Dopadła mnie infekcja. W weekend leczyłam się. Dzisiaj całkiem całkiem.
Studentka - fantastyczna dziewczyna. Bez żadnej prośby, czy wskazania z mojej , od razu przejęła rolę asystentki. Widać - wie, w jakim celu przyszła do szkoły.
Dzisiaj mogłam nareszcie prowadzić lekcje. Ha! moje sposoby się sprawdzają na 100 %. Nawet ruchliwe pchełki pracowały. To będzie całkiem fajna i zdolna klasa.
A mnie infekcja przeszła, ale za to postrzyknęło mnie okrutnie i siedzę w domu unieruchomiona!!!!
OdpowiedzUsuńZatem zdrówka życzę!
UsuńWidać Twój entuzjazm, nawet infekcja go nie zniszczyła. :)
OdpowiedzUsuńNie mam czasu na chorowanie
UsuńMiałam już różne praktykantki. Niektóre były takie, że mogły pracować w zawodzie od razu, a o niektórych wiedziałam, żę nigdy się w tej profesji nie odnajdą
OdpowiedzUsuńTa chce być nauczycielką, to widać, słychać i czuć!
UsuńZa dużo emocji i pracy, a to często skutkuje osłabieniem i infekcją. Teraz, jak już wskoczyłaś w swoje buty, będzie dobrze. I jeszcze ta praktykantka z talentem i powołaniem:) Taka osoba to rzadkość! Miłego i zdrowego tygodnia:)))
OdpowiedzUsuńCudownie jest mieć asystentkę! Teraz to wiem! Gdzie ci obieacni asystenci do klas sześciolatków, pani minister?
UsuńW szkole? Mam wrażenie, że to tylko pobożne życzenia Pani minister!
UsuńPozdrawiam:)
Raczej obiecanki, cacanki!
UsuńA nie uważasz, że każdy nauczyciel w kalsach 1-3 powinien mieć asystenta? Ja bym wprowadziła do programu studiów nauczycielskich obowiązkową roczną praktykę asystencką. Po takim roku i studentka by wiedziała, czy to jest zawód dla niej, i nauczyciel prowadzący taką praktykę miałby marteriał do wystawienia opinii takiej osobie.
UsuńTak uważam. I to było obiecane przez MEN w związku z reformą. Sześciolatki poszły do szkół, a asystentów nie widać!
UsuńKorzysc bylaby obopolna, studenci zdobywaliby doswiadczenie, w Ty mialabys pomoc. Ale pewnie jak kazde logiczne dzialanie, nie znajdzie poparcia u wladzy. Ehhh...
OdpowiedzUsuńPewnie,że tak!
UsuńTyle radości jak coś wychodzi dobrze :-)
OdpowiedzUsuńI niechaj dobrze wychodzi!
Usuń...oby się asystentka sprawdziła...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Jak na razie idelana. Zapowiada sie z niej doskonały nauczyciel!
UsuńTo pewnie przez stres z powodu tego głupiego programu z ministerstwa infekcja Cię wzięła. Ale widzę już pogoniona mentalnie i formalnie ;)
OdpowiedzUsuńMoi domownicy mnie zarazili.
UsuńCześć, DD. W celu śmiechoterapii chciałam Ci podrzucić jakieś fajne memy z panią minister w roli głównej, ale ostatecznie stwierdziłam, że owszem, mogłyby wywołać śmiech, tyle że przez łzy ;) Cała nadzieja, że ani ona, ani jej ewentualny następca nie czyta Twojego bloga i nie wyciąga wniosków, iż skoro ma takie Panie Dorotki w szkołach, to sobie może odpuścić.
OdpowiedzUsuńPełni zdrówka jak najszybciej! Serdeczności.
Dorotko ważne aby zdrowie było, to i reszta jakoś się ułoży :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Taki teraz czas jesienny, ze nas wszystko łapie.Witaminki i kuruj sie kochana:) A studentka jak widzę bystra, to cieszy.W sumie dużo zalezy od Profesora jak. Powiadają jacy uczniowie taki Profesor :)) Buziaczki, zdolniacha jesteś :)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńTeraz czas przeziębień, bo aura zmienna, widzę po ruchu w aptece.
Dbajmy o siebie, pijmy soki naturalne, róbmy przetwory z nich sami :)
A w szkole- życzę zawsze uśmiechu i dobrych uczniów ;)
Pozdrawiam mile na udany nowy tydzień :)
Do zdrowia szybko wracaj!!!!
OdpowiedzUsuń