Holenderski kardiolog Pim van Lommel w 2001 roku opublikował w renomowanym piśmie naukowym "The Lancet" wyniki swoich ośmioletnich badań związanych z doświadczeniem śmierci klinicznej. Kto ma ochotę może przeczytać tutaj . Publikacja ta stała się sensacją światową. Autor bazując na fizyce kwantowej opisał przypadki, które doświadczyły NDE ( śmierci klinicznej). Niezwykle ciekawa teoria, że świadomość znajduje się poza ciałem.
Podaję linki, można poczytać:
Świadomość znajduje się poza ciałem - artykuł
Do mnie przemawia.
Niestety, jak twierdzi autor w jednym z wywiadów, stan obecnej nauki nie pozwala nam zrozumieć tych zjawisk. Istnieje potrzeba stworzenia nowego rodzaju nauki postmaterialistycznej. Poczyniono już pewne działania w tym kierunku, np. w przyszłym roku zaplanowano konferencję w USA z udziałem fizyków kwantowych, lekarzy i filozofów. Według Pim van Lommel'a z obecną nauką, termnologią, jaką dysponują nie są w stanie wyjaśnić istnienia śiadomości, bowiem świadomości nie można zmierzyć, dokładnie zbadać obiektywnymi metodami. Zatem badacze potrzebują subiektywnych, na które na razie w nauce nie ma miejsca.
Ciekawa jestem tej przyszłorocznej konferencji.
Czytalam Moore´a Zycie po zyciu, ale nadal to do mnie nie przemawia. Jest jakas watpliwosc, ale nie wiara. Wszystko bowiem mozna wytlumaczyc procesami fizyczno-chemicznymi, jakie zachodza w organizmie (mozgu) w chwili smierci.
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia, Dorotko :***
Zapoznaj się z badaniami Pim van Lommela- jak widać nie wzystko można wytłumaczyć owyi procesami fizyczno - chemicznymi.
UsuńJa tego nie pojmuję więc zostanę przy wierze:))mój wujek przeżył śmierć kliniczną ale nie chce o tym opowiadać:Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze - szczęściara! We mnie taki dociekliwy duch siedzi.
Usuńheh.... new age'owe farmazony. albo masz wiarę albo zaczyna się błądzenie po manowcach. w co wierzysz DD?
OdpowiedzUsuńSzukam. Widać słaba ta moja wiara.
UsuńI tyle nie jasności w życiu a tu jeszcze trza się zastanawiać co po nim :)
OdpowiedzUsuńByłoby łatwiej odchodzić, gdybyśmy wiedzieli na 100%.
UsuńOd kilku lat tematyka, ktorą omawiasz jest moim oknem na życie i sposobem na poprawę ważnych jego obszarów. Najpiekniejsze jest to, że wszyscy mamy nieograniczony dostęp do pola świadomości. Wystarczy zdać sobie z tego sprawę i korzystać z nieograniczonego potencjału możliwości. Pozdrawiam
UsuńOdbieramy je za pomocą intuicji. Ta nas nigdy na manowce nie zwiedzie :)
UsuńZ tym, ze intuicja jest bardzo indywidualnym sposobem myslenia a moze stanu i wymaga od czlowieka wiedzy, doswiadczenia kilku pokolen i checi sluchania, uczenia sie i wiary, i umiejetnosci odczytywania pewnych sygnalow, ktorych inni nie zauwazaja, wybiegac jakby w przyszlosc ( planowanie, przewidywanie, snucie wizji, umiejetnosc przedstawiania(poprzez komunikacje) swych pomyslow innym) - podobno tylko czlowiek posiada taki obszar w mozgu, ktory odpowiada za takie dzialanie, mowi sie o obszarze 12; obszarow takich nie odkryto (do tej pory, moze to kwestia badan i nieodpowiednich testow) u malp ani innych zwierzatek).
Usuńhmmm osobiście nie wierzę w życie po życiu, ale przeczytać warto ...
OdpowiedzUsuńWarto zapoznać się z badaniami owego autora. Naprawdę cuekawe!
Usuńczytałam książki Bożeny Figarskiej na ten temat. prowadziła wieloletnie badania odnośnie przeszłych istnień. bardzo ciekawa lektura, polecam :)
OdpowiedzUsuńW młodości pasjonowałem się psychotroniką, ale skończyło się na psychologii wychowawczej, i elektronice cyfrowej. Autorytatywnie mogę potwierdzić, że każdy organizm (nawet przez jakiś czas po śmierci) wytwarza dość złożone pole (m.in. t.zw. aurę), które jest modulowane falami elektromagnetycznymi pracującego mózgu. Już wiemy jak zarejestrować tę aurę (m.in. efekt Kirliana), ale do odczytania jeszcze daleko. W "życie po życiu" wierzę, ale w tylko w tym zakresie opisanym wyżej, czyli najwyżej kilka godzin po ustaniu funkcji żywotnych.
OdpowiedzUsuńAndrzej Rawicz (Anzai)
Pozdrawiam
Zawsze fascynował mnie ten temat. Przeczytałam gdzieś, że to ludzki egoizm nie pozwala nam się pogodzić z faktem, że śmierć to definitywny koniec. Ja myślę, że to kwestia wiary. Ale któż nie ma wątpliwości? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńHmm...A co udokumentowanymi przypadkami potwierdzajacymi kolejne wcielenia. ??? Czy to nie jest dowód???
UsuńPewnie się zdziwisz ale byłem w takim stanie, tak to określmy, a w związku z tym nie dyskutuję (i nie zamierzam, dodajmy)
OdpowiedzUsuńSerdeczności z Krainy Loch Ness :-)
Generalnie materializm to pseudonauka - gdyż materia nie jest pojęciem fizycznym - w zasadzie nawet rozpatrując ją intuicyjnie - jako "coś co można dotknąć" - wpadamy w sidła własnych złudzeń dotykowych - wystarczy wziąć kamień - ciężki, masywny... wydaje się materialny jak cholera... nic bardziej mylnego w 99,9% składa się z.... pustki! pustki między ziarnami, pustki międzycząsteczkowej, międzyatomowej, subatomowej, na poziomie kwantowym ... nie wiem czy ta jedna 9 po przecinku wystarczy, czy nie trzeba ich więcej.
OdpowiedzUsuńTymczasem obowiązuje materializm jako sposób myślenia o świecie... śmieszne.
Jak to ktoś kiedyś powiedział : błędem i pomyłką jest traktowanie świata jako zlepka materii. Atomy są dziurawe mówiąc najprościej zatem i my jesteśmy pustką, a forma i kształ jest umowną postrzegania tu i teraz .
Usuńw przybliżeniu ... dokładnie tak ;-)
UsuńZapraszam na mojego bloga, a zwlaszcza do przeczytania ostaniego posta na temat życia po życiu.
OdpowiedzUsuń"O dzieciach, ktore pamietają swoje poprzednie wcielenia" - film
http://werolim88.blogspot.com/
Pozdrawiam