Już piąty dzień bez papierosa. Mózg znalazł inną drogę, aby mnie złamać. Dzisiaj wszystko mnie wkurza. Dosłownie wszystko.
I ruszyło prawo serii.
Zabrałam się za sprzątanie i wypieki. Ale mamy wieczór. Wszystko zrobiłam, co zaplanowałam na dzisiaj.
Aż się boję nocy.
Nasz mały wiejski kościółek wypełniony po brzegi. Dedukuję po samochodach. Cała ulica niemal zastawiona. Mieszkam kawałek za kościołem, a samochody hen, hen za moim domem. Ha... Bez komentarza. Kolejny absurd.
Żłobki i przedszkola zamknięte, galerie zamknięte.... Tam zaraza.
A tutaj... Głupoty ludzi nie jestem w stanie pojąć. Tak wielkiej głupoty. Cóż...
Byle jaki świat, byle jakie, wręcz głupie społeczeństwo.
Amen. Durny do imentu.trzymam kciuki Mocno.
OdpowiedzUsuńBrawo i powodzenia!
OdpowiedzUsuńZakochanych w swoim debilizmie nie brakuje nigdzie na swiecie, ale to żadne pocieszenie. Wszystkiego dobrego dla Ciebie.
Trzymam kciuki, mój brat rzucał 3 razy, ale każdy powrót do pracy, to powrót do nałogu...
OdpowiedzUsuńWiara czyni cuda, nie wiem czy każda, ale uwierz, że dasz radę:-)
mnie zaczęły boleć zęby... najbardziej te zdrowe. Dziś palę jednego dwa papierosy dziennie i tylko wieczorem.
OdpowiedzUsuń...tylko to tu zostawię...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=D6EM7qQL6k8
https://lapidaria.home.blog/
https://www.youtube.com/watch?v=EbHUn1Spxyw