A oto według mnie najciekawsze:
***
Jeśli w tym dniu zachorujesz lub się skaleczysz, przez cały rok będziesz słabego zdrowia. Ale jak tylko kichniesz, będziesz przez cały rok zdrowa (być może z powiedzenia, gdy ktoś kichnie "na zdrowie"?).
Kochani! - dla zachowania zdrowia warto zaopatrzyć się w tabakiery i tabakę
Jeżeli Wigilię pierwszy przyjdzie lub
zatelefonuje mężczyzna to szczęście dla tego domu, a jeśli kobieta, to choroba
lub inne niepomyślne zdarzenie.
Okrutna dyskryminacja kobiet! Ale na wszelki wypadek niechaj w tym dniu z domów wychodzą faceci I ZAŁATWIAJĄ DORAŹNE SPRAWY - a co!
Z wigilijną nocą związane są
szczególnie liczne wierzenia i przesądy. Tej nocy zwierzęta przemawiają ludzkim głosem, ale kto je usłyszy nie dożyje ranka. Biada
człowiekowi, co wiedziony próżną ciekawością usiłowałby zerwać zasłonę z
tajemnic tej niezwykłej nocy. W tradycji ludowej zachowało się mnóstwo
opowieści o gospodarzach, którzy od własnych wołów usłyszeli wyrok śmierci,
podsłuchując ich tajemną rozmowę.
Mój ojciec w pewną wigilię miał przygodę. Mój brat żenił się w pierwszy dzień świąt. Zatem po wieczerzy wigilijnej,ojciec z tej okazji kielicha postawił ( pewnie nie jednego). O północy przypomniał sobie o królikach, które hodował w komórce. Nie był pewien, czy je nakarmił. Poszedł więc i króliki przemówiły do niego ludzkim głosem "Gospodarzu! Nic o nas nie dbasz! My tu głodne cały wieczór siedzimy...." To wydarzenie przeszło do anegdot rodzinnych i zawsze wzbudza uśmiech.
Pilnuj, aby na stole była nieparzysta
liczba potraw. To zapewni ci urodzaj w całym nadchodzącym roku.
Rano należy potrzeć sobie zęby
czosnkiem, gdyż to sprawi, że przez cały rok nie będą bolały
Zjedzenie podczas Wigilii jabłka
zapobiegnie bólowi gardła, a orzecha - bólowi zęba.
Przed zmrokiem należy przynieść do domu
węgiel lub drewno na opał, gdyż - jak wierzono - kto coś wniesie po wieczerzy
do domu, temu wszystko myszy zjedzą.
Nie
pożyczaj, gdyż kto w wigilię coś z domu swojego wydaje, ten niczego się nie
dorobi.
I TYM OTO OPTYMISTYCZNYM I HUMORYSTYCZNYM AKCENTEM ZAKOŃCZĘ WIGILIJNY POST.
Wiem jeszcze, ze powinno sie nosic w portfelu luske z wigilijnego karpia, to ma zapewnic dostatek pieniedzy w nastepnym roku.
OdpowiedzUsuńNie moge pocierac zebow czosnkiem, no nie moge i juz! Zapach jest dla mnie nie do zniesienia. Pozostaje mi wcinac orzechy ;)
Dobrze, ze moje zwierzaki maja gadawke przez caly rok, nie musze ich podsluchiwac w wigilie. Szczerze mowiac, nie wiedzialam o zagrozeniu smiercia.
I co ja, nieszczesna, mam robic, skoro w wigilie odwiedza mnie tylko baby w osobach moich trzech corek? Nie wpuscic?
Dorotko, niech Ci sie wiedzie!
Ten czosnek mnie najbardziej rozbawił. Wyobraziłam sobie, jak ludzie nacierają zęby czosnkiem, a potem całują się pod jemioła.
UsuńCałuski dla"wigilijnych babek". Acha - na wszelki wypadek zadzwoń do sąsiada i poproś ,a y wpadł na chwilę.. Będziesz miała pierwszego faceta i zabobon z głowy!
Wesołych świąt!
Byl listonosz. To tez sie liczy?
UsuńJak najbardziej!No to przyszły rok szczęśliwy, jak nic! Tego Ci życzę!
UsuńZęby trzeć czosnkiem? O matko, pierwsze słyszę i uśmiecham się pod nosem :-)
OdpowiedzUsuńWesołysch Świąt, przede wszystkim zdrowych. Jeśli zdrowie będzie, to wszystko inne na pewno będzie wspaniałe. Pozdrawiam, Maggie.
