Ludzie uwielbiają świętować, uwielbiają celebrowanie wszelkich rocznic większych i mniejszych: ślubu, pracy, narodzin, rozwodu, śmierci... Natworzono nawet multum śmiesznych świąt, np. Dzień Czekolady, Dzień Nocnika.... Ostatnio nawet Dzień Bloggera.
Obchodów niektórych zupełnie nie pojmuję, np. wybuchu II wojny, wybuchu powstań, bitew... Rozumiem,że są to daty, o których należy pamiętać ku przestrodze, ale żeby świętować z tego powodu, organizować uroczystości, itp.
Zakończenie wojny, to co innego - święto, radość...
Oj, czuję,że narażę się...
Do czego zmierzam...
Ano, zmierzam do tego,że tych rocznic świętowanych namnożyło się ostatnio i moim zdaniem jest za dużo.
Ano zmierzam do tego,że pojęcie rocznicy stało się obecnie jakimś terminem niemal magicznym dla wielu. Doszło bowiem do tego, iż zaczynamy świętować rocznice idiotycznych filmów. Ostatnio zorganizowana gala z okazji 1000 odcinka "M jak miłość" powaliła mnie na kolana.
Patrzcie ludzie!
W dobie tak potężnego kryzysu , na idiotyczne imprezy pieniądze są!
Dorotko rocznica goni rocznicę, dzień blogera mi umknął akurat bez łączy byłam , ale o tej rocznicy na M coś mi się obiło o uszy.
OdpowiedzUsuńMiłej środy życzę :)
Ilona
Mnie zaczynają owe gale porządnie wnerwiać.
Usuńależ za to jaka "cudna" była ta gala, jaka "żywa", jacy wszyscy byli "zaangażowani", aż przykro było patrzeć dlatego przełączyłam ... :)))
OdpowiedzUsuńJa nawet nie zaczęłam oglądać! Też mi uroczystość! I jeszcze jak reklamowana!
UsuńKryzys nie ma tu nic do rzeczy. Na takie (za przeproszeniem) duperele pieniądze dają sponsorzy.
OdpowiedzUsuńK.
To może daliby na coś konkretniejszego i pożyteczniejszego niż idiotyczny serial.
UsuńKryzys nie ma tu nic do rzeczy. Na takie (za przeproszeniem) duperele pieniądze dają sponsorzy.
OdpowiedzUsuńK.
Ja się już gubię w tych dniach i rocznicach i nie obchodzę żądnych chyba...
OdpowiedzUsuńHa! Mam podobne spojrzenie na rocznice, pamięć pamięcią ... ale my mamy jakiś taki specjalny dar rozpamiętywania nieszczęść a nie dni radosnych.
OdpowiedzUsuńDobrze, że obraz w telewizorze jest u mnie gościem, omijają mnie takie atrakcje :D
I chyba czas najwyższy zacząć świętować radosne dni.
UsuńDzień Bloggera??? No patrz... Pierwsze słyszę!Ja nawet o swoich imienin nie pamiętam! Zresztą tutaj w Niemczech akurat imieniny nie są obchodzone, w każdym bądź razie się z tym nie zetknęłam... hihi!
OdpowiedzUsuńW DE jest sporo świąt, do których żyjąc tutaj, można powiedzieć, że się dostosowałam.Cieszę się tylko na te, w które są wolne dni od pracy, reszta mnie ani ziębi, ani grzeje...
Z taki wolnych od pracy i ja się cieszę!
UsuńMi tam tysięczny odcinek czegoś tam nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńJest okazja to zabawy - świętujmy!
