Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

poniedziałek, 2 lutego 2015

Udka faszerowane mięsem mielonym

Nie wiem, jak Wy, ale ja codziennie mojej rodzinie zadaję pytanie : co dzisiaj zrobić na obiad? I zawsze otrzymuję te samą odpowiedź : co zrobisz, to będzie. Najgorsze jest to wymyślanie. Zwykle kończy się na szybkim tradycyjnym obiedzie, ale czasami daję się ponieść wyobraźni kulinarnej i przygotowuję coś specjalnego. Do takich dań, niewątpliwie należą udka faszerowane mięsem mielonym. W przygotowaniu tego dania największą trudność sprawia wyjęcie kości z mięsa. Dla tych, którzy tego nigdy nie robili filmik instruktażowy tutaj.

Przepis na 4 uda kurczaka
Usuwam kości z udka tak , aby nie uszkodzić skóry. Mięso delikatnie rozbijam, nacieram solą, pieprzem i majerankiem. Odstawiam do lodówki na kilka godzin.

Do farszu potrzebuję ok pół kilograma mięsa mielonego (wpieprzowe, drobiowe, wołowe - zależy, kto, co lubi). Do mięsa dodaję lekko zrumienioną na patelni cebulkę, jajko oraz trochę bułki tartej, posiekaną pietruszkę lub inne zioła ( zależy kto, co lubi - ja dodaję majeranek), dwa ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę. Doprawiam do smaku solą, pieprzem i papryką ( trochę słodkiej, troche ostrej). Wyrabiam masę, jak na kotlety mielone. Następnie faszeruję udka. Naciągam skórę i spinam wykałaczką. Udka podsmażam z jednej i drugiej strony na mocno rozgrzanym oleju. Przekładam do naczynia żaroodpornego i wstawiam do nagrzanego do 160st. C piekarnika. Piekę pod przykryciem 30 minut. Następnie zwiększam temperaturę do 180st.C, odkrywam udka i piekę jeszcze 15- 20 minut. W gorącym piekarniku zostawiam mięso na pół godziny, aby doszło. Danie gotowe. Smacznego!

25 komentarzy:

  1. Nigdy nie próbowałam luzowania kurczaka i wydaje mi się to sztuką tajemną, ale może kiedyś spróbuję. Udka wyglądają zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom wcale nie jest to trudne. A uda są bardzo smaczne i niesamowicie pożywne.

      Usuń
  2. To prawda... Nie cierpię wymyślać, co na obiad. Na szczęście obiady gotuję tylko ze względu na Letnią, a ona czasem ma ochotę, a czasem nie, więc trochę mam z głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Największą trudnością jest wymyślanie. Człowiek by chciał dogodzić każdemu, a tutaj kazdy inne dane podaje.... hi, hi, hi....

      Usuń
  3. Teraz to luzik, odkad dzieci nie mieszkaja w domu. Jak nam sie chce, to gotujemy, a jak nie, to nie. Juz nic nie musze, a to wymyslanie to byla katorga. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! U mnie jeszcze niemal pełna rodzinka. Gotuję niemal codziennie. Często mam po prostu dosyć. Wymyślanie - katorga.

      Usuń
  4. Udka wyglądają bardzo smacznie. Bardzo pożywne danie.
    Cebulka smażona do mielonego jest niezastąpiona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe połączenie..musze spróbować....

    OdpowiedzUsuń
  6. Spróbuję, koniecznie. W niedzielę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę koniecznie wypróbować,wyglądają bardzo zachęcająco:)))masz rację najgorzej to coś wymyślić:))))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście, że pychota:-))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ pięknie wyglądają! Sama chętnie bym to zrobiła, może w któryś weekend, bo troszkę pracochłonne to danie, ale na pewno zasługuje na uznanie.
    Ostatnio pichcę coraz częściej, więc i to bym chętnie zrobiła.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Trochę pracochłonne. Ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić ...

      Usuń
  10. Dorotka pozwolę sobie spróbować, bo wyglądają bezbłędnie smacznie:)
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...smakowicie się prezentują, dzięki za podrzucenie przepisu :)
      Serdeczności :)

      Usuń
  11. Zastanawiam się, jak wyciągasz z nich kości i czy serwujesz nogę w całości, czy dzielisz ją na dwie części? To znaczy t.z.w. pałka , to ta dolna część i udo właściwe, czyli ta duża?
    Ciekawy przepis:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są duże, więc zależy, kto , ile zjada. Dla mnie zjedzenie w całóści jednego uda było dość dużym wysiłkiem zważywszy,że do mięsa podaje się również dodatki. Można zrobić mniejsze porcje lub przekroić na pół i podawać połówki.

      Usuń
  12. Już mi ślina cieknie. ;)
    Mój "poświąteczny" przepis:
    http://anzai.blog.onet.pl/2014/12/21/wielkie-zarcie-swiateczne/#comments
    narodził się z potrzeby chwili.
    Po pierwsze chodziło o wykorzystanie resztówek poświątecznych, a nie kupowanie nowych składników.
    I po drugie, mój pies uwielbia końcówki smażonych kości drobiowych (na surowe nawet nie patrzy).
    Do tego jeszcze nie lubię wyciągać kości z udek, bo to "demoluje" wygląd, dlatego wolę napychać wsad do środka i tylko zabezpieczyć nitką (bo skórka od razu puszcza).
    Oczywiście to nie jest potrawa "ad hoc", bo najlepiej smakuje dopiero następnego dnia.

    Pozdrawiam
    Andrzej Rawicz (Anzai)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pysznie brzmi, nie robiłam takich udek, czas spróbować :-)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.