Mamy
grudzień. W TV reklamy przedświąteczne. W hipermarketach już świątecznie. Ale
ten czas leci...
Włączam
telewizor i słyszę coś w stylu: "Chcesz przeżyć magię świąt, musisz
ozdobić swój dom tysiącem światełek" ( oczywiście made in China - dodaję w myślach).
Obejdzie się. Te światełka , co mam, muszą wystarczyć - pomyślałam.
Najwyżej takiej magii nie przeżyję. Ledwie pomyślałam a już ze szklanego ekranu
nowa reklama typu: "Prawdziwą magię świąt przeżyjesz, jeśli rzucisz się w
wir zakupów. Rób prezenty. To od nich zależy, czy magia będzie, czy też nie!
Propozycje prezentów dla niej , dla niego,dla nich za jedyne 200, 500,
1000, 2000, nawet 4000 zł.
O
matko kochana! - jęknęłam. Przecież ja tyle nawet nie zarabiam. Dwa miesiące
powinnam nic nie jeść, nie opłacać, żeby mężowi "upragnioną konsolę"
za 40000 sprezentować i prawdziwą magię świąt przeżyć. Ledwie ta myśl zaświtała
w mojej głowie, a już rozwiązanie ze szklanego ekranu płynie. Banki
ochoczo pędzą mi z pomocą, abym tę upragnioną magię świąt przeżyła i zakupy
zrobiła. Chcą pożyczać mi pieniądze. Nawet w tej sprawie dzwonią do mnie, e-
maile piszą, namawiają. I pewnie już bym uległa, gdyby nie reszta
zdrowego rozsądku. A po świętach to co? Zęby w ścianę i przeklinać ową magię ?
Och,
mój boże! I w tym całym tumulcie i biegu zapominamy na czym ta magia naprawdę
polegać powinna. Nie dziwię się już ludzie, którym wciskana magia się nie
podoba, a prawdziwej nie znają, że na święta ciepłe kraje wybierają. Tam
przynajmniej odpoczną.
A
przecież Boże Narodzenie głosi światu,że Maleńka Miłość się narodziła.
Zatrzymaj się człowiecze na chwilę. Zauważ człowieka obok siebie. Poczuj
przyjemność z dobroci, miłości , życzliwości. Obdarzaj nią innych. Może na
dłużej ci zostanie. A do tego zakupy, pieniądze nie są ci potrzebne. Po prostu
otwórz serce i dawaj coś z siebie.
...bo to nie magia DD, to zawłaszczona rzeczywistość przez konsumpcyjną iluzję...:(
OdpowiedzUsuń...ano, prawda!
Usuńtrafne!
UsuńMagia dla mnie to jest jak siedzę w pokoju oświetlonym świeczkami i światełkami z choinki, które mam od lat..
OdpowiedzUsuńJakże się cieszę, że nie mam tv!!!
pozdrawiam.
O, następna, która nie ma TV. Szcęściary!
Usuńnie jest tajemnica ,że ja świąt tych nie obchodzę....i bardzo się cieszę,że nie mam telewizorka...bo bym od tych reklam zwariowała....cóż jak długo religia będzie się ludziom kojarzyła z finansami tak długo nie będą mieć magii...konsumpcja dziś jest tak osaczająca,że aż strach:((-pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJa już wariuję! Dosłownie! Wodę z mózgu ludziom robią.
UsuńKiedyś ludziom nie potrzeba było do szczęścia tyle świątecznych gadżetów co teraz a mimo to uważam że kiedyś były bardziej magiczne te święta niż teraz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam czarodziejkę po fachu :))) Ilona
Świąteczne gadżety wykonywali wspólnie razem i sami twrzyli te magię.
