Mnie do pięćdziesiątki już bliżej niż dalej. Lubię grać. Wydawało mi się,że potrafię.
Do wczoraj miałam złudzenia.
Dziecię moje postanowiło wprowadzić mnie do świata współczesnych gier i oniemiałam.
- Mamo, lubisz horrory? To pokażę ci taką grę,gdzie będziesz uczestniczyć w horrorze. Ostrzegam możesz się bać.
Nałożyło mi dziecię słuchawki. Udzieliło stosownych, nieco skomplikowanych instrukcji, usiadło obok i zaczęło obserwację.
źródło |
Tylko....
Tylko poryczałyśmy się obie ze śmiechu, nie ze strachu. Bowiem ja, główny bohater, miałam problemy z poruszaniem się. Odkryłam zupełny brak koordynacji wzrokowo - słuchowo- ruchowej. Poruszanie się przy pomocy oznaczonych klawiszy i myszki jednocześnie, patrzenie na ekran i słuchanie, to dla mnie po prostu za dużo! A instrukcje i pomoc Młodszej na nic się tutaj zdały.
- Kliknij "F" , a teraz "W" , obracaj myszką, kliknij lewym przyciskiem, lewym mówię , a tyś kliknęła prawym i włączyła kamerę, zaraz bateria ci się skończy. Wejdź na drabinę...., przeskocz ( spadłam) Mamo!
Wybrałyśmy drugą opcję, ja miałam obserwować i działać myszką , a dziecię moje, miało operować klawiaturą. Efekt ..... gra zakończyła się unicestwieniem bohatera po kilku minutach, bo.... operowanie myszką też było za trudne, hi, hi, hi...... Uśmiałyśmy się do łez.
Włączyło mi dziecię inną grę logiczno- sprawnościową - Bożżżżżżżeeeeeeee.....
A tutaj pięćdziesiątka się zbliża. Muszę nauczyć się grać. Tylko jak znaleźć czas??????
O ranciu...mnie nigdy nie ciągnęło do żadnych gier komputerowych, szczególnie takich z fabułą, dźwiękiem i ...zabijaniem. Nigdy też nie kupiłam takich swoim dzieciom. Zresztą Tuśka w ogóle nie grała ( nie licząc epizodu z Harrym Potterem i jakiś czas z Simsami ), Misiek jak już, to gdzieś u kolegi, a sam ewentualnie w piłkę nożną- co czyni do dziś...No nie są fanami takich gier.
OdpowiedzUsuńBędę musiała jakoś tę sprawność umysłową poprawiać w inny sposób ;D
Takie gry.... to akurat był przykład. Są różne gry strategiczne, niekoniecznie muszą być z horroru. Osobiście też nie lubię tego typu gier. Wolę zwykłe zręcznościowe, typu łączenie czegoś itp.
UsuńZnajdziesz, znajdziesz i jeszcze pokonasz własne dziecię.
OdpowiedzUsuńeksperyment-przemijania.blog
Oj, chyba mi to nie grozi.
UsuńNie będę grać, " za nico" :-) ale bloguję mocno:-)
OdpowiedzUsuńI ja bloguję, ale to nie jest to. Ponoć trzeba grać i ta koordynacja jest istotna i myślenie - rozwiązywanie łamigłówek.
UsuńNie gram. Nie lubię poza tym moje próby skończyły się podobnie, jak Twoje- płaczem... ze śmiechu. Czasem gram w Bookworm z moimi uczniami, ale to chyba nie o to chodzi.
OdpowiedzUsuńNie lubie gier, nigdy nie lubilam, wiec mam problem z glowy. :)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za grami, a starszy syn ciągle mnie męczy o Minecraft i konsolę. Na razie jestem nieugięta. Ale może, gdy będę się zbliżać do pięćdziesiątki...kto wie?
OdpowiedzUsuńMinecraft - jest OK daje niesamowity rozwój wyobraźni przestrzennej, pomaga lepiej zapamiętywać, kojarzyć fakty i ogólnie rozwija wyobraźnię.
UsuńKiedyś próbowałam ale już wiem że tego nie lubię:)))ale jak ktoś się przy tym dobrze bawi to czemu nie?:))))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńja lubię grać - Max'a Paine'a czy Stalkera znam z każdego poziomu.
OdpowiedzUsuńA tak bardziej serio - problemem ludzi starszych jest... degrengolada! Nie chce się iść na spacer (przecież wszędzie już byłem), nie chce się pomyśleć (już kiedyś o tym myślałem), nic chce się ... chcieć - po co? Jest papu (zwłaszcza w systemie europejskim wynagradzania pensja rośnie nie z osiągnięciami pracownika ale z jego wiekiem), jest TV, jest samochód.
Ten sam efekt co z grami komputerowymi osiąga się poprzez... praktycznie każde jedno hobby (oczywiście krajoznawstwo i zainteresowania popularnonaukowe - daje efekty najlepsze ;-) )
W pełni się zgadzam!
Usuńja bym pograla - a co to za gra? :)
OdpowiedzUsuńLubiłem grać, do czasu, gdy przyszło robić grafikę i pisać pierwsze oprogramowania do gier. Potem stwierdziłem, że to niezbyt ciekawe bywać w świecie wymyślonym przez innych, ale w szachy grywam.
OdpowiedzUsuńta, ja miałam wątpliwą przyjemność uczestniczyć w takiej grze NA ŻYWO!!!
OdpowiedzUsuńw psychiatryku !! ale wymiękłam na dzień dobry, bo moja klaustrofobia okazała się nie do przejścia ))))) a więc jest nadzieja w grach ))) dla mnie )))
z gier komputerowych polecam.... pasjansa... :)))))))))
OdpowiedzUsuńa na poważnie, też kompletnie nie umiem opanować wszystkiego na raz (włącznie z myśleniem) więc jak już gram, to w "angry birds) albo różnego rodzaju logiczne "przekładanki"
pozdrawiam...