Źródło foto |
Już motyle w brzuchu mi fruwają. Taka ciekawa jestem odbioru i wrażeń. Osobiście bardzo lubię K. Jandę, a za Danutą W nie przepadam.
Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie. "JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
Źródło foto |
Dużo czytałam o tym spektaklu, ale też go nie widziałam.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłych wrażeń.
Aniu! Jestem pod takim wrażeniem, że chyba dzisiaj nie zasnę!
UsuńPowtórzę za Anną. Dużo czytałam o roli K. Jandy. Prawdopodobnie jest świetna.
OdpowiedzUsuńA co do Pani W ? Też nie przepadam.
Życzę wrażeń.
Pozdrawiam
Warto obejrzeć. Książki nie czytałam, ale teraz na pewno przeczytam.
UsuńŻyczę Ci miłego wieczoru.
OdpowiedzUsuńJandy nie lubię. Strasznie mnie irytuje jej sceniczna maniera - przerysowany gest, jakieś takie sztuczne operowanie głosem.
Czytałam sporo o książce Wałęsowej i dziwię się, że stała się kanwą spektaklu, bo ani to odkrywcze, ani wielka literatura. Jednak takie czasy nastały, że ważna jest kasa, którą da się zarobić niewielkim nakładem środków, a z takim monodramem można jeździć, gdzie zaproszą.
A zaproszą na pewno, no bo to przecież ta Janda z - "Człowieka z marmuru" i "Człowieka z żelaza", czyli z "naszości"...
pięęęknie to ujęłaś/BRAVO;-)
UsuńHalinko, mylisz się. Jestem pod wielkim wrażeniem. Ba, pod ogromnym K. Jandy i jej monodramu.
UsuńDorotko, na każdym p.Janda i proza p. Wałęsowej może robić inne wrażenie.Mnie Janda irytuje i nic tego nie zmieni.Nie sądzę też, żeby ktokolwiek nazwał książkę p. Wałęsowej literaturą. A "naszość" była, jest i będzie na topie.
UsuńKsiążki , przyznaję się nie czytałam. Monodram podobał mi się.
UsuńJestem ciekawa Twoich wrażeń. Do książki się przymierzam, bo osoby na których opinii polegam mówią, że jest świetna.
OdpowiedzUsuńJestem jeszcze pod takim wrażeniem,że nie bardzo mogę wyrazić swoje zdanie. Ale napiszę jutro.
Usuńnooo czekam na wrażenia co prawda także nie przepadam za Danutą ale temat jest ciekawy i warty przemyśleń.....
OdpowiedzUsuńTaaak! Temat warty przemyśleń. Coś się we mnie zmieniło, przynajmniej do p. Danuty. A to dzięki Jandzie.
UsuńKoniecznie napisz jak wrazenia po spektaklu!
OdpowiedzUsuńDużo refleksji i przemyśleń. Spektakl fantastyczny!
UsuńDla mnie Krystyna Janda jest b.specjalna, dawno temu kiedy bylam studentka bylo zorganizowane takie spotkanie z roznymi ludzmi w kawiarni i ja z kolega wylosowalam stolik z K.Janda, a potem to juz zawsze ja lubilam. Celia
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo ją lubię. Ma klasę.
UsuńMyślałam podobnie, dopóki nie zobaczyłam jej kpiarskiego występu scenicznego na temat związany ze Smoleńskiem. Każdy ma prawo mieć własne poglądy w tymże temacie, ale klasy nie było w tym ani grama. Jednak kunsztu aktorskiego nie można jej odmówić. Najbardziej lubię ją w przekomicznej roli Florence Foster Jenkins, uśmiałam się jak norka. Widziałaś to, DD?
UsuńNo cóż - nie ma ludzi doskonałych. Na szczęście ja owego występu nie widziałam.
UsuńDorotko, moje pytanie dotyczyło nie tego feralnego występu, a kreacji pani Jandy jako "najgorszej śpiewaczki świata" (jak nazywano F.F.J.) - jeśli lubisz się pośmiać, rekomenduję gorąco, tym bardziej, że lubianej przez Ciebie aktorce towarzyszą również zabawni w swoich rolach: Maciej Stuhr, Wiktor Zborowski i Krystyna Tkacz.
UsuńPozdrawiam Cię, miłego weekendu.
Krysia Janda dla mnie to pierwsza (czynna) dama polskiej sceny teatralnej i filmowej, a Danuta W...cóż, życie ciekawe miała z pewnością, jednak kobietka ta mi "nie leży", wyczuwam w wywiadach jakiś taki bliżej nieokreślony niesmak, gdy ją widzę...Ale na spektakl poszłabym...niestety u nas go nie wystawiają...Czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńPa:)
Ano, podobne miałam odczucia na temat Danuty przed spektaklem. Teraz wiem dlaczego tak a nie inaczej się zachowywała i zachowuje. Życie bardzo trudne miała. Nie wiem, czy ja podołałabym temu wszystkiemu, co ją spotkało. Nie wiem....
Usuń***
Janda 150 minut grała. Monolog tak długi, a chciało się słuchać jeszcze i jeszcze.... Prostota w przekazie, a jakże prawdziwa.
...tym bardziej chciałabym spektakl zobaczyć, aby pozbyć sie, a może zrozumieć zachowanie p. Danuty...150 minut z Janda, to Uczta, przez duże "U", eh zazdroszczę :)
UsuńPs...sorry, za brak "ogonków" w literkach, coś mi klawiatura szwankuje...
UsuńI jak było?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fantastycznie i refleksyjnie. Takiego męża, jakim był pan W kopnęłabym zaraz na początku małżeństwa. Nie wiem, jak ona to wszystko wytrzymywała. Kochała go za siebie i niego. On jej nie kochał. Takie odniosłam wrażenie.
UsuńJanda zagrała rewelacyjnie.
Czytalam ksiazek pani Danuty...
OdpowiedzUsuńWiadomo, ze pani Janda jest jedna z pierwszych dam naszej sceny teatralnej i nie mam watpliwosci, ze zagra Danute W.wysmienicie!
Serdecznosci
Judith
Zagrała wyśmienicie.
UsuńJa na odwrót-panią Danutę darzę sympatią, a panią Krystynę nie ;)
OdpowiedzUsuńi jak spektakl???
UsuńJa ostatnio w Romie byłam na Deszczowej... i zawiedziona jestem
Na tym samym co ja?
UsuńMnie się podobał.
Zrodzona! Po tym spektaklu moja sympatia do p. Danuty wzrosła.
UsuńBardzo lubię K. Jandę i widzę, że co nieco do o. Danuty po tym spektaklu się przekonałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie wiem, czy się przekonałam, ale zaczęłam rozumieć dlaczego jest taka jaka jest. No i obudziło się współczucie, refleksja, a także w pewnym sensie podziw.
Usuń