Dzisiejszy dzień był bardzo pracowity i trudny. Zmęczenie daje znać o sobie. Organizm domaga się snu po nieprzespanych nocach. Aż trudno uwierzyć, ale po 8 godzinach wyczerpującej pracy w szkole ( a ponoć pracujemy tylko trzy), po zrobieniu obiadu - zasnęłam na kanapie. Spałam całe 15 minut. Niesamowite. Do tej pory coś takiego mi się nie zdarzyło.
Niestety po takiej drzemce byłam nie do życia. Nic mi się nie chciało robić. Dałam sobie na luz. Przecież jutro też jest dzień.
Też jest dzień... a czasem trzeba sobie dać luz.
OdpowiedzUsuńNie pedz tak, DD, zwolnij, bo to sie zle dla Ciebie skonczy.
OdpowiedzUsuńA drzemka w dzien powinna przeciez pomoc w nabraniu nowych sil.
a już myślałam, ze brak snu to z powodu jakiejś szkolnej wycieczki, mój syn właśnie z takowej wrócił i śpi jak suseł po nocy spędzonej w pociągu ... sił życzę :-)
OdpowiedzUsuńPo drzemce, jeżeli mi się zdarzy, w ciągu dnia, zawsze jestem rozbita.
OdpowiedzUsuńA Twój organizm po prostu upomniał się o swoje i zmusił do zatrzymania się, chociaż na 15 minut. Żeby później móc dotrzymać Tobie kroku ;-)
Bo Ty przecież idziesz jak burza DD ;-)Kobieta huragan jednym słowem.
Drzemka w ciągu dnia (po zjedzeniu obiadu, o której by ten obiad nie był) mnie bardzo stawia na nogi. Szkoda, że Ciebie nie regeneruje, bo w tak ciężki czas bardzo by Ci się przydał taki wentyl.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji: moja koleżanka, która zawsze była bardzo aktywna zawodowo i robiła mnóstwo rzeczy (głównie z dziećmi, ale w małych grupkach), nie mając specjalnie wyjścia, została dodatkowo nauczycielem w-f w szkole. Mówi, że to niewyobrażalne czym jest szkoła, dzieci i funkcjonowanie w środowisku nauczycielskim. Robi wrażenie załamanej i po raz pierwszy w życiu wątpiącej w swoją decyzję zawodową.
Hej, Dorotko, ja zupełnie z innej beczki. Wpadłam żeby Ci podziękować za info.
OdpowiedzUsuńPostaram się zrobić porządek z tym moim onetowym "bajzlem" :)
Pozdrawiam
Taka drzemka potrafi rozłożyć organizm. Zmęczenie Dorotko wychodzi z Ciebie na światło dzienne... I masz rację - przecież to tylko 3 godziny dziennie i nic więcej, żadnej odpowiedzialności i totalny spokój... grrrr!!
OdpowiedzUsuńTe oskarżenia nauczycieli o minimalny wymiar pracy również mnie oburzają..
OdpowiedzUsuń