Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

środa, 23 stycznia 2013

Teatralnie - Danuta W

Źródło foto
Za chwilę idę do teatru na ponoć najgłośniejszy spektakl ostatnich miesięcy ze względu na doskonałe aktorstwo Krystyny Jandy i historię życia Danuty Wałęsowej - "Danuta W".
Już motyle w brzuchu mi fruwają. Taka ciekawa jestem odbioru i wrażeń. Osobiście bardzo lubię K. Jandę, a za Danutą W nie przepadam.

34 komentarze:

  1. Dużo czytałam o tym spektaklu, ale też go nie widziałam.
    Życzę miłych wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu! Jestem pod takim wrażeniem, że chyba dzisiaj nie zasnę!

      Usuń
  2. Powtórzę za Anną. Dużo czytałam o roli K. Jandy. Prawdopodobnie jest świetna.
    A co do Pani W ? Też nie przepadam.
    Życzę wrażeń.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto obejrzeć. Książki nie czytałam, ale teraz na pewno przeczytam.

      Usuń
  3. Życzę Ci miłego wieczoru.
    Jandy nie lubię. Strasznie mnie irytuje jej sceniczna maniera - przerysowany gest, jakieś takie sztuczne operowanie głosem.
    Czytałam sporo o książce Wałęsowej i dziwię się, że stała się kanwą spektaklu, bo ani to odkrywcze, ani wielka literatura. Jednak takie czasy nastały, że ważna jest kasa, którą da się zarobić niewielkim nakładem środków, a z takim monodramem można jeździć, gdzie zaproszą.
    A zaproszą na pewno, no bo to przecież ta Janda z - "Człowieka z marmuru" i "Człowieka z żelaza", czyli z "naszości"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pięęęknie to ujęłaś/BRAVO;-)

      Usuń
    2. Halinko, mylisz się. Jestem pod wielkim wrażeniem. Ba, pod ogromnym K. Jandy i jej monodramu.

      Usuń
    3. Dorotko, na każdym p.Janda i proza p. Wałęsowej może robić inne wrażenie.Mnie Janda irytuje i nic tego nie zmieni.Nie sądzę też, żeby ktokolwiek nazwał książkę p. Wałęsowej literaturą. A "naszość" była, jest i będzie na topie.

      Usuń
    4. Książki , przyznaję się nie czytałam. Monodram podobał mi się.

      Usuń
  4. Jestem ciekawa Twoich wrażeń. Do książki się przymierzam, bo osoby na których opinii polegam mówią, że jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem jeszcze pod takim wrażeniem,że nie bardzo mogę wyrazić swoje zdanie. Ale napiszę jutro.

      Usuń
  5. nooo czekam na wrażenia co prawda także nie przepadam za Danutą ale temat jest ciekawy i warty przemyśleń.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak! Temat warty przemyśleń. Coś się we mnie zmieniło, przynajmniej do p. Danuty. A to dzięki Jandzie.

      Usuń
  6. Koniecznie napisz jak wrazenia po spektaklu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo refleksji i przemyśleń. Spektakl fantastyczny!

      Usuń
  7. Dla mnie Krystyna Janda jest b.specjalna, dawno temu kiedy bylam studentka bylo zorganizowane takie spotkanie z roznymi ludzmi w kawiarni i ja z kolega wylosowalam stolik z K.Janda, a potem to juz zawsze ja lubilam. Celia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście bardzo ją lubię. Ma klasę.

      Usuń
    2. Myślałam podobnie, dopóki nie zobaczyłam jej kpiarskiego występu scenicznego na temat związany ze Smoleńskiem. Każdy ma prawo mieć własne poglądy w tymże temacie, ale klasy nie było w tym ani grama. Jednak kunsztu aktorskiego nie można jej odmówić. Najbardziej lubię ją w przekomicznej roli Florence Foster Jenkins, uśmiałam się jak norka. Widziałaś to, DD?

      Usuń
    3. No cóż - nie ma ludzi doskonałych. Na szczęście ja owego występu nie widziałam.

      Usuń
    4. Dorotko, moje pytanie dotyczyło nie tego feralnego występu, a kreacji pani Jandy jako "najgorszej śpiewaczki świata" (jak nazywano F.F.J.) - jeśli lubisz się pośmiać, rekomenduję gorąco, tym bardziej, że lubianej przez Ciebie aktorce towarzyszą również zabawni w swoich rolach: Maciej Stuhr, Wiktor Zborowski i Krystyna Tkacz.
      Pozdrawiam Cię, miłego weekendu.

      Usuń
  8. Krysia Janda dla mnie to pierwsza (czynna) dama polskiej sceny teatralnej i filmowej, a Danuta W...cóż, życie ciekawe miała z pewnością, jednak kobietka ta mi "nie leży", wyczuwam w wywiadach jakiś taki bliżej nieokreślony niesmak, gdy ją widzę...Ale na spektakl poszłabym...niestety u nas go nie wystawiają...Czekam na recenzję :)
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, podobne miałam odczucia na temat Danuty przed spektaklem. Teraz wiem dlaczego tak a nie inaczej się zachowywała i zachowuje. Życie bardzo trudne miała. Nie wiem, czy ja podołałabym temu wszystkiemu, co ją spotkało. Nie wiem....
      ***
      Janda 150 minut grała. Monolog tak długi, a chciało się słuchać jeszcze i jeszcze.... Prostota w przekazie, a jakże prawdziwa.

      Usuń
    2. ...tym bardziej chciałabym spektakl zobaczyć, aby pozbyć sie, a może zrozumieć zachowanie p. Danuty...150 minut z Janda, to Uczta, przez duże "U", eh zazdroszczę :)

      Usuń
    3. Ps...sorry, za brak "ogonków" w literkach, coś mi klawiatura szwankuje...

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Fantastycznie i refleksyjnie. Takiego męża, jakim był pan W kopnęłabym zaraz na początku małżeństwa. Nie wiem, jak ona to wszystko wytrzymywała. Kochała go za siebie i niego. On jej nie kochał. Takie odniosłam wrażenie.
      Janda zagrała rewelacyjnie.

      Usuń
  10. Czytalam ksiazek pani Danuty...
    Wiadomo, ze pani Janda jest jedna z pierwszych dam naszej sceny teatralnej i nie mam watpliwosci, ze zagra Danute W.wysmienicie!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na odwrót-panią Danutę darzę sympatią, a panią Krystynę nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak spektakl???
      Ja ostatnio w Romie byłam na Deszczowej... i zawiedziona jestem

      Usuń
    2. Na tym samym co ja?
      Mnie się podobał.

      Usuń
    3. Zrodzona! Po tym spektaklu moja sympatia do p. Danuty wzrosła.

      Usuń
  12. Bardzo lubię K. Jandę i widzę, że co nieco do o. Danuty po tym spektaklu się przekonałaś :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy się przekonałam, ale zaczęłam rozumieć dlaczego jest taka jaka jest. No i obudziło się współczucie, refleksja, a także w pewnym sensie podziw.

      Usuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.