Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie. "JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
pięknie, to znaczy że wychowałaś ją wspaniale i mądrze....
OdpowiedzUsuńserdeczności
Jestem z niej dumna. Zrobiłyśmy tyle, ile było w naszej mocy - przynajmnie tak mi się wydawało. Teraz wie,że można zrobić jeszcze więcej. Zaczniemy więc pracę w tym kierunku.
Usuńmożesz być z niej dumna, a z siebie zadowolona...
OdpowiedzUsuńJestem
UsuńŚwietnie, a nie mówiłam ,że będzie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńMówiłaś, mówiłaś, ale matka zawsze swoje nerwy musi wyciągnąć! Najstraszniejszy ten pierwszy raz.
UsuńPojęłaś bardzo dobrą decyzję wysyłając Kasię na ten wyjazd:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńTak! To była dobra decyzja. Dziękuję.
UsuńDać samodzielność niepełnosprawnemu dziecku to wielka odpowiedzialność, wielki strach, ale jeszcze większa nadzieja na kolejne postępy. Kasia pokazała, że przed nią jeszcze wiele szczytów do zdobycia. Gratuluję Wam obu:)
OdpowiedzUsuńAle to szybko zleciało!
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze, że wszystko tak się potoczyło.
OdpowiedzUsuńOj Matulu, Matulu...I po co były te nerwy ?? ;o)
OdpowiedzUsuńDla matek to jedne z najpiękniejszych informacji.
OdpowiedzUsuńGratulacje i pozdrawiam.
I dobrze, że pozwoliłas Kasi na tę samodzielność!
OdpowiedzUsuńWspaniale! Fajnie, że się z nami podzieliłaś taką nowiną, Dorotko. Gratulacje także ode mnie.
OdpowiedzUsuńpokonywanie ograniczen uskrzydla! brao dla was obu! dzielne dziewczyny!
OdpowiedzUsuń