Tak, tak, czosnkiem , a potem pod jemiołę!
Usuńa jak w wigilię wisi pranie to cały rok będą wisieć po kątach pajęczyny;)
OdpowiedzUsuńDlatego z samego rana zdjęłam! Może w przyszłym roku pajęczyn nie będzie. Cha cha cha....
UsuńWesołych świąt Klarko!
...w moim rodzinnym domu był zwyczaj zostawiania potraw wigilijnych na noc, do rana...według "wierzeń" mojego Taty, duchy przodków przychodziły w nocy, aby posilić się nimi...koniecznie też trzeba było zostawić kawałeczek opłatka...tak czyniliśmy, a raczej symbolicznie, zostawiało się po prostu na jednym talerzyku po kawałeczku każdej z potraw...rano nie wyrzucało się ich, a wrzucało do ognia...
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!
Piękny zwyczaj.
Usuń...niestety nie pielęgnuje go...nie mam pieca, nie mam kominka, nie mam gdzie rozpalić ognia, a szkoda...
Usuń...do 1998 roku, kiedy to przeprowadziłam się do bloku zwyczaj był pielęgnowany...
UsuńPiekny zwyczaj !
UsuńNie wiedzialam, ze tyle tych przesadow... Mam nadzieje, ze sie nie spelnia!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co piekne na ten Swiety Czas.
Serdecznosci
Judith
U nas byli tylko kolędnicy.... ;)
OdpowiedzUsuńMagicznych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia :)
Pozdrawiam
O ranciu, najpierw maskakropka mnie zdołowała, a teraz Ty...Udam, że nic nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńPięknych Świąt!!!
W moim pierwszym domu rodzinnym po wieczerzy gospogarz szedł z opłatkiem do stajni i dzielił się nim z krowami. A przed pasterką chodzili kolędnicy. Oczywiście całą Wigilię trzeba było pościć i do wieczerzy tęgo nam w brzuchach burczało. Zanim siedliśmy do stołu odmawiało się modlitwę za zmarłych, natomiast nie czytaliśmy fragmentu Biblii.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt:)))
Przesądnie, czy nie, życzę Tobie i Twojej rodzinie pełnej radości i spokoju reszty Świąt :)
OdpowiedzUsuńu mnie wszystkie przesądy sprawdzają się odwrotnie :))) na szczęście
OdpowiedzUsuńspokojnych i rodzinnych życze
chyba nigdy nie jest za późno na dobre życzenia, a więc ciągle - pogodnych świąt, niech ich urok trwa i trwa, oraz szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych świąt DD :) świetny post! Uff na całe szczęście zadzwonił do mnie w Wigilie jako pierwszy mężczyzna i kichałam od aromatu potraw. Zwierzaków nie podsłuchiwałam :) no to teraz ten 2013 będzie super hiper!
OdpowiedzUsuńPuk, puk! - drugi dzien swiat, odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńDorotko, „pod choinke” czytam sobie zaleglosci i jak zawsze podczas wizyt na Twoim blogu razniej mi na sercu. Dziekuje, ze jestes :* A w tym miejscu szczegolnie za ten rozweselajacy post. Czosnek zapamietam koniecznie, moze w koncu przestana mnie „zeby bolec”na te cala Japonie, haha ;)
Z ogromna serdecznoscia zycze Ci, aby cala radosc, jaka daje Boze Narodzenie swietowane w Polsce, trwala w Tobie niezmiennie i przypominala o sobie szczegolnie w chwilach, gdy tesknic Ci sie bedzie do pieknych uniesienien, w ktore - wierze w to goraco - obfituje Twoj obecny czas. Buziaki.
Bardzo ciekawy wpis ! O wielu tych przesądach nie miałyśmy pojęcia zwłaszcza o tym z czosnkiem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy:*
Miło mi, że czasami i ja mogę czymś zaskoczyć.
OdpowiedzUsuńTo, co się robi w wigilię, robi się przez cały rok!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMoja sąsiadka co roku w wigilie uporczywie nachodziła mój dom żeby złożyć życzenia,ostatnio syn jej nie wpuścił była bardzo obrażona ,a ja miałam szczęśliwy rok - więc to sie sprawdza.
OdpowiedzUsuń