Ostatni tydzień przed świętami.
W szkole atmosfera zaczyna nabierać koloru. Pachnie świętami.
Posłuchajcie
Od wczoraj ruszył tydzień kolędniczy. Po szkole od klasy do klasy maszerują kolędnicy z króciutkimi ok. 5 minutowymi przedstawieniami, z życzeniami i uśmiechem...
Uwielbiam wizyty kolędników.
Imprezę tę wymyśliłam niemal 10 lat temu. Przyjęła się fantastycznie. Dzieciaki chcą kolędować. Chcą mieć swoje 5 minut przed publicznością. Chcą kultywować stare polskie tradycje. Razem próbujemy ocalić je od zapomnienia. A najcudowniejsze jest to,że nie ma przymusu. Kto chce, ten bierze udział.
Ostatnio zaskoczyła mnie klasa, która nigdy wcześniej nie kolędowała. Nowa wychowawczyni przebywała na zwolnieniu lekarskim. Dzieciaki same zebrały się, przygotowały króciutki występ i zgłosiły swój udział w imprezie. Po powrocie wychowawczyni była mile zaskoczona, ale też dumna ze swojej klasy.
Imprezą zainteresowała się telewizja - ku mojemu zaskoczeniu. Ha - wczoraj nawet wywiadu udzieliłam. A co!
DD, zajrzyj na mój blog ;-)))
OdpowiedzUsuńTo teraz celebrytkę będziemy mieli w blogowym świecie! Wywiadu, ho ho:))
OdpowiedzUsuńŚwietne dzieciaki, że im się chce. Gratuluję :)
To nie tylko moje, ale wszystkie ze szkoły. Starsze, młodsze.
UsuńDziekuje, dziekuje, tez zaczynam dzien od bloga :) Bardzo mi sie podoba krotka prezentacja ciebie samej, tu z boku, ale juz o tym chyba mowilam; to sa tez moje klimaty i moj sposob widzenia swiata! Moja mala dziewczynka we mnie tez patrzy na swiat swoimi ufnymi oczami, kocha zycie we wszystkich jego przejawach. to ze calkiem nie wyroslam z marzen swiadczy, ze lubie sluchac bajek, kolysanek i potrafie rozczulic sie do lez nad losem Misia Uszatka, ale, nie, nie - nie jestem infantylna:)
OdpowiedzUsuńWnioskuje, ze pracujesz jako nauczycielka? Czy tak? Piekna inicjatywa, ocalic tradycje od zapomnienia, zwlaszcza, ze w dobie szybkich laczy, szybkiego zycia, splycenia priorytetow i ogolnej komputeryzacji jakos nie ma juz na to wszystko miejsca... a najlepsze w co mozna dzieci wyposazyc to skrzydla i korzenie wlasnie.
A najpiekniejsze jest to, ze nie ma przymusu, ze dzieci same sie garna!
Zaintrygowalas mnie tym wywiadem do telewizji :)
Dokładnie tak samo uważam, dlatego podejmuję różne inicjatywy.
Usuń...świetnie! kultywowanie i poszanowanie tradycji należy do naszych obowiązków, zwłaszcza dzisiaj, gdy większość z nas biegnie szybko do nowoczesności...poza tym to nasz największy skarb, i siła i tożsamość...
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Tak właśnie jest. I trzeba za wszelką cenę ocalić od zapomnienia.
Usuńi...gratuluję, i wywiadu i pomysłu!
OdpowiedzUsuńJesteś Wielka!
Fajnie że dzieciom i Tobie się chce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I innym nauczycielom też! Kocham Cię życie!!!!! Biegnę do pracy!
UsuńWspaniały pomysł!Gratuluję;)Dzieciaki przeżywają niesamowicie , no i będą miały super wspomnienia;)
OdpowiedzUsuńGdzie sie wypowiadalas? Dlaczego sie nie przyznalas, zebysmy mogli Cie zobaczyc?
OdpowiedzUsuńInicjatywe uwazam za bardzo trafiona! Najwazniejsze, ze dziatwa robi to z wlasnej nieprzymuszonej woli, dzieki temu znajduje w koledowaniu przyjemnosc, a nie ciezki obowiazek. Fajnie wygladaja!
Mamy piękne święta z zabawą, artyzmem, choinką i śpiewem
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten czas
nawet zwierz przemówi ludzkim głosem patrząc na to wszystko
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Bo tak jest.
UsuńTy to zawsze masz takie swietne pomysly! Bardzo mi sie podoba, ze ci kolednicy tacy bardziej tradycyjni sa - z gwiazda i wogole:)
OdpowiedzUsuńA mogło być inaczej?
Usuńbrawo DD, jestem z Ciebie i Twoich dzieciaków bardzo dumna... to gdzie ten wywiad można zobaczyć? bo muszę się "znajomościami" pochwalić :))))
OdpowiedzUsuńJuż poleciał w faktach. Sama go nie widziałam.
Usuńproszę, proszę :))) wywiad w tv, tylko szkoda, ze linka nie podałaś w której :))
OdpowiedzUsuńa kto stroje dzieciom robił?
Kto robił stroje? Rodzice.
UsuńMoja rola w Jaselkach jest projekt i wykonanie strojow... W tym roku jestem bezrobotna...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith