Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

środa, 18 grudnia 2019

Alergia

Alergia na szkołę pojawiła się kilka miesięcy temu. Obecnie osiągnęła apogeum. Przeobraziła się w nienawiść.
Nigdy nie sądziłam, że to kiedykolwiek nastąpi. Nastąpiło. Tak.
Nienawidzę szkoły.
 I dziękuję za taką "dobrą zmianę".
Ta rzekomo "dobra" jest najgorszą zmianą jaką przeżyłam.
Codziennie zmuszam się do wyprawy do owej instytucji. Robię to wyłącznie dla moich uczniów. Klasę mam fajną i tylko ona jakoś tak na mnie oddziałuje, że ... .
Ale z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Ostatnie wymysły góry dobiły mnie .
I nie jestem pewna, czy wrócę po świętach.
Bo przecież czy się stoi, czy się leży wszystkim równo się należy. Więc zamierzam leżeć.
Wycofuję się ze wszystkich projektów i przedsięwzięć.
 O to tej władzy chodzi.
Ma być jak za króla Ćwieczka, po Bożemu. Trzeba wychowywać potulnych, bezmyślnych idiotów. Jeśli tak ma być, to beze mnie. Koniec i kropka.

10 komentarzy:

  1. Zapomnialas dodac: potulnych, bezmyslnych, za to poboznych. Ament.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A było potulnych, bezmyślnych ale za to postępowych...

      Usuń
  2. Szkoda!!!!jesteś najodpowiedniejszą osobą której można powierzyć nasze dzieci!!!ech:(((Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem Cię doskonale, rozumiem decyzję, ale najbardziej żal tego Twojego zapału do projektów i wyzwań.
    Nie jesteś odosobniona, wielu z nas myśli i czuje podobnie. Dlatego wstrzymują decyzje o powrocie emerytur po 30 latach pracy, w szkołach zostaliby tylko ci, którym do emerytury daleko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapał do pracy to ja mam, ale nie w tej szkole.Nie mam ochoty, ani siły kopać się z koniem.

      Usuń
  4. Ręce opadają i wszystko inne, bo zamiast motywować i nagradzać najlepszych z korzyścią dla uczniów, ale i dla samej szkoły, to podcina się skrzydła. Morduje pasję.
    Wiem, że Ci przejdzie ta złość i bezsilność, bo kochasz swoje dzieciaki, więc będziesz robić swoje, dla nich. Szkoda tylko, że pewnie już bez zapału i wiary, że cokolwiek się zmieni na lepsze.
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na dzieci złości nie mam. One pomagają mi jakoś utrzymać równowagę. Teraz kolejna nagroda nam przybyła za międzynarodowy projekt z zakresu ekologii i robotyki. Dzieciaki cieszą się, bo wiele cudnych rzeczy robiliśmy. Programowanie robotów, budowanie oczyszczalni ścieków, badanie czystości powietrza... Super działania. Ale mam dość. Kończę to, co zaczęłam i wycofuję się, jak inni. Cóż. Biurokratyczne absurdy mnie wykańczają. Najlepiej nie robić nic.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu skomentujmy to : wszystko się robi do dupy i to wszędzie

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż z punktu widzenia rodzica - znacznie gorzej było przed dobrą zmianą i będę się tego trzymał. A już wepchnięcie sześciolatków do podstawówek i jednoczesny surowy zakaz nauczania w przedszkolach, to był szczyt draństwa - prosty przykład: moi synowie solennie nudzili się na angielskim i polskim, bo przez TRZY LATA uczyli się tego samego czego przedszkole nauczyło ich w ROK.
    Rozumiem twoje rozgoryczenie - ale liczę też na obiektywizm.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.