Głupota moją przyjaciółką

Człowiek im straszy, tym mądrzejszy powinien być. Chyba, że z głupotą się zakumpluje. Nie chciałam tego! Nie chciałam tej przyjaźni! Ale c zrobić, jak ta głupota skacze wokół ciebie i skomli, i podpowiada...
Myślisz, odporna jesteś , niechaj sobie będzie w pobliżu. A ona tylko na to czeka i bach! Już ma cię w swoich mackach. Zaśmiewa się przy tym do rozpuku....
A ty? A ty kobieto cierp, jak żeś głupia!

Miałam dzisiaj wf z dzieciakami. Nie chciało mi się iść do góry po zmienne obuwie. Pomyślałam , na brzegu sali stać będę i wydawać polecenia ćwiczeń. Nie wiem jak mogłam nawet pomyśleć,że tak się da! Oczywiście,że się nie dało. Zdjęłam buty i dale po sali na bosaka - w skarpetka znaczy się. Uczyłam dzieci grać w zbijaka. Boże jak nam to szło! Gardło zdarłam, a one nie rozumieją o co mi chodzi. Trza pokazać! Weszłam na boisko i.... gra wciągnęła mnie i ..... nagle nogi ( w skarpetkach byłam - dzieci nigdy w skarpetkach na salę nie wpuszczam , bowiem grozi wypadkiem, ale sama - głupoty posłuchałam i mam za swoje) rozjechały się i szpagat zrobiłam i coś strzeliło w kolanie i kręgosłupie i..... podnieść się nie mogłam i.... dzieci się przestraszyły!
Jestem przecież nauczycielką! Pozbierałam się. Łzy napłynęły do oczu z bólu niemiłosiernego. Zacisnęłam zęby.Jakoś się podniosłam. Z pomocą przybiegły koleżanki.

Co ze mną jutro będzie, jak leki przestaną działać? Nie wiem? Za głupotę trzeba płacić bardzo drogo!