Dziwne to uczucie.
Raz już przeżywałam, kiedy w świat Starszą wyprawiałam. Wiem z czym się to je, ale ścisk w okolicy serca czuję.
Pojechaliśmy z Młodszą zobaczyć jej nowe, samodzielne lokum. Za tydzień zaczyna się rok akademicki. Młodsza , jako uczennica/ studentka, która zakończyła edukację licealną z wynikiem wręcz świetnym ( biorąc pod uwagę wkład pracy jaki włozyła) dostała zaproszenie na uroczystą inaugurację roku akademickiego z galą wręczania indeksów ( Młodsza czuje się jako ta wybitna - hi, hi, hi.. Na 150 studentów przyjętych była druga na liście)
Z tej oto okazji musi zameldować się na uczelni wcześniej. Będą jakieś próby owej gali.
Pojechaliśmy dzisiaj z nią, aby zobaczyć mieszkanko, które wynajęła. Całkiem, całkiem...
I takie drobne ukłucie serducha poczułam.
Dorosło moje dziecię. Teraz rusza w świat.
Taka kolej losu, mamuśka!
Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie. "JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
Ja mam to dawno poza soba, trzykrotnie. Po smutku nadeszla ulga i teraz delektujemy sie spokojem we dwoje. :)
OdpowiedzUsuńJa mogę tylko czytać o Waszym szczęściu i nostalgii. Życzę powodzenia, w tym kolejnym etapie życia.
OdpowiedzUsuńTak to już jest,dzieci dorastają i wyfruwają:))Gratuluję zdolnej córki:)))Pozdrawiam serdecznie i powodzenia Twojej córci życzę:)))
OdpowiedzUsuńAna taka kolej losu...
OdpowiedzUsuńTaka kolej, a jednak przywyknąć trudno....
OdpowiedzUsuńDla Młodszej gratulacje z racji świetnych wyników i trzymam kciuki za studia. Tobie niechaj duma z dzieci osłodzi gorycz rozstania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla młodszej córki za jej świetne wyniki i drugie miejsce :)
OdpowiedzUsuńNiestety Dorotko, ale taka jest kolej rzeczy. Dmuchamy, dmuchamy a potem w świat wypuszczamy.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
To prawda, taka jest kolej rzeczy; musimy sobie z tym radzić.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze :)
Moje już cztery lata walczy samo. Rosną nam Dzieci. Poważnieją. Tylko my nadal młode 😉
OdpowiedzUsuńTo "kłucie" to już ma zawsze pozostaje...;o)
OdpowiedzUsuń