Nie czuję atmosfery świąt. Ani pogoda, ani nastrój. Za to kicham na potęgę.
W tym roku nie maluję tradycyjnie jaj. Nie chcę mi się. Tak wielu rzeczy mi się nie chce. Nawet się trochę zaniepokoiłam tym niechceniem. Narysowałam pisankę na papierze. To tak na rozbudzanie chcenia.
Jutro się gościmy. Pojutrze też się gościmy... We wtorek odpoczywamy, a w środę na wycieczkę. Na samą myśl już mi się odechciewa. Wszystko mnie boli.
Oj, źle że mną? Dzisiejszej nocy miałam bardzo realne spotkanie ze wszystkimi moimi bliskimi, którzy odeszli na tamtą stronę. Był tata, mama, ciocia,brat... Cały pokój w moim rodzinnym domu wypełniony był nimi. Pokój mały, a ich było tak wielu. Tak mnie to zaniepokoiło, że się obudziłem. Nie mogę przestać o tym myśleć. Czyżby to już był czas na mnie?
I taki mam nastrój beznadziejny. A jutro święta radosne...
Składam wszystkim serdeczne życzenia.
No, fakt...nastrój masz nieświąteczny:( Wg mojej Babci, sen o zmarłych bliskich zawsze zwiastował opady deszczu:) I u mnie sie sprawdzało!Nie, nie czas na Ciebie! Po prostu Bliscy przyszli ze świąteczną wizytą. A w ogóle to poprawiłaś mi nastrój-ja też po raz pierwszy w swym dorosłym życiu nie maluję pisanek..nie chce mi się...Dorota- życzę więc efektywnego wypoczynku i powrotu wszelakiego chcenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu.
UsuńDorotko, a więc życzę Ci aby szybciutko wróciła Twoja radość i energia :) Pięknych świąt :)
OdpowiedzUsuńA bliscy przyszli po prostu złożyć Ci życzenia. Jestem pewna, że dobrze się "TAM" bawią bez Ciebie :)
Nie no, chyba jeszcze nie czas na Ciebie, cos Ty! Sen mara!
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj bez spinki, nie zmuszaj sie do niczego, bo wypada, bo tradycja, bo trzeba. Nic nie musisz, jedynie zadbac o siebie. Spokojnych swiat!
Powalcz z tym dołem i wygraj!
OdpowiedzUsuńPotem będzie znów dobrze :)
Czasem tak bywa, gdy wszystko w domu na naszych barkach. Ja nie muszę nic to i fikam nóżkami. Dobrych świąt :-)
OdpowiedzUsuńsłońca, ciepła, wiosny i będzie lżej
OdpowiedzUsuńNiech ta wiosna już będzie!
OdpowiedzUsuńRadosnych, rodzinnych!
Ja też miałam ciężkie sny...
OdpowiedzUsuńNiech Chrystus Zmartwychwstały błogosławi Tobie i Twoim Bliskim.
Spokojnie, nie tylko Ciebie to dopada...
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała jakie ja miałem sny ostatnio... Spadajace za koszulę węże (ogólnie lubię węże,więc niekoniecznie mnie to przstraszyło, ale bylo dziwne), niewybuchy przyniesione do domu przez chłopców (też bez strachu, ale nietypowe), w końcu spadajacy z pomostu kolega za którym wskoczyłem ale nie mogłem go znaleźć pod wodą (to przyznaję było orzykre śnienie)...
OdpowiedzUsuńCzas taki dziwny i nadwrażliwcy dostają solidnie po dupie odfrontów atmosferycznych,albo faktycznie "coś nadchodzi" (koniec swiata, albo coś innego ;) ? ) nicto pozyjemy to się sami przekonamy.