Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

piątek, 2 listopada 2018

I mamy listopad

Święta listopadowe wcale nie są dla mnie radosne. Bo cóż radosnego można znaleźć na cmentarzu? Nie pomogą ani znicze, ani stroidła w postaci kwiatów, ani wiara,że... itp. Nie lubię cmentarzy, nigdy  nie lubiłam i  nigdy nie lubiłam 1 listopada, bowiem zgodnie z tradycją trzeba było ten cmentarz odwiedzić.

Wszystko się zmeniło, kiedy umarła mama. Biegałam wówczas na cmentarz dwa razy dziennie i w zasadzie mogłabym stamtąd nie wychodzić. Tęskniłam. Jej śmierć bolała. Nigdy nie przypuszczałam,że tak może boleć czyjaś śmierć. Czas leczy rany, a śmierć taty, uświadomiła mi,że na cmentarz przyjdzie czas, a teraz trzeba po prostu żyć. Pochowałam wszystkich. Jestem seniorką mojego rodu i za cmentarzem wcale nie tęsknię.

Nie lubię tego swięta i już.

Dzisiaj byłam w szkole. Nie było ani jednego dziecka, byli wszyscy nauczyciele. Bogaci jesteśmy, że ho, ho... A prąd ponoć drożeje....
Ale, co tam.
Odbyły się zespoły, szkolenia. Jedno takie z programowania sama nawet prowadziłam.

Zdecydowanie wolę uczyć dzieci. Do dzieci  mam więcej cierpliwości, ale one słuchają, one myślą, one zadają sensowne pytania, one szukają rozwiązania i ONE CZYNIĄ POSTĘPY. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego na siłę zmusza się dorosłych ludzi do uczenia się czegoś, czego nie chcą się uczyć. Dla mnie ta kombinacja jest za trudna.

Mnie za nauczanie nauczycieli nikt  nie płaci. I tego będę się trzymać. Żaden to dla mnie interes. Swoje zrobiłam, a kto, ile wyniósł, jego sprawa. Kolejnego szkolenia darmowego z programowania już nie będzie, przynajmniej nie z moim udziałem.  Dochodzę do wniosku,że szanuje się tylko takie szkolenie, za które trzeba drogo zapłacić.
Jedna z pań zaczęła taki dialog:
- No wiesz, gdybym ja kazała ci nagle odmienić przez przypadki wyraz w języku niemieckim, to też byś nie umiała!
- Prawda, nie umiałabym, ale ja nie uczę niemieckiego, a ty uczysz informatyki.

Wszystko na ten temat. KONIEC I KROPKA.
***
Nie wyzdrowiałam, co prawda jest lepiej, ale chyba bez laryngologa się nie obejdzie.

20 komentarzy:

  1. A ja cmentarze nawet lubię, ale oczywiście nie podczas pogrzebów...
    U nas też dyżury, ja zostałam zwolniona, bo w wakacje zabrano mi część urlopu na podręczniki. Dobre i to.
    Mam wrażenie, że opór koleżanek i kolegów po fachu wobec nowoczesnych technologii jest dziwnie duży, biorąc pod uwagę kierunek, w jakim zmierza edukacja.
    A szkolenia, to jeszcze inna bajka....
    Zdrówka życzę, bo teraz te bakterie mutanty, to ciężka sprawa, wiem coś o tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle we mnie jakiejś negatywnej energii,że trudno mi wyjść na prostą.I jeszcze ta jesień zapowiadająca zimę...

      Usuń
  2. Cmentarz tak, ale nigdy 1 listopada, mam na to pozostale 364 dni w roku. Tu na szczescie nie ma tego spedu cmentarnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle nie lubię cmentarzy. Chyba za bardzo kocham życie.

      Usuń
  3. Lubię zwiedzać cmentarze. Myślę wtedy o ludziach, ich historii...
    Dzieci faktycznie są wdzięcznymi słuchaczami i zadawaczami niesamowitych pytań.
    Na niewielu szkoleniach byłam, ale niektóre były nawet ciekawe, zależy kto i w jaki sposób je prowadzi.
    Pozdrawiam i zdrówka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, najwyraźniej się do tego nie nadaję. I tyle.

      Usuń
  4. Ilu ludzi, tyle odmiennych zdań. Kocham cmentarze, gdy mam okienko, idę ze szkoły przez kładkę na nasz cmentarz, odmawiam różaniec, odwiedzam Bliskich, czasami z nimi rozmawiam, wspominam. Jest mi tam dobrze, czuję spokój, wiem, że kiedyś mnie tam złożą i nie ucieknę przed cmentarzem.1 listopada bardzo lubię, wspominam dobre rzeczy, które były udziałem spoczywających tam osób, zachodzę do wszystkich znajomych... takie jest moje widzenie cmentarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tylko pozazdrościć tego spokoju. Swoich emocji nie potrafię wyjaśnić.

      Usuń
  5. Przepracowałam w szkole 33 lata, aż nagle stwierdziłam, że już się nie nadaję do programowania ludzi. Bo w pewnym momencie nauczanie zmieniło się w kształcenie, a później już tylko we wdrażanie nieskończonej ilości różnej maści programów, z realizacji których trzeba się było rozliczać. Dużo negatywnych emocji ubyło po przejściu na świadczenie kompensacyjne. Nieco mniej pieniędzy, ale większa przestrzeń życiowa. Pozostały smutne refleksje, że na początku pracy, tak gdzieś do reformy edukacji byłam prawdziwie kreatywną, bo wolną nauczycielką. Później wszystko musiało być robione pod szablon - scenariusze, sprawozdania, ocenianie... Czuję się, jakbym częściowo wyszła z Matrixa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś odosobniona w swoich spostrzeżeniach.

      Usuń
  6. U nas nauczyciele mieli wolny dzień a sprzątaczki pucowały szkołę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no pacz dopiero co się wkurzałam na innym blogu, że my nie mamy wolnego, tylko dzieci w dodatku dla ich dobra, że zapierniczamy do szkoły na szkolenia, zespoły,kilkugodzinne dyżury i jeszcze na nas plują, że mamy w cholerę wolnego! a tu proszę są takie szkoły jednak.

      Usuń
    2. Jest ich o wiele więcej niż Ci się wydaje.Wszystko zależy od organizacji pracy i woli dyrektora!

      Usuń
  7. Pewnie tak jest, że czas leczy rany, ale blizny zostają na zawsze. A dla niektórych faktycznie nie warto się poęwięcać, bo nie umieją tego docenić. Dbaj o siebie, bo to Ty jesteś najważniejsza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, blizny pozostają... nie pozwalają zapomnieć.

      Usuń
  8. 1 Listopad był wyjątkowo ciężki dla mnie...Bolało...

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobnie jak Ty jestem "nestorką" i podobnie podchodzę do tego Święta...;o)
    A co do szkoleń...Teraz się ponoć mówi:"zluzuj majty"...Szkoda zdrowia...;o)

    OdpowiedzUsuń
  10. Święto które "wypada" i "trzeba" to żadne święto, to obowiązek.
    Nie mam bladego pojęcia czemu dzieci miały wolne w Zaduszki, pewnie wynysł jakiegoś durnia w MEN, który w życiu uczciwie dnia nie przepracował. Większosci rodziców także pasował by ten dzień jako szkolny, ale posyłać dzieciaka było im głupio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci miały wolne, bo z rodzicami na groby blskich rzekomo wyjeżdżają.

      Usuń
    2. "uzasadnienie" można znaleźć dla wszystkiego, ale k ieiezt równie głupie jak 12 listopada w tym roku.

      Usuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.