojdzie do sali, w nagrodę będzie mogło otworzyć kluczem drzwi.
- A da mi pani za to 5 zł? -zapytał maluch.
- Słucham? - otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia. - Nie wiem, co ty do mnie mówisz.
- No, dobrze. Może być 50 gr . Przecież mam być grzeczny.
On zostanie milionerem! Z takim podejsciem do sprawy... :)))
OdpowiedzUsuńOn chce zostać PREZYDENTEM.
UsuńNie będzie ani jednym ani drugim :-)))
UsuńNo, może i tak, a może będzie. Któż to wie? Czas pokaże.
Usuńwidać rodzice "dają zarobić" małemu np na lody, lub lizaka, drobnymi pracami domowymi - sam tak robię - i maluch sobie skojarzył.
OdpowiedzUsuńPewnie tak. Dziecko ma dopiero 6 lat.
UsuńMasakra i co potem.
OdpowiedzUsuńCzego zażąda jak będzie starszy ?
Czas pokaże.
UsuńTaki był syn mojej koleżanki. Obecnie jest na ostanim roku studiów magisterskch i od klku lat ma dobrze prosperująca firmę. ostatnio kupił działkę i myśli o budowie domu...
OdpowiedzUsuńhm....
UsuńŻyjemy przecież w skomercjalizowanych czasach, w których nikt niczego nie robi za darmo. Mały ma po prostu dar przystosowywania się do warunków. Jest pewnie inteligentny i wyciąga wnioski.
OdpowiedzUsuńInteligentny, to prawda, przy tym cwany i przebiegły.
UsuńNie przesadzajmy z tymi "czasami", wychowują go rodzice, którzy są czyimiś dziećmi. Po prostu mądrość pokoleń. Albo jakimś ambitnym rodzicom z czasów PRL-u jednak wychowawczo nie wyszło.
UsuńZobaczymy. Mały jest dopiero na początku kariery szkolnej. Zakładam, że jeszcze wiele anegdotek z jego udziałem opiszę.
UsuńMały poradzi sobie w życiu!
OdpowiedzUsuńTak... ale trochę pracy wychowawczej trzeba będzie w niego włożyć. Baaaardzo trudny przypadek!
UsuńJak na zajęcia wyrównawcze, pertraktacje zakończone zejściem z 5 zł. do poziomu 50 gr., to niezły sukces. ;)
OdpowiedzUsuńHi, hi, hi... Dla kogo sukces?
UsuńDla speca od wyrównywania. :)
UsuńAaaa!
UsuńJak Fifi z "Rodziny zastępczej" :))
OdpowiedzUsuńPrawie!
UsuńTakie czasy, takie dzieci. Trudno się dziwić :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, trudno się dziwić. Ale ja wciąż się dziwię i dziwuję...
UsuńPrzedsiębiorczy niema co:)))))Pozdrawiam i miłego weekendu życzę:))
OdpowiedzUsuńBuziaki. U nas pada od rana!
Usuńktoś go tego nauczył, nie lubię bezczelnych cwaniaków
OdpowiedzUsuńAno... znikąd się nie wzięło.
UsuńA to sobie maluch wymyślił :) Mam nadzieję, że w domu jest nagradzany w ten sposób za konkretną czynność, a nie za to, że jest grzeczny?
OdpowiedzUsuńTego nie wiem.
UsuńMały cwaniaczek, ale to nie wzięło się znikąd. Pewnie w domu "zarabia" wynoszeniem śmieci lub sprzątaniem swojego pokoju. Ślepi rodzice czasem stosują tę metodę "wychowawczą". W sumie to dość smutne wydarzenie. Ile trzeba pracy, żeby takiego "przedsiębiorczego" malucha wyprostować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A może nie trzeba prostować, tylko uczyć się od niego, żeby na starość nie biedować.
UsuńCoś w tym jest, ale jakoś mnie te nauki nie nęcą. Chyba jestem z innej bajki.
UsuńAno, większość naszego pokolenia, to inna bajka.
UsuńCałkiem z innej beczki, chociaż z opisu wnoszę, że maluch daleko w życiu zajdzie :-) Otóż, mam pytanie. Czy nauczyciele dostają darmowy elementarz za darmo, czy muszą za niego płacić?
OdpowiedzUsuńSerdeczności z Loch Ness
Nauczyciele nie dostają elementarza . Podręcznik jest na stanie szkoły w bibliotece. Możemy go wypożyczyć. Takie rozwiązanie jest sensowne.
UsuńCenić się a być materialistą to 2 różne sprawy. Mały szybko zszedł z ceny, może jeszcze wyjść na ludzi. Owocnej pracy wychowawczej, proszę Pani.
OdpowiedzUsuńPS: Serdecznie gratuluję srebrnego medalu :) Pochwal się, Dorotko, gdy już Ci go wręczą.
Dziękuję. Pochwalę się, pochwalę.
UsuńZabawne to, ale z koślawym uśmiechem.
OdpowiedzUsuńO rany, aż strach pomyśleć co reprezentują sobą rodzice ;)
5 zeta za dobre zachowanie? Niska cena ;) A poważnie... co w głowie mają rodzice?
OdpowiedzUsuńTrudno z nim będzie, oj trudno. Mam jednak nadzieję, że sobie poradzisz.
OdpowiedzUsuńP.S. Upomniałbym się od jego rodziców, o zapłatę, za "pracę w trudnych warunkach".
Jeszcze nie wiedzą, jaki bat na siebie kręcą. Na ich starość, w czasie ich choroby, pojętny dziś chłopczyk, zażąda od rodziców zapłaty za podanie szklanki wody.
Pozdrawiam:)
Na starość to on swoich rodziców odda do przytułku i nie będzie miał czasu na podawanie szklanki wody bo w tym czasie będzie robił interesy.
UsuńKatarzyna
Witaj ;)
OdpowiedzUsuńPewnie rodzice dziecku płaca za prace domowe. Coraz częściej słyszę o takich praktykach. Ja ich nie wprowadziłam nigdy w życie.
Pozdrawiam na udany nowy tydzień :)
Coś mi się wydaje, że ten chłopaczek-cwaniaczek da się jeszcze poznać z wielu stron. Ciekawy przypadek.
OdpowiedzUsuńTylko czy słuszna linię ma nasza władza-czyt. "rodzina chłopaka"?