Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

środa, 1 listopada 2017

Od rana siąpi.
Jest szaro buro. ponuro i mokro. Tak nas powitał listopad.

Rano byłam na cmentarzu. W tym roku rzadko bywałam w tym miejscu ( rodzice mi to wybaczą). zabiegana za.... Nawet nie miałam czasu uprzatnąć grobu rodziców Świętem. Na szczęście wyręczył mnie mąż.
Dzisiaj z samego rana pojechaliśmy. Powróciły wspomnienia.

Pamiętam, pewną rozmowę między mamą i ciocią.  Ciocia owdowiała i opowiadała wszystkim,że ma już miejsce wiecznego spoczynku na starym cmentarzu wykupione przy mężu. Stary cmentarz już wtedy trzeszczał w szwach, dlatego założono nowy. Wielu ludziom, w tym mojej mamie i mnie, jakoś to nowe miejsce nie pasowało, dodam,że mi nie pasuje nadal. Stary cemtarz ma swoją długą historię. Usytuowany jest na górce i tworzy swoisty klimat. Jest pięknym miejscem wiecznego spoczynku.
Mamcia chyba tej wykupionej przez ciocię kwatery  trochę  jej pozazdrościła i wybrała się do pewnego urzędu, aby sobie również taką kwaterę za życia wykupić.
- I co kupiłaś? - dopytywała ciotka
- Nie, powiedzieli mi,że cementarz jest dla zmarłych, nie dla żywych.
- Dobrze ci powiedzeli - krzyknęłam z drugiego pokoju.

"Na tamten świat nikt się nie spóźnia. Niektórzy są nawet przed czasem"
Marian Karczmarczyk

5 komentarzy:

  1. A ja mam już miejsce na naszym cmentarzu, czas, który mi został minie szybciej niż nam się wydaje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano... Lecz jeszcze o śmierci nie chcę myśleć. Mam apetyt na życie.

      Usuń
  2. Ciekawa anegdota :)
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A znacie to o teściowej co chciala byc pochowana na Powązkach?
    No więc jest sobiemtaka teściowa i stale utyskuje na zięcia; bo przecież taki nieudolny, niezaradny, jej kolezanki już mają miejsca "zaklepane", a ona pewnie się doczeka że pochowają ją na jakieś wiosze i pies z kulawą nogą się nię tam nie zainteresuje!
    Wreszcie nie wytrzymuje i krzyczy na zięcia: " nie wiem jak to zrobisz ale chcę mieć pogrzeba na Powązkach!"

    Zięciunio, smutny, markotny, patrzy w internet, przelicza kombinuje, z żoną się mu nie uklada bo mamusia ją nastraja,dzieci tez patrzą na niego jak na życiowego frajera i fajtlapę... No przechlapane do kwadratu, nic tylko się powiesic!

    Pewnego razu jednak wraca do domu. Pierś wypięta, duma na twarzy, oczy blyskawice rzucają. Glosno otwiera drzwi i juz od progu krzyczy:
    "Mamo, mamo Zalatwiłem mami miejsce na Powązkach, tuz obok Alei Zasluzonych, już wszystko zalatwione! Nie wiem jak mamusia to zrobi ale pogrzeb za trzy dni!"

    Ps. Nie ma, nie chcę mieć miejsca na cmentarzu - zamierzam dożyć czasôw gdy w Polsce pojawią się lasy pamięci i tam chcę by po śmierci posadzono w moich prochach buka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam nadzieję na te lasy pamięci. :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.