Moją codzienność pochłania praca, niekoniecznie niezbędna. Wypełniam i tworzę sterty papierów. Najgorsze jest to,że nie rozumiem potrzeby tej pracy. Mam wrażenie,że robię, bo każą, a potem to wszystko i tak pójdzie na przemiał.
Jedno kończę, skreślam z listy, a już szefowa śpieszy z następnym "gównem". Do tego telefon dzwoni niemal bez przerwy. A zatem telefonicznie udzielam "porad" służbowych.
Marzę o wakacjach.
W klasie zamontowano mi tablicę interaktywną. Super cacko. Ale co z tego, kiedy nie mam czasu jej dobrze wypróbować. Ciągle gdzieś biegnę. Aż czasami jestem zła na siebie,że godzę się, obiecuję.... a potem nie mam ani siły, ani ochoty tego robić.
Trafny tytuł: codzienność. Też miewam taki stan w pracy. Nie kończąca się robota, którą na dodatek można zrobić źle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego dnia życzę, mimo wszystko;-)
Można. Ale poprawek nie cierpię!
Usuńjeszcze "tylko" trzy tygodnie... trzymaj się :) ... serdeczności...
OdpowiedzUsuńTrzymam się!
UsuńA działa u was w szkole dziennik online?
OdpowiedzUsuńU nas chcą wprowadzić, już jest ponoć zainstalowany program ale w klasach nie ma jeszcze komputerów - tylko w sali informatycznej. Dziennik nauczyciele testują teraz i przez wakacje a cała akcja ma ruszyć: UWAGA! w II półroczu następnego roku szkolnego.
Na dodatek rodzice mają za to płacić abonament.
Naprawdę trzeba blisko roku żeby wdrożyć takie rozwiązanie?
Co ty o tym sądzisz?
Ja osobiście dziennikiem elektronicznym jestem zachwycona. Myślę,że po roku użytkowania moje koleżanki też się do niego przekonały.
UsuńStraszna jest ta nauczycielska papierologia, bo tak naprawdę nikomu i niczemu nie służy. I pomyśleć, że kiedyś wystarczył dziennik, teczka wychowawcy klasowego, program nauczania i rozkład materiału. Ostatni raz byłam wychowawczynią klasy 3 lata temu i pamiętam, że już wtedy produkcja "dokumentów" zajmowała większość mojego czasu, więc nawet nie chcę myśleć, jak to wyglada teraz. Szczególnie w klasach 1-3. Szczerze Ci współczuję. Byle do wakacji:)
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku było o połowę mniej
UsuńPrawie wszyscy gnają i pędzą, mam podobnie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę wytrzymaj, niedługo koniec, wakacje, urlopy, odpoczynek ;)
OdpowiedzUsuńzrodzonaz
I to mnie jeszcze przy życiu trzyma.
UsuńTo zupełnie tak jak ja... wakacji mi się chce:)
OdpowiedzUsuńŻycie... Bardzo prawdziwe to, co piszesz. I mnie marzy się solidny odpoczynek. Też od papierzysk:/ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLusija