Dookoła są kafejki, restauracje, sklepiki.
W mieście znajduje się również muzeum wina. Można również zakupić dobre wino z okolicznych winnic za całkiem przyzwoite pieniądze.
Mieliśmy ochotę na spaghetti bolognese. Wyobraźcie sobie, że żadna jadłodajnia nie serwowała tego dania. Zawiedzeni, pojechaliśmy dalej.
Ciekawe zdjęcia, mam okazję poznać inne strony Europy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam...
OdpowiedzUsuńŻe Spaghetti Bolognese jest jak z ... pizzą. To co my pizzą nazywamy, powstało w... Nowym Jorku. Generalnie większość dań, które my nazywamy "kuchnią włoską"... nie jest Włochom znana, a przynajmniej nie w takiej postaci jaką znamy. ;).
Inna sprawa że miejscowe "zamienniki" są zdecydowanie lepsze.
Ślicznie i gorąco.
OdpowiedzUsuńPewnie makaron to dla nich codzienność, a nie danie :-)))
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo lubię spaghetti bolognese...
Mam nadzieję, że wino u źródła jest dobre...
Pewnie tak, ale my chcieliśmy spróbować u źródła. Niestety - to , co otrzymaliśmy w innym miejscu - nie spełniło naszych oczekiwań. Dziecię powiedziało: "mamo, ty robisz lepsze"
UsuńTy z winem, a ja z pizzą mam podobne wrażenia.
UsuńPizza podana w Wenecji nie ma startu do np. w pizzerii Sicilia w Katowicach, nota bene prowadzona jest przez Włocha.
Najwyraźniej oni bardziej starają się poza swoimi granicami, nasi też zarówno!
Z pizzą też się dwa razy nabraliśmy. Gdyby nie fakt,że miiałam okazję spróbowac wcześniej przepysznej włoskiej pizzy, to pomyślałabym,że pizza w polskim wydaniu jest lepsza. Na szczęście dane nam było skosztować rewelacyjnej w różnych miejscach we Włoszech.
UsuńTak samo jak Iza - w Wenecji po zjedzeniu pizzy byliśmy zawiedzeni i ... głodni, nieledwie mniejszą niż nasza drożdżówka.
UsuńPewnie kupiliście wersję dla dzieci. W Wenecji jadłam pizzę na wagę całkiem całkiem i próbowałam kalmarów - były wyśmienite!
UsuńKalmary to w Grecji, a pizza chyba dla dorosłych ale w wersji "przekąska uliczna".
Usuńnazwa zobowiązuje ))) winko pewnie dobre
OdpowiedzUsuńWytrwane, głowa po nim nie boli.
UsuńNa bolognese to chyba trzeba jechac do Bolonii? :))
OdpowiedzUsuńBolonia w pobliżu. Stąd zdziwienie.
Usuń