Obiecałam, że opiszę sposób na pokonanie negatywnej energii i zabezpieczenie się przed jej powrotem. Moja metoda jest zbiorem różnych technik i dla mnie jest skuteczna. Zacznę od początku.
Każde bolesne, emocjonalnie doznanie pozostawia w naszej duszy ślad. Żyje ono w nas bardzo długo. Miesza się z kolejnymi i kolejnymi. Emocje wrastają w ciebie, wrastają w twój umysł i ciało. Z nagromadzonych negatywnych doznań, bólu powstaje negatywne pole energetyczne wypełniające cały twój umysł i ciało. Powstaje negatywna energia, która jest w stanie mocno zaszkodzić człowiekowi zarówno sobie, jak i innym. Każde zakłócenie i blokada energetyczna powoduje rozwinięcie szkodliwych emocji oraz fizycznych objawów, np. bólu
Chora dusza jest drogą do choroby fizycznej.
Z tym chyba zgodzi się większość. Dlatego tak ważna jest higiena duszy i umiejętność oczyszczania jej ze złogogów negatywnej energii i zabezpieczenia przed wpływami złej energii z zewnątrz.
Od czego zacząć?
Od psychologii i zrozumienia siebie.
Zaczynamy od siebie i uświadomienia sobie,że dzięki swojemu umysłowi potrafimy wyzwolić się spod negatywnego wpływu i sprawić, iż przepływ energii przez nasze ciało będzie płynny i harmonijny.
Wykorzystałam częściowo technikę sześciu kapeluszy, afirmację i tarczę energetyczną.
1.Kumulacja - włożyłam czarny kapelusz.Mój świat stał się czarny, pełen zagrożeń negatywizmu, niepowodzeń. Dzięki czarnemu kapeluszowi dokonałam kumulacji wszystkich złych emocji. Zebrałam je w jednym miejscu.
2. Wyrażanie uczuć - włożyłam czerwony kapelusz silnie związany z wyrażaniem emocji, impulsywności i uczuciowym przejaskrawianiem rzeczywistości. Nazwałam rzeczy po imieniu i dzięki wizualizacji powiedziałam je danej osobie, osobom, wręcz nawet wykrzyczałam.
3.Neutralność - włożyłam biały kapelusz, żeby ostudzić emocje. Zaczęłam na chłodno analizować fakty, zdarzenia, moje oczekiwania. Zobaczyłam wiele spraw w zupełnie innym aspekcie, zobaczyłam fakty, których wcześniej nie brałam pod uwagę. Ustawiłam na nowo hierarchię własnych wartości i pragnień. Emocje natychmiast osłabły. To, co jeszcze przed chwilą stanowiło dla mnie powód do złości i zdenerwowania, przestało mieć większe znaczenie.
4. Akceptacja - wyciszona mogłam rozpocząć proces akceptacji. Włożyłam żółty kapelusz. Musiałam wyszukać jakieś atuty moich toksycznych znajomych, wszak każdy człowiek ma przecież również dobre strony.
Jest to dosyć trudne zadanie, gdyż negatywne emocje przesłaniają pozytywny wizerunek danej osoby, ale jest to do zrobienia. Żółty kapelusz widzi korzyści, których nie dostrzegasz na pierwszy rzut oka.
5. Przebaczenie - włożyłam czerwony kapelusz.Wypowiedziałam słowa "Kocham, wybaczam, proszę o wybaczenie, dziękuję" myśląc o .... Nie przyszło od razu. Musiałam ten punkt powtarzać wiele razy do momentu, w którym poczułam ulgę.
6. Tarcza energetyczna - włożyłam niebieski kapelusz. Obmyśliłam plan obrony przed niechcianą złą energią i toksycznymi. Przystąpiłam do realizacji.
Tarcza energetyczna jest pierwszą linią obrony przed "negatywnymi". Nie można jej utworzyć,jeśli targają tobą złe emocje. Dlatego tak ważny był proces oczyszczania.
Jak utworzyć taką tarczę i w jaki sposób ona działa?
Są różne sposoby. Można pogrzebać w necie. Ja opiszę swój sposób na tworzenie takiej tarczy.
Określiłam intencję mojej tarczy, a mianowicie,że ma służyć do obrony i odbijania negatywnych uczuć. Odbita energia zwykle wraca do adresata, widzisz to, a zatem widzisz skuteczność metody. Należy jednak pamiętać,że trzeba natychmiast wysłać własną dobrą energię i niechaj ta dobra wraca do ciebie.
Taką tarczę tworzymy w myślach w trakcie wizualizacji. Moją osobistą tarczę pokryłam jeszcze powłoką lustrzaną.
7. Afirmacja - włożyłam zielony kapelusz, który ukazał mi nowe spojrzenie, nowe możliwości.
Wiedziałam,że po takim procesie myślowym musi nastąpić poprawa, nie przypuszczałam,że tak szybko i o takim zasięgu. Pewne dolegliwości fizyczne ustąpiły niemal natychmiast. Wrócił sen. Pojawił się dobry humor i energia do działania.
A efekty uboczne: hi, hi, hi....
Ot, stuknij w stół, a nożyce się odezwą.
Umysł człowieka jest niezbadany!
Życzę wszystkim udanego weekendu, a Kobietkom spełnienia marzeń i ślicznego zielonego kapelusza na co dzień!
.
De Bono :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
UsuńCiekawa metoda przeksztalcania swoich uczuć. Warto ją wziąć pod uwagę.
OdpowiedzUsuńOsobiście stosuję inne metody; interesuje się tym od dawna.
Pozdrawiam.
Każda metoda jest dobra, która prowadzi do zmiany na lepsze.
UsuńLubię zwłaszcza zielony kapelusz. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, Doroto, że tak świetnie sobie poradziłaś. :)
Jesem jeszcze w trakcie , ale juz na dobrej drodze. Zaczyna dostrzegać, co jest ważne i co należe całkowicie odrzucić. Wewnętrznie czuję się silniejsza, a kolejny atak na moją osobę wzudził szczery śmiech. Pomyślałam wówczas,że ważna jestem dla kogoś szczególnie, skoro tak interesuje się moim życiem i wiesz, łatwiej mi było zaakceptować. Dzisiaj wkładam zielony kapelusz i zamierzam się nim cieszyć!
UsuńWszystkiego Naj...
OdpowiedzUsuńdzięki i wzajemnie.
UsuńA dlaczego czerwony kapelusz powtarza sie dwa razy? Moglby byc inny dla podkreslenia innosci oddzialywania, czy tez moze jest to celowe, ze wyrazanie uczuc i przebaczenie naznaczylas jednym kolorem?
OdpowiedzUsuńBedac u mnie na blogu, zostawilas (chyba nie przez pomylke) zielony kapelusz, a ja go szybko nalozylam. Pasowal. Zadzialal!
I o to przeciez chodzