źródło - Internet |
Nic, tylko zainfekowany - pomyślałam. Przeskanowałam - niby wszystko naprawione, ale... Ale nie przyspieszył. W przeglądarce zaczęły otwierać się najróżniejsze okna, a sama przeglądarka kazała mi kod wpisywać, bowiem jakieś dziwne żądania jej wysyłam.
Co jest?
***
Rozsądna kobieta zwróciłaby się do fachowca. Ale ja w gorącej wodzie kąpana musiałam wiedzieć tu i teraz, co w trawie piszczy. Zamieniłam się w detektywa i rozpoczęłam poszukiwania. Najpierw w panelu sterowania. Przejrzałam dokładnie zainstalowane programy z zamiarem odinstalowania niepotrzebnych. Jak wiadomo, człowiek uczy się na błędach ( kiedyś tak sobie czyściłam,że pliki systemowe wyrzuciłam), operację tę wykonywałam w asyście wujaszka Google. Pytałam - wujaszek odpowiadał - program pozostawał nieruszony.
Aż....
źródło - Internet |
- Mam cię! - krzyknęłam uradowana i kliknęłam odinstaluj.
Niespodzianka! Program za żadne skarby usunąć się nie chciał. Postanowiłam załatwić owo ścierwo sposobem - przywracanie systemu.
Pyk, klik i.....
Co u licha? Niechciany gość siedział dalej.
Zwróciłam się do wujaszka Google o pomoc. Zaprowadził mnie na forum. Maestro instruował internautę , jak pozbyć się złośliwego wirusa.
Kurtka wodna!
Tylko dlaczego ten Maestro jakimś takim niezrozumiałym językiem się posługiwał. Działałam według instrukcji, a jakże.!Ściągnęłam program OTL i... zaczęły się schody, schody strome i wysokie. Za trudne dla mnie. Odczytać logi. Jakieś skrypty miałam utworzyć - ale jakie? - jak? - potem sprzątać, resetować, coś wkleić, coś... , potem....
Normalna niewiasta zostawiłaby ten problem w spokoju, a następnego dnia udała się do fachowca. Ale nie ja. Taka Zosia - Samosia ze mnie. Pojawił się problem, to go za wszelką cenę rozwiązać muszę, bo inaczej....
źródło - Internet |
No, niby wszystko przystępniejsze. Niby! Bo komunikat i instrukcja typu:" Zrób logi z OTL, "
była dla mnie językiem z innej planety.
Co ma zrobić kobieta, która nie rozumie poleceń? Kobieta wówczas musi uruchomić kobiecą intuicję, tzw. szósty zmysł. Zainstalowałam kolejny program ADWCleaner i rozpoczęłam działalność czysto intuicyjną w celu uleczenia mojego ulubionego sprzętu. Szło całkiem nieźle do momentu, kiedy pojawił się komunikat:" Odznacz pliki, które chcesz usunąć". przy czym tych plików pokazały się dziesiątki, setki i wszystkie ponumerowane, w obcym języku opisane wieloma wyrazami, które różniły się czasami o jedną literkę , lub cyferkę.... O rany Julek!
Które to te do usunięcia?
Daleko zaszłam, to się teraz nie poddam - pomyślałam. Kolejny raz włączyłam szósty zmysł i wydałam komendę szukaj. Szósty zmysł zapytał: "Czego mam szukać?"
Chi, chi, chi.... Tak chichotał ów złośliwy wirus.
Czekaj ty! Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni!
No! W owych nazwach zaczęłam szukać nazwy znienawidzonej przeze mnie yontoo zakamuflowanej między innymi literkami, cyferkami.
Wiktoria!
Znalazłam kilka plików. Klik usuń i....
Złośliwe oprogramowanie zniknęło.
źródło - Internet |
Tam- dam!
Fanfary! Bitwa wygrana.
Gdybym była znowu młodziutką dziewczyną, która stoi przed decyzją wyboru zawodu, wiedziałabym, co chciałabym studiować.
Za moich czasów o komputerach nawet się nie marzyło!
.
Gratuluję cierpliwości i oddania sprawie, ja dawno dałabym sobie spokój...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam informatyka DD
:)
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Sama podziwiam siebie. Wyłazi ze mnie pycha! Serdeczności.
UsuńLomatko, Dorota, Ty mi zaimponowalas jak nie wiem co!!! Ja bym sie nie odwazyla, tylko zaraz pomoc wzywala, a Ty juz drugi raz rozprawiasz sie z wirusami samodzielnie.
OdpowiedzUsuńNadal szczeke z podlogi zbieram... :)))
Ha! Sama dumna jestem niesłychanie. człowiek cały czas poznaje siebie. Najwyraźniej lubię się uczyć. Lubię wyzwania.
Usuńpodziwiam i zazdroszczę
OdpowiedzUsuńTeraz to tylko śmiać mi się chce z całej tej sytuacji. Ale wiem jedno,że niewiele wiem. Powinnam się dokształcić.
UsuńPodziwiam Cię, bo ja w takich razach wołam: Konrad, Kamil i zaraz jest zrobione:-)
OdpowiedzUsuńKiedyś wołałabym Starszą i byłoby zrobione. Teraz zdana jestem wyłącznie na siebie.
UsuńTeż ostatnio miałam wirusa ,który wyłączył mi antywirusa...
