A już szykuje się nowe wyzwanie całkiem interesujące.
Do świąt coraz bliżej. Cieszę się jak dziecko, chociaż pracy tyle,że ... I bardzo dobrze. Nie mam czasu na TV. Zatem mniej powodów do frustracji.
Prezenty juz popakowane. Strój Mikołaja zniesiony ze strychu i przejrzany. Brakuje brody i czerwony worek gdzieś się zapodział. Trza jeszcze brodę dorobić.
Ale dzieciarnia będzie miała radochę!
Jeszcze trochę poogarniam i zacznę dekorację. Koncepcja już jest. A to najważniejsze.
u nas też trzeba strój odnaleźć i odświeżyć;) a prezenty jeszcze w sklepie:(
OdpowiedzUsuńDziś kupuję ostatnie prezenty i jestem gotowa. Choć stroju Mikołaja nie mam. :-)
OdpowiedzUsuńU nas ostatnio w szkole urządzono kiermasz świąteczny - wypieki, kartki, stroiki - sporo tego było, w sumie uzbierano na szafki dla uczniów i jeszcze ciut pieniędzy zostało - warto być aktywnym.
OdpowiedzUsuńU mnie także prezenty zapakowane:-) ale już bez stroju Mikołaja....prezenty będą pod choinką. Najważniejsze są chwile w gronie najbliższym....a mamy ich coraz mniej. Pozdrawiam - Jola oraz zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńDzieciaki najbardziej to docenią :)
OdpowiedzUsuńZ okazji tego nadchodzącego i jedynego święta w roku, przyszłam złożyć Ci życzenia - szczęśliwości, zdrowotności i wszystkiego najlepszego. Niech się święci...
OdpowiedzUsuńWesołych i zdrowych Świąt Bożego narodzenia.
A my z wnusią też robiłyśmy zabawki, które w szkole były sprzedawane i pieniądze przeznaczono na jakiś zbożny cel.
OdpowiedzUsuń