Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

wtorek, 4 lipca 2023

Na walizkach

 Walizki już spakowane. Wkrótce wyruszam na moją poznawczą wyprawę. Dusza się śmieje. Tak, tak... całe moje ciało promienieje. 


Miałam bardzo ciężki rok szkolny. Może nie tyle ciężki , co bardzo pracowity i obfitujący w pokaźne osiągnięcia. Skutek też był potężny - gigantyczne zmęczenie. Doszłam do takiego progu, że rano budziłam się i nie chciałam iść do pracy. Raz to nawet popłakałam się, że muszę iść.  Ale szłam, jechałam. Trzeba być silną - powtarzałam sobie. Gdyby nie moi uczniowie, nie dotrwałabym do końca. Oni sprawiali, że na moment zapominałam o zmęczeniu gigancie. Kreatywni, zgrani...

Oto przykłady. 

Starali się przybywać do szkoły przede mną. Jedna osoba stała na czatach i dawała sygnał, że idę. Reszta biegła co sił do sali, aby się schować. Kiedy wchodziłam wyskakiwali, ale nie wszyscy. Kilku musiałam szukać - zawsze byli w tych samych miejscach. To było zabawne.  


Potem modyfikowali ten pomysł, aby uatrakcyjnić mi drogę do sali. Ukrywali się w różnych zakamarkach i kiedy się zbliżałam wyskakiwali z gębami roześmianymi wykrzykując -dzień dobry, potem biegli co tchu do sali, aby się ukryć , czyli wejść pod ławkę,  z pozostałymi. Innym razem przed wejściem ustawiał się komitet powitalny w szeregu, kiedy wchodziłam do szkoły kłaniali się nisko i wołali WITAMY PANIĄ DOROTĘ. Trzeba było widzieć spojrzenia i miny widzów, czytaj rodziców i innych uczniów. Na moim biurku leżała niespodzianka i tutaj cały wachlarz pomysłów: pudełeczko złożone z origami , a w nim miniaturowa książeczka też z origami, a w niej napis MIŁEGO DNIA. Były też malowane kamienie, laurki, listy, a nawet całe opowiadania. Do ciekawszych pomysłów "zrobić pani dzień" należały pokazy taneczne oraz kawały. Codziennie ktoś inny miał dla mnie kawał, albo łamigłówkę.  NO.... I tak dotrwałam do końca.

Teraz mam urlop i myślę o wyjeździe. Długim wyjeździe w urokliwe miejsca.


Dla relaksu maluję kamienie. Zakochałam się w technice i obrazach G. Klimta. Zagrał na strunach mojej wrażliwości. 

Nie mam już kamieni do malowania. Po materiał wybiorę się po powrocie.

2 komentarze:

  1. Wspaniałego wypoczynku życzę. Wracaj z bagażem przygód i wspomnień z udanego urlopu.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.