Byle nie wciąż na baczność, poważnie, ze smętną pieśnią na ustach... ;)
Ja nawet imienin i urodzin nie obchodzę ;)
OdpowiedzUsuńGeneralnie do rocznic wszelkich nie przywiązuję uwagi, co niekiedy bywa problematyczne, bo się co niektórzy obrazić potrafią za tą niepamięć. Nie wynika, jednak ona ze złej woli, ale właśnie z barku zamiłowania do celebry. Życie jest tak ciekawe i piękne, że co dzień jest co celebrować, po prostu żyjąc bez nosa na kwintę ;)
A dzień nocnika mnie rozjechał :P
popieram w 100% - mam to samo odczucie i jeszcze ta "martyrologia"... a do tego jeszcze swięcenie wszystkiego np. 5 km. autostrady, nowego mostu czy ronda, galerii handlowej itd. W INNYCH KRAJACH TO OCZYWISTE; ZE SIE COS BUDUJE I ODDAJE DO UZYTKOWANIA- BEZ ZADNEGO NADECIA...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
święcenie i przecinanie wstęgi i oklaski...
UsuńTo święcenie to też mnie wkurza i śmieszy! Przepraszam, to na dobrą sprawę święconego samochodu nie powinno się złomować, jeno spalić. Głupota!
UsuńZamiast rozliczyc winnych nastepstw powstania warszawskiego, swietuje sie je, jakby rzeczywiscie bylo co. Podobnie z data wybuchu wojny. Do urzygu to wszystko!
OdpowiedzUsuńA jeszcze tyle swiat niewykorzystanych, np. dzien chodzenia bez majtek, dzien martyrologii plemnikow ze zuzytej prezerwatywy, dzien wikarego i organisty koscielnego, dzein Madzi z Sosnowca i innych wyskrobanych plodow. Ratunkuuu!!!
A te telewizyjne gale z kryzysem nie maja nic wspolnego, sa organizowane za pieniadze z reklam. I tak te wszystkie prywatne telewizje zajmuja sie praca charytatywna, robiac czesto wiecej od organizacji do tego stworzonych.
Lece szampana otwierac na czesc tysiecznego czegos-tam, czego i tak nie ogladam, a potem bede leczyc kaca.
Dobrego popoludnia, Dorocia.
Niestety! Gala była w TVP - PUBLICZNEJ za pieniądze z abonamentu!
UsuńA to nie wiedzialam, bo jak pisalam, nie ogladam i nie wiem, na jakim programie leci.
UsuńA w sprawie abonamentu, czy ktos to jeszcze placi?
Zgadzam się, że Dzień Czegokolwiek jest bzdurą, ale już czczenie rocznicy wybuchu II wojny uważam za jak najbarzdiej właściwe, bo jest to oddanie hołdu sześciu milionom Polaków, którzy w tej wojnie stracili życie - zamęczeni, rozstrzelani. Czy ich życie nie jest warte minuty milczenia? Krótkiego wspomnienia w telewizyjnych Wiadomościach? Kwiatów pod pomnikami i na cmentarzach? Pochylenia głowy? Oni starcili zycie, żebyśmy dziś mogli istnieć. Żebysmy mogli psioczyć na to, że demokracja nam się nie podoba. Więc nie porównuj zasadności Dnia Bloggera z uroczystościami związanymi z rocznica wybuchu wojny.
OdpowiedzUsuńNatomiast gala z okazji tysięcznego odcinka serialu jest po prostu świętem ludzi, którzy od kilkunastu lat razem pracują i odnoszą sukces oraz ich widzów. Nie widzę nic złego w tym świętowaniu i nie uważam, żeby to była idiotyczna impreza.
Uciekł mi komentarz:))w każdym razie pisałam o tym że wydajemy pieniądze na różne dziwne rocznice i ciągle narzekamy na ich brak:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGdyby z każdej takiej imprezy dofinansowywano szkoły i edukację, to sądzę, że problem zamykania placówek zostałby zasypany piachem cmentarnym...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie - miłego popołudnia życzę..
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Dziwny jest ten swiat, jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńNiech ktos zatrzyma swiat, ja wysiadam.../z piosenki/
Serdecznosci
Judith
Kto świętuje to świętuje bo ja nawet o swoich imieninach czy urodzinach nie pamiętam...
OdpowiedzUsuńNa szczęście kryzys się kończy, a pieniądze na świętowanie serialu najprawdopodobniej nie były z państwowej kasy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
...a wiesz co w tym świecie celebry wszystkiego co ma okrągłą cyferke jest najgorsze? To, że giną w medialnym świecie naprawdę ważne historycznie dla Polski daty...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Zgadzam się z MEG! Żadnych głupich seriali nie oglądam.Jeśli już, to wybieram DISCOVERY, lub coś podobnego. W TVN tylko wiadomości rano.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się ze zdaniem "Pantery" co do Powstania Warszawskiego.
Pozdrawiam:)
Nigdy nie słyszałam o Dniu Blogera, ktoś mi złożył życzenia. Byłam zaskoczona. 100-czny odcinek serialu?
OdpowiedzUsuńRzadko oglądam telewizję, a seriali wcale...Jedyny jaki oglądałam to było Rancho.
Serdecznie pozdrawiam:)
A te telenowele końca nie mają. Z czego tutaj się cieszyć?
UsuńDD, Ty Dzień Blogera masz niemal non-stop :) Nie nadążam za Twoją aktywnością, a u Ciebie trwa już przecież rok szkolny - fajnie, że pomimo nowych obowiązków chce Ci się jeszcze wygospodarowywać czas na pisanie tutaj.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji. Skoro o nietypowych świętach, to 5 września jest podobno Dniem Postaci Bajek. Przyjemnie było przeczytać kilka postów wstecz, że w opinii społeczności lokalnej jesteś nauczycielką jak z bajki właśnie - gratulacje :)
Naprawdę! 5 września są moje imieniny! Ale numer!
UsuńO, a ja Twoje imię kojarzyłam z lutym. A teraz także z bajką o dobrej Dorotce, na pewno znasz :))) Imieninowy cmok!
UsuńJak nie, jak tak! Pewnie że znam tę i inną.
UsuńSzczyt kretyństwa zawsze nim pozostaje. Nie lubię tego i ignoruję głupie wymysły. Groźnie robi się wtedy właśnie, gdy - jak słusznie zauważyłaś - marnowane są publiczne pieniądze.
OdpowiedzUsuńJeżeli zaś chodzi o te smutne rocznice, to sądzę, że nie tyle są świętowane w sensie radosnej fety, co uroczyście upamiętniane. No bo jednak za porażką też stoi czyjaś krew, czyjeś poświęcenie, czyjeś przedwcześnie zgasłe życie złożone w ofierze na ołtarzu ojczyzny. Także dla nas - potomków. Tak mi się wydaje.
Dobrze Ci się wydaje.
Usuń:)
Mam na cmentarzu na Monte Cassino krewnego. Poszedł, biedak, zostawił rodzinę, dopadło go - jak i innych - piekło, którego nie przeżył. Nawet nie leży we własnej ojczyźnie. I takich były tysiące na wszystkich frontach świata, na stokach Cytadeli, na Powązkach, które insurekcja kościuszkowska zamieniła w cmentarz... Wymieniać można by w nieskończoność.
UsuńNie oglądam takich bzdetów, szkoda mojego czasu. sztuczne napędzanie oglądalności.Serdeczności zostawiam i przepraszam,że tak rzadko bywam ale ostatnio za dużo mam rożnych obowiązków.
OdpowiedzUsuńEeee tam;) a niech sobie będą te rocznice, ktoś może w końcu je obchodzi, pamięta i świętuje. Mnie to ani ziębi, ani grzeje. Najgorsze jednak według mnie gale, to te na których ci sami dziennikarze obdzielaja się nagrodami. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńA ja powiem tak: bardzo rzadko oglądam telewizję, a już najrzadziej jakieś cykliczne programy. "M jak miłość" jest wyjątkiem, bo oglądam ten serial od lat i darzą jakąś wyjątkową sympatią. Galę o której piszesz oglądałam tylko trochę, bo przypadkiem na nią trafiłam. Te dziwne kategorie nagród też wzbudziły we mnie kiepski uśmieszek. Myślę, że tego typu imprezy to okazja do zabawienia się na koszt abonentów.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie rocznice i święta są po to, by była okazja się napić :)
OdpowiedzUsuńNie nadazam za tymi rocznicami i fetami! :)
OdpowiedzUsuń