Jak tutaj się nie irytować?
Jak w tym kraju ma być dobrze, skoro...
Od lat korzystam z beznadziejnego internetu radiowego.
Wieje leje - już są przerwy w odbiorze...
Zaczyna mi to przeszkadzać, zważywszy że wszytko poszło do przodu.
Przyjechała Starsza z zięciem i...
- Mamo, ale wy macie doprowadzony światłowód. Jest skrzynka.
Sprawdziły dziecka moje do jakiej firmy kable należą i zleciły sprawę załatwiać.
Ruszyłam maszynę.
Poszło jak z płatka aż do wizyty montera.
I tutaj zaczyna się polski absurd.
Owa pomarańczowa firma za unijne pieniadze położyła kable w polu pod lasem i nie może pociągnąć ich dalej, do mojego domu, bo jest droga. Po przeciwniej stronie drogi, gdzie można podłączyć nie ma ani jednego domu. Jest pole i las.
Monter widząc tę sytuację, śmiał się.
Ot, debilizm!
Doprowadzili - doprowadzili, a to,że nikt nie może skorzystać - to już nikogo nie obchodzi. Pieniądze unijne zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem.
Ciekawa jestem, jaki będzie finał tej sprawy. A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE!
Mój router, dostarczany w zestawie za darmo od pomarańczowej firmy, ma zasięg ok. 20 m., ale w otwartym polu sięga nawet do 100 metrów. Więc to by była tylko kwestia podłączenia go do internetu i zasilania ok. +- 10-15V.
OdpowiedzUsuńZobaczymy, monter opisze sytuację, a decyzję podejmie Warszawka. Jeśli nie będzie po mojej myśli, sytuację naświetlę mediom, niechaj społeczeństwo wie, jak wygląda cyfryzacja wsi pewnej wielkiej firmy i w jaki sposób zostały spożytkowane środki unijne przeznaczone na ten cel.
UsuńO ranciu...A podobno myślenie nie boli.
OdpowiedzUsuńJak widać na powyższym, myślenie musi być bolesne. Coś mi się wydaje,że celem nie było udostępnienie netu ludziom, ale wyciągnięcie łapy po duże pieniądze przeznaczone na ten cel. I tak mamy światłowód w polu przy lesie dla wszelakiej zwierzyny.
UsuńOszszsz , ręce opadają...
OdpowiedzUsuńCiekawe czym się to skończy...
Pozdrawiam serdecznie !
Też ciekawa jestem. Dlatego jeszcze nie kipię i generała nie uruchamiam.
UsuńWielka szkoda, wystarczyło trochę pomyśleć i przeanalizować teren.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Còż...
UsuńTrudno uwierzyc w ten absurd. Takie rzeczy tylko w Polsce.
OdpowiedzUsuńFirma nie jest polska, więc w Polsce może sobie pozwalać.... Jak widać, nie zależy tutaj na .... ale na stworzenie sposobu i sięgnięcie po wielką kasę z UE przeznaczoną dla Polski. Eh!
UsuńCześć, DD. Wpadłam ciekawa tego, jak spędzasz wakacje, a tu - o kurcze. Tylko dlaczego nie dziwi mnie ta historia? (i zapewne nie tylko mnie) ... Ale przynajmniej mieszkasz w ładnym i nadal obiecującym otoczeniu, miło popatrzeć. Jak najwięcej wakacyjnego spokoju, pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńCiekawie spędzam. Wkrótce znowu wyjeżdżam. W tym roku Włochy i Toskania. Serdecznosci.
UsuńBrzmi interesująco :) Szczęśliwej podróży zatem, to przede wszystkim!
UsuńMam nadzieję,że będzie interesująco. Czytam przewodniki i już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć te cudeńka i poczuć ten klimat.
UsuńI mjówią, że wszystko do przodu idzie/. Wszędzie gdzie ludzie tam kłopoty...
OdpowiedzUsuńKurczaki oby Ci się wszystko z tym internetem pomyślnie ułożyło :)
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Jak się nie ułozy, to będzie po staremu. Może jeszcze jakieś ciekawsze rozwiąznie wpadnie... Kto wie, co życie przyniesie.
UsuńTakich paradoksów znam na kopy!!!
OdpowiedzUsuńMnie jakoś los do tej pory chronił, więc dziwuję się i dziwuję...
UsuńPole ?? Las ?? Dziewczyno !! W Zaścianku jedna z Firm "nie miała mocy technicznych", ale drugiej Firmy "z mocami" nie wpuściła na Osiedle z 3 tys. mieszkań - "bo NIE"...I prawa na to nie było...;o)
OdpowiedzUsuńI to się nazywa "praca na rzecz społeczeństwa - po polsku. W kazdym razie, ja nie zamierzam tego zostawić. Zainteresuję sprawą media. One lubią takie absurdy. Niechaj społeczeństwo wie, jak zostały spożytkowane pieniądze z UE .
UsuńBo na tym polegało wydatkowanie "unijnych" funduszy - które zresztą były naszymi funduszami, bo przecież "dostawaliśmy" z unijnej kasy mniej więcej dokładnie tyle samo co tam... wpłacaliśmy - minus oczywiście koszty operacyjne...
OdpowiedzUsuńPs. u mnie było podobnie (bo na "mojej stronie" ulicy nikt kabla nie miał) ale puścili bez problemu górą po słupach oświetleniowych.