UsuńChyba dlatego bardziej lubie Wielkanoc - jest mniej komercyjna. A jesli chodzi o prezenty... w tym roku przerazilam sie, bo w wiekszosci wypadkow nie wiem co podarowac czlonkom mojej rodziny. Nie chodzi nawet o to czy mnie stac... ale, ze nie wiem czego potrzebuja, o czym marza... niesamowicie mnie to zasmucilo...
OdpowiedzUsuńA może zrób coś od serca. Przecież tutaj nie chodzi o to czego potrzebują, tylko, aby symbolicznie sprawić bliskim przyjemność.
UsuńDD, tytul Twojego wpisu jest absolutnie nieprawidlowy!
OdpowiedzUsuńTo JEST magia, wielka magia.
Dla handlu.
Klaniam sie nisko.
O, przepraszam - biję się w piersi. Co prawda, to prawda!
UsuńOkres przed świętami nie ma nic wspólnego z magią. Dopiero święta stają się magiczne:))Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńObawiam się,że już nawet święta we współczesnej rzeczywistości dla wielu są złem koniecznym, a nie żadną magią.
UsuńKochana w tv nie znajdziesz magii świąt, tylko many, many. Na tym to polega. Magię świąt to sami sobie musimy zrobić, razem ze swoją rodziną. Ale są głupi ludzie, którzy święta traktują jako okazję do kupowania i obrastania w przedmioty. Cóż, wolny wybór, tylko nie wiedzą, co tracą... Uściski:) Ella
OdpowiedzUsuńAno! Święta prawda.
UsuńUwielbiam ten czas przed Swietami...oczekiwanie, nie kupowanie...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Kiedyś też uwielbiałam. Teraz już sama nie wiem!
UsuńBo to magia pieniądza :) Nie da się ukryć, że fajnie się spotkać, obdarować bliskich prezentami, ale nie to - te prezenty - są w tym najważniejsze :) Tylko właśnie to rodzinne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńOJ, trafnie to nazwałaś! Magia pieniądza!
UsuńRównież nie znoszę tej medialnej sztuczności i chęci zarobku nawet na tym, co powinno być pod każdym względem tradycyjnie "nienaruszalne"..:/
OdpowiedzUsuńHM, ale w świecie kultu pieniądza... A, tam, idę spać!
Usuńteż tniutniam taką MAGIĘ ŚWIĄT, zresztą nie ma kasy aby ją zrealizować.....
OdpowiedzUsuńBo to żadna magia, to iluzja magii
UsuńBo po 2 miesiącach oglądania świątecznych reklam, filmów, witryn sklepowych, słuchania na mieście kolęd to już się tą magią.... No że się już świąt nie chce! A jak się już nie chce co może chociaż droższy prezent sobie kupię co by se wynagrodzić...
OdpowiedzUsuńU mnie prezenty w tym roku będą robione własnymi rękami :-)
Pozdrawiam
Ale cudnie! Takie prezenty mają wartość!
UsuńPopieram Twój apel z ostatnich zdań. Co nie zmienia faktu, że serce się raduje gdy widzę te światełka, te bombki, tę białość (która szybko znika :P) radość dzieci z prezentów (wczoraj Mąż przyniósł paczki z pracy dla dzieci-Mlodsza mało nie oszalała, zachowywała sie jak dzikus który nigdy nie jadł słodyczy -chociaż fakt, ograniczamy słodycze dzieciakom i wór słodkości mógł wzbudzić zawrót głowy ;)
OdpowiedzUsuńp.s. niezłe są te reklamy pozyczek na święta ;)
Każdy lubi dostawać prezenty. Ja też. Ale nie świecidełka i prezenty tworzą magie tych świąt. On mają być dodatkiem. A w dzisiejszych czasach wygląda na to,że to święta są dodatkiem do szumnej oprawy.
UsuńPójście na zakupy i nic więcej to sposób na leniwca.
OdpowiedzUsuńPójście po serce wymaga już trochę wysiłku. Pewnie dlatego jest rzadziej spotykane :)
O tak! Doskonale to ujęłaś!
Usuń