OdpowiedzUsuńTo był widocznie zaledwie "wirusek". Z takimi mój antywirus szybciutko się rozprawia. Ale coraz więcej innych, trudniejszych i o wiele więcej złośliwych. Podziwiam ludzi, którzy wiedzą,co zrobić. Mają wiedzę. Mnie jej brakuje. Bieduję nad tym.Oj, bieduję.
UsuńWiedza jest przereklamowana !! Liczy się intuicja...;o) Brawo !!
OdpowiedzUsuńZapomniałaś dodać - kobieca intuicja!
UsuńSzczerze podziwiam!
OdpowiedzUsuńOjojoj! Zaczynam się rumienić!
UsuńJestem pełna podziwu dla Ciebie Dorotko. Ja też nie lubię się poddawać. Zawsze, zanim zaczynam taką niebezpieczna zabawę z komputerem robię kopię wszystkiego na dysku zapasowym. No i mam jeszcze koło ratunkowe - mój syn jest programistą. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś Dorotko! Chyba naprawdę masz duże informatyczne uzdolnienia skoro dałaś darę pokonać takiego smoka!(może powinnaś pójśc na podyplomowe studia informatyczne?). Tak czy siak - Wielkie Brawa i gratulacje za umiejętnosci i niezmierzone pokłady cierpliwości! Ja mam obok siebie specjalistę i on mi pomaga w takich razach, bo sama głupieję i ręce załamuję a na komputer patrzę wówczas jak na gościa z innej planety!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci zasyłam!:-)
Kiedyś nawet myślałam o tym, ale teraz... na co mi to? Czego chcę się nauczyć, nauczę się sama.
UsuńPOlecam korzystania ze skanera antywirusowego on-line. NO i defragmentacji dzsku od cyasu do cyasu
OdpowiedzUsuńOk! Na pewno skorzystam
UsuńDuma kobieca mnie rozsadza, że taka dzielna spryciula jesteś :)
OdpowiedzUsuńJa mam z moim lapciakiem to samo. Ale u mnie jedynym ratunkiem jest kompletna reinstalka. Tyle, że ze serownikami do mojego modelu ciężko w necie, a płyty mi gdzieś wcięło :(
Nic to poszukam jeszcze...
Czyli dajemy rade! Buziaki
UsuńNo nie ma przebacz. Alleluja i do przodu ;)
UsuńDo przodu!
Usuńgratulacje zdolniacho :))) ale ja tez wolę sama pogłówkować niż lecieć do fachowca. nigdy nie wiadomo jaka wiedza może się w życiu przydać :)
OdpowiedzUsuńHa! Swój swego zawsze znajdzie, moja bratnia duszo!
Usuń:))))
UsuńZdolna z Ciebie osóbka. Na Twoim miejscu zakazałabym innym użytkownikom instalowania czegokolwiek bez Twojej zgody. Poinformowałabym, że instalując nieznane programy mogą Ci zainfekować komputer.
OdpowiedzUsuńW moim mieście, informatyka istnieje na wydziale matematyki już przynajmniej ze 40 lat. +- !!!
Pozdrawiam:)
40 lat temu, to ja marzyłam o tym, aby grać w teatrze.... hi, hi, hi.... A kilka lat później szczytem marzeń był radiomagnetofon kasetowy i kalkulator. O telewizorze kolorowym nie wspomnę.
UsuńNo, jestem pod wrażeniem. Z komputerem (Odra 1304) zetknąłem się po raz pierwszy w 1971 r. gdy w ramach stażu studenckiego skierowano mnie do jednego z ZETO. Od tego czasu zaliczyłem wszystkie etapy soft i hardware'u. Od 1998 r. pracuję m.in. w serwisie komputerowym. Kiedyś uparłem się aby wyczyścić jądro systemu (tego się nie robi, bo już na etapie zakażenia BIOS, czy RAM niektórzy wywalają całego kompa), i w literaturze niepublikowanej doczytałem się, że są już trzy legalne ośrodki (IBM, organa śledcze, i ACTA), które mają prawo zarządzać naszym kompem ...
OdpowiedzUsuńWow! To ja jestem pod wrażeniem. teraz wiem do kogo zwrócić się o pomoc w razie potrzeby.
UsuńJak to "mają prawo zarządzać naszym kompem" ? Będą zarządzać , jak sobie kupią.
Usuń;(
Ozonko. Masz rację, to wkurza, ale niestety sprzęt na licencji, oprogramowanie również, o sieci już nie wspomnę. Przykre, ale prawdziwe. Jedyne co można robić to odłączać się, jak ktoś ma jeszcze net na kablu, i lapki bez kamer.
UsuńPełna inwigilacja. A tyle się mówi o wolności.
Usuńhahahahhahaaa DD to teraz wiem, do kogo tarabanić gdy Houston będzie musiało zostać powiadomione o problemie z komputerem / laptopem/ etc. Dzielna jesteś. ja w takich wypadkach wyłączam, włączam i wołam ślubnego bądź informatyka. Samodzielne próby naprawy nauczyły mnie tego...
OdpowiedzUsuńA ja wszystko sama, sama.... taka ze mnie dama! Serdeczności.
UsuńSprytnie :) Też zastukam do Ciebie w razie czego :)
OdpowiedzUsuńW razie czego mamy Andrzeja!
Usuń