Przykład dzisiejszy:
Pan: Mówiliśmy,że pogoda dzisiaj nie jest plażowa.
Pani: Bo nie jest.
( Wizja z monitoringu plaży we Władysławowie, g. 8:00 - ludzie w strojach plażowych zajmują dogodne miejsca i nie są to pojedyncze przypadki)
Pan: Zobacz, a najlepsze miejsca są wszystkie zajęte ( to o pasie plaży tuż przy brzegu morza)
Pani: Bo to jest nasze polskie piękno!
( śmiech pana i pani w telewizji)
Dlatego nie oglądam TV prawie wcale. Wybrane filmy jedynie. A TV śniadaniowa budzi w mnie agresję ;o), w zwiazku z tym, że moja bratowa zwykle zaczyna tak każdy dzień, bez względu na to czy idzie do pracy, czy przebywa U MNIE na urlopie, czy inni śpią, mają wolne, do pracy idą później, czy dotarli do domu o 2 w nocy.
OdpowiedzUsuńOt nałogowy telemaniak i tyle - z tej Twojej bratowej.
UsuńMam niewiele czasu na oglądanie telewizji. Czasami przeglądam program i zaznaczam sobie pozycje, które chciałabym obejrzeć. Gadające głowy mnie irytują, więc odpuszczam. Miłego dnia Dorotko.
OdpowiedzUsuńMiłego Dnia Ewuniu!
UsuńCzy to naprawdę najgorszy tekst jaki słyszałaś w telewizji?!
OdpowiedzUsuńB.
To tylko przykład z ostatniej chwili. Myślałam ,że zauważyłaś?
UsuńNaprawdę niewiele oglądam TV i widzę że mam rację :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Też się pomału wycofuję.
UsuńCzasem mam wrażenie, że ludzi z tego "wielkiego świata" uważają się za lepszych od całej reszty i uzurpują sobie prawa do oceny tej właśnie reszty. Od pewnego czasu bardzo ograniczam oglądanie różnych programów na żywca, są strasznie tendencyjne. Zawsze wydawało mi się, że dziennikarz jest od przekazywania wiadomości a nie kreowania opinii
OdpowiedzUsuńMylisz się! W dzisiejszych czasach dziennikarz jest od kreowania siebie i swoich opinii bądź opinii, jakie każą mu kreować.
UsuńTelewizji nie warto oglądać, sączy jedynie papkę zatruwająca ludzi:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCoraz więcej tej papki. Zaczyna nawet śmierdzieć.
Usuństaram się nie oglądać wiadomości, bo razi mnie poziom dzisiejszego dziennikarstwa, a właściwie jego brak. nie dość, że nie mają nic ciekawego do powiedzenia, to braki w języku ojczystym aż rażą. najbardziej mnie denerwuje, kiedy z małego wydarzenia robią szoł i rozdmuchują do wielkości katastrofy, natomiast, kiedy dochodzi do jakiegoś wypadku, zwykły dziennikarz lansuje się w sposób odrażający. i te w kółko powtarzane zwroty, tworzenie nowych wyrazów, jakich język polski nigdy nie znał. okropność.
OdpowiedzUsuńW pełni podzielam Twoją opinię. Najgorsze,że IM się wydaje,że wszystkim to odpowiada. Liczy się tylko oglądalność. A ja zastanawiam się, jak oni to sprawdzają?
Usuń... najlepiej ponoć sprzedaje się tandeta, więc tandety w TV coraz więcej...przykre acz prawdziwe...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Hm... pewnie znowu masz rację. Pozdrawiam.
UsuńOoooo DD ! Widzę, że oboje pałamy miłością do mediów. Znasz moje podejście do dziennikarzyn, dlatego ograniczę swój komentarz. Wiesz co, najśmieszniejsze jest to, że te gnoje czują się nadludźmi. Uważają się za lepszych od nas. Dziennikarstwo w obecnym wydaniu, to plugawa i zakłamana profesja - niestety. Narka.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. I nie ma zamiaru się z tym godzić.
UsuńJakie to szczęście że nie oglądam telewizji...
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię, bo zaglądam tutaj tak często, że wstyd Ci tego nie wynagrodzić
Zapraszam do siebie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Jeśli chodzi o telewizję w ogóle, to moim zdaniem najgorsze jest to, że okazuje się skutecznym narzędziem do masowej produkcji leniwych ignorantów.
OdpowiedzUsuńPosunę się dalej - jest masowym narzędziem do prania mózgów.
UsuńDlatego cieszę się, że nie mamy z Panem Poślubionym telewizora w domu! O!
OdpowiedzUsuńNaprawdę!? Jestem Waszą Fanką!
UsuńUodporniłam się na bzdury "płynące" z ekranu. Przełykam jakoś tę papkę, jak płetwal błękitny planktonową zupę, w celu uzyskania informacji na dany dzień. Potworki słownie i udziwnienia "dziennikarzy" już mnie nie ruszają. Większość audycji w TV też mam w nosie. Najczęściej oglądam Discovery i temu podobne programy. Książka moim przyjacielem jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Niestety, ja nie potrafię się uodpornić. Organizm jakiś taki oporny na szczepionki i ciągle się wkurzam. Ostatnio dałam sobie wolne od TV. Po wolnym od razu drgawek dostałam. Ach!!!
UsuńTeż niewiele ogladam telewizji. Zwłaszcza teraz, latem traktuję ją przewaznie jako usypiacz. Dobrze to robi na wytłumienie mysli i nieszkodliwą otuline dla zmęczonych całym dniem zwojów nerwowych. Nie zdąże sie niczym zdenerwować co tam plotą i już smacznie śpię.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Dorotko!:-)
Szczęściara! Ja tak nie umiem. Zawsze mnie coś zainteresuje i zirytuje!
Usuń