Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

czwartek, 1 kwietnia 2021

Podsumowanie


 Czas mija tak szybko, że ledwie się obejrzę, a już minął miesiąc. Zbliżają się kolejne byle jakie święta.

Wszystko jest ostatnio byle jakie. Byle jakie nauczanie - bo edukacji zdalnej nie można nazwać sensownym nauczaniem. Dzieciaki są zmęczone. Ucichły i ... przestało im zależeć. Odzwyczaiły się od siebie. Cały dzień spędzają przed komputerem. Trochę inaczej z młodszymi. Bo tym dano szansę przez miesiąc nauki w szkole. 

Nauczyciel może stawać na głowie, klaskać uszami - to zainteresowanie wzbudzi na chwilkę i to u niewielkiej grupki. Tym dzieciakom perfidnie odebrano rok dzieciństwa, młodości. To już nie wróci.

Żyjemy na huśtawce decyzyjnej. A decyzje podejmuje rząd, który uwielbia konferencje. Taką konferencję zwołuje nawet wtedy, kiedy nie ma zupełnie nic do przekazania. Wówczas jest to trening pod hasłem gadać, byle gadać i jednocześnie nic nie powiedzieć. Na papierze pojawi się statystyka aktywności tegoż rządu. Zwołał tyle, a tyle konferencji. Taki był otwarty dla mediów, a rząd Tuska..... No.

Rząd ma plan na czas pandemii. Plan godny Nagrody Nobla. Polega na wyliczance: zamykamy, otwieramy i jakoś to będzie. I tak od roku konsekwentnie realizuje ten plan, czasami go ubarwi kolejnymi absurdami. Nie jest ważne, czy coś się sprawdza, czy nie. Jedyna partia prawa i sprawiedliwa zawsze ma rację i ma patent na wszystko. Kto myśli inaczej jest lewakiem, twardą opozycja i WROGIEM NUMER JEDEN wszystkich prawdziwych katolików, patriotów szczycących się   sztandarem: "Bóg, Honor, Ojczyzna".

Obrzydzili mi wszystko. Słowa, które jeszcze niedawno miały dla mnie ogromne znaczenie, są obecnie nic nie znaczącym, wyświechtanym sloganem, równoznacznym z potokiem przekleństw z rynsztoka.

Słowo "Bóg" wypływające z ust ludzi ziejących nienawiścią do drugiego człowieka, są bluźnierstwem, obrażają moje uczucia religijne. A słowo "honor" - cóż znaczy? Ludzie, którzy o tym mówią, za grosz honoru nie mają, a Ojczyzna jest dla nich tyle warta, co ten honor. Śmiech, śmiech, śmiech.... 

Zastanawia mnie głupota, głuchota i ślepota - ludzie jeszcze  nie widzą, tony nie brzmią im fałszywie?

Nowy "menester" od oświaty i nauki wraz ze swoją świtą przygląda się teraz podręcznikom. A mnie się chce wyć ( nie dlatego, że podręcznikami jestem zachwycona - bo nie jestem) ze śmiechu i rozpaczy zarazem. Składam ręce do pacierza i proszę: " Boże, niechaj oni zamilkną". W  dzisiejszych byle jakich czasach priorytetowe znaczenie mają sformułowania w podręcznikach, typu "prawa zwierząt" ( właśnie dowiedziałam się, że nie ma żadnych praw oprócz Boskich, a sformułowania o prawach - to ideologia) Idąc takim tokiem rozumowania, cały kodeks trzeba wywalić, bo ideologiczny i skupić się wyłącznie na prawach Boskich. I w tym wypadku się zgadzam. Kodeks byłby krótki i treściwy. 

"Menesterstwo" na rok zamknęło dzieci w domach, usadziło przed komputerem, a teraz ręce załamuje, że dzieciaki otyłe, że ruchu nie mają i.... I zaczyna szkolić nauczycieli,  aby dzieci potrafili rozruszać. Bo ministerstwo bardzo dba o młodych. Co rusz funduje im atrakcje, np. matury.  Znowu ogarnia mnie pusty śmiech przez łzy. Boiska zamknięte, siłownie zamknięte, baseny zamknięte, a na ulicach maski obowiązkowe, które utrudniają oddychanie, a najważniejszą sprawą jest wydać pieniądze na szkolenia. Uwaga, w niektórych miastach już się zaczęły. Jedno szkolenie - 10 godzin.

Wydaję rozpaczliwy krzyk: pozwólcie dzieciom biegać, pozwólcie im wrócić do szkoły. Nauczycieli szkolić nie musicie. 

Muzea i biblioteki zamknięte - bo tam takie tłumy walą.... A kościoły otwarte. Tam się nie zarażają. Ostatnio tyle ludzi przyjechało do kościoła, że aż pod moim domem parkowali. Znowu brak logiki. Bo na takim nabożeństwie nie jest się 5 minut. W szkołach śpiewać nie można - bo zaraza, a w kościele.... I to jeszcze maskę zsunie, aby lepiej było słychać jak pieje... Nie mam nic przeciwko kościołowi, brakuje mi normalności i zaspokojenia potrzeb duchowych. Jednak bądźmy konsekwentni. Jak już zamykamy, to zamykajmy wszystko i tyle. Raz a dobrze. A nie tych zamykamy, tych otwieramy.

Ktoś kiedyś na FB zadał pytanie: Jak to jest ,że fryzjerka może przyjść do gabinetu dentystki, ale dentystka nie może pójść do gabinetu fryzjerki. Obie zaś mogą pójść do kościoła. Gdzie tu logika? No właśnie.

Święta będą byle jakie, bo nie pójdę do kościoła. Na dobrą sprawę mogło by ich nie być. W TV nie oglądam nabożeństw. Mózg mój zakodował, że TV jest od rozrywki. I za grosz skupić się nie mogę. Poza tym odzwyczaiłam się już od mszy. Już mi nie brakuje.

Wielki Tydzień postanowiłam uczcić inaczej. Od 4 dni nie palę. Zaoszczędzone pieniądze wyślę do określonej fundacji na walkę z rakiem. Cierpię okropne katusze. Nie wiedziałam, że jestem tak strasznie uzależniona od nikotyny. Organizm fiksuje. Mózg próbuje mnie zmusić do zmiany decyzji. Przez pierwsze dwa dni wszędzie czułam zapach dymu papierosowego, który działał na mnie jak afrodyzjak. Nie dałam się. To doznałam skurczu w oskrzelach - nie dałam się. Mózg trochę odpuścił. Zobaczymy dzisiaj, co wymyśli, aby mnie złamać. Muszę wytrzymać do Wielkanocy. Po prostu MUSZĘ.

I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejsze pisanie. Mam nadzieję, że jutro też znajdę czas, aby zapisać to i owo.

12 komentarzy:

  1. Dużo złych emocji z tego tekstu wyziera, ale nie dziwię się, czas jest trudny. I jak widać inicjuje też pozytywne zmiany. Choć menestra do nich nie zaliczę (bogowie, jak dobrze, że oglądanie się na kolejnych menestrów już za mną!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byle jakie emocje w byle jakich czasach. Ot...

      Usuń
  2. Dorka, brawo! Wspomoz sie Desmoxanem, jest rewelacyjny i nie cierpisz glodu nikotynowego. Trzymam kciuki za powodzenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niczym nie będę się wspomagać. Muszę przejść kontrolę nad własnym mózgiem i tyle.

      Usuń
  3. Nie wiem, co powiedzieć w temacie edukacji, bo ręce opadły mi już jakiś czas temu. Za rzucenie fajek trzymam kciuki, u Teda poszło gładko, ale koleżanka z którą się założył nadal się zmaga.
    Dobrze Cię było poczytać😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też dziwi, dlaczego kościoły są otwarte, a pozostałe punkty usług itp. są pozamykane.
    Życzę wytrwałości w niepaleniu nie tylko do Wielkanocy, ale najlepiej na zawsze.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dom wariatów ma się dobrze. Wszyscy jesteśmy na terapii :)
    Ale dzieci mi bardzo szkoda. Nawet mnie nie martwi brak ruchu czy nauki. Martwi mnie ogromnie ich stan psychiczny. To wpłynie na całe ich życie. Całe pokolenie straumatyzowane. Jak po wojnie...
    Dlatego ja zdecydowałam zostać foliarzem :)
    Cóż za wygodne miejsce do siedzenia, mówię ci :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że też Ci się ulało i dobrze, ulży, ja zrobiłam to wcześniej i tez ulżyło.
    Teraz słyszę, że za krytykowanie rządu nagonka na lekarza, fajnie:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie mam siły słuchać, oglądać. Robi mi się niedobrze. I tyle.

      Usuń
  7. Może czas na emeryturę, tyle zgorzchnienia i nienawisci w Twoich postach.I prawie nikt tu nie zagląda. Brak tu ciepła,życzliwośći. Uciekam stąd!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.