Ups! Dzisiaj ledwie zwlokłam się z łóżka. Ciemno jeszcze, a przy tym zakwasy! Że też ten budzik tak wcześnie ludzi na nogi stawia.
Nie wiem jak by to dalej było, gdyby nie mężowski i poranna kawa przez niego zrobiona i to śniadanko i....
Przypomniałam sobie pewne babskie pogaduszki. Kiedy powiedziałam, że nie robię mężowi śniadania i kanapek do pracy, wręcz przeciwnie, kiedy schodzę na dół, na mnie już owe rarytasy czekają na ulubionym stoliczku w salonie przed telewizorem ( zwykle włączam tvn24), patrzano na mnie jak na wyrodną żonę! Chwila, chwila! Czy zadaniem żony jest być służącą na całej linii. ? A co to facet zdrowych rączek nie ma? A czy mu korona z łepetyny spadnie, jeśli śniadanko żonie poda? NO!
Ja przecież nie leżę w tym domu niczym królowa!Pracuję i w domu i zawodowo. Po takich wyjaśnieniach spojrzenia były, ale zazdrosne!
" Ach, gdzie takich facetów się znajduje?" - powiedziała jedna z babeczek. I już mój cięty język miał odpalić coś typu:"fajnych facetów znajdują mądre kobiety", ale powstrzymałam się i moją odpowiedzią był tylko uśmiech.
Kocham mojego mężowskiego. A poranną kawę parzy wyśmienitą. Stawia na nogi! Miłego dnia życzę wszystkim .
Za oknem już się rozjaśnia.
Ja też idę sobie zrobić drugą kawę, u mnie za chwilę za oknem będzie już widno ...
OdpowiedzUsuńO której dzisiaj wstałaś? Ja wstałam o piątej. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
O szóstej!
UsuńFajnie masz:) I wcale nie zazdroszczę, raczej cieszę się, że zdarzają się takie fajne pary i że Tobie się układa :)
OdpowiedzUsuńMilutkiego dnia:)
Tak, mam całkiem przyzwoite życie.
Usuńno i fajnie, że masz takiego męża... mój też czasami robi mi rano kawkę... i nawet przynosi do łóżka... a czasami, bo to tylko w weekendy się zdarza ( i to też nie w każdy), tylko wtedy w domu bywa :) ... miłego dnia ...
OdpowiedzUsuńHa, do łóżka!!!! Mój do łózka mi nie przynosi, ale tego nie oczekuję!
Usuńja też nie, ale dostaję :)
UsuńTo jesteś królowa!
UsuńWychodzi na to, że mamy podobnych mężów. Jak zaczęłam czytać Twój wpis, od razu się zastanowiłam czy Ty nie czytałaś mojego - zaledwie sprzed dwóch dni:
OdpowiedzUsuńhttp://blogkarioki.blogspot.com/2012/10/660-nie.html
Tego wpisu akurat nie czytałam, ale już pędzę przeczytać!
UsuńJak to rzadko bywa gdy Ślubny robi mi kawę... Ale bywa i tym bardziej są to wyjątkowe chwile :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i NIE zazdroszczę ;-P
Cudnie,że to dostrzegasz!
UsuńJak sie wyznaje zasade " Jaki taki byle byl" wybierajac meza, to sie potem dziwi, ze ktos ma prawdziwego partnera.
OdpowiedzUsuńAno! Ale czasami trudno przewidzieć,jak kto się zmieni!
UsuńCzytając Twój wpis pomyślałam sobie, że teraz to ja naprawdę mam dobrze: żadne budziki mnie nie budzą, co rano czeka na mnie kawa, mąż wita mnie dobrym słowem... Lepiej późno, niż wcale:) Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńTo pięknie! I niechaj trwa wiecznie!
UsuńJako że oboje z mężem już jesteśmy na emeryturze, każdy z nas wstaje o różnym czasie i każdy sam robi sobie śniadanie. Jednak kolację jemy wspólnie i wtedy robi to z nas, które pierwsze dorwie się do noża, chleba i czajnika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jedno wiem na pewno- ja byłabym ostatnia! Wystarczą mi obiady!
Usuńprzynajmniej się nie znudzi, że robi :-) ... muszę to przemyśleć
OdpowiedzUsuńHm???? Niby co przemyśleć?
UsuńTypowe uwagi zazdrośników. "Fajnych facetów znajdują mądre kobiety"- oj obyś miała całkowitą rację..
OdpowiedzUsuńCzy całkowitą, to nie wiem, ale rację na pewno!
UsuńTrzeba patrzeć i wiedzieć, słuchać i słyszeć, trzeba być pijaną z miłości, ale myśleć na trzeźwo i nie usprawiedliwiać, zachowania, które tam się przydarzy.
To chyba ja nie mądra a Mąż nie fajny bo śniadań nie robi i kawy nie parzy. Za to ja bardzo często. Poranny rozruch rodziny jest na mojej głowie-wstaję i szukuję śniadanie Dziewczynom, karmię Małego, Mąż obsługuje się sam ;)-gdy nie bylo Małego to ja wstawałam pierwsza i robiłam mu śniadanie. U....ale ja głupia ;)
OdpowiedzUsuńNo, niekoniecznie głupia. Dobra żona jesteś i tyle!
UsuńJa mam tez taki skarb pod dachem! I masz racje, DD, takich facetow znajduja (lub wychowuja sobie) madre kobiety i, zamiast gderac, chwala malzonka oraz biora go "pod sztorc". A on potem mysli, ze sam z siebie jest taki pomocny. ;)))
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że ja jestem mądrą kobietą :))
OdpowiedzUsuńA jakże. Jak nie Ty, to kto?
Usuń...hmm, to i ja chyba mądrą kobietą jestem:)
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
W to nigdy nie wątpiłam!
Usuń:)
Usuńwychodzi ,ze i ja mądra:))))...nie robię ,nie robiłam i robić nie będę....a jestem tylko Qra:))))....aaaa i jeszcze koszul nie prasuję:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń