Niuniuś w gorączce pyta mamusię.
- Kiedy do "baci" na święta jedziemy? - a córce mojej serce się kraje. Bo dziecko przecież na te święta czekało....
Święta bez Niuniusia - NIE MA MOWY.
Przecież na końcu świata nie mieszka.
Zatem świąteczne potrawy przygotuję, do kubełków zapakuję i jazda do Niuniusia.
Cóż.... Przecież zawsze jest wyjście!
Nie ma wyjścia... bez wyjścia :)
OdpowiedzUsuńW okresie mrozu, śniegu i świątecznego szaleństwa,
Życzę błogosławieństwa Bożego Maleństwa,
Potraw dwunastu, wysokiej choinki,
Czasu miłego w gronie rodzinki.
Wszystkiego co wymarzone,
Niech w święta zostanie spełnione!
Ślicznie dziękuje i wzajemnie.
Usuńno tak
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt
Wzajemnie.
UsuńPiękne wyjście, teraz to Niuniuś wyzdrowieje o wiele szybciej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję
UsuńZ pewnoscia postawi go Wasza wizyta na nogi, zaraz bedzie zdrowszy. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam takie święta, gdy wybieraliśmy się do rodziców do drugiego miasta i młodszy syn złapał świnkę :) Też całe święta wówczas przeniosły się do nas :)
OdpowiedzUsuńZatem pięknych świąt i nade wszystko - zdrowia dla Niuniusia :)
Zdrowia dla Niuniusia :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci radosnych i spokojnych świąt i spełnienia marzeń w Nowym Roku :)
Pięknie dziekuję , Haniu. I wzajemnie.
UsuńMiałem to sugerowač, brawo!
OdpowiedzUsuń