Huta szkła "Julia"

W Piechowicach, niedaleko Szklarskiej Poręby znajduje się kolejna atrakcja - wciąż działająca huta szkła kryształowego "Julia". Produkują ręcznie formowane i szlifowane produkty.  Moja mama zbierała kryształy. Zatem wizyta w tej hucie była dla mnie wycieczką w przeszłość.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Krystalium - miejsca szklanych opowieści, miejsca gdzie historia łączy się z teraźniejszością. 

Przenieśliśmy się w lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku. Niemal w każdym domu w kredensach były szklane ryby i kryształy.

Zwiedzanie manufaktury było dla mnie trochę dziwne. Pracownicy oddzieleni od zwiedzających byli szklanymi szybami. 

Wyglądało to, jakby siedzieli w klatkach. Oczywiście te zabezpieczenia to ze względu na pandemię. Mimo wszystko takie właśnie miałam skojarzenia. 

Mogłam zobaczyć ja ręcznie wydmuchuje się różne figurki ze szkła. Każda inna. Każda według pomysłu pracownika, który jest wg mnie artystą. Nie ma szablonu. Tworzy z własnej wyobraźni i serca. Mogłabym przy tym stanowisku stać godzinami i przyglądać się tej misternej robocie.

Fascynowało mnie również stanowisko szlifowania kryształów. Pani za szklana szybą robiła swoje, jakby nas w ogóle nie było. To dopiero sztuka tak się wyłączyć.

Zaciekawiły mnie również eksponaty ustawione przed hutą. Kawał historii.

Warto tam pojechać. Ciekawy sposób na spędzenie czasu, kiedy pogoda nie dopisuje do chodzenia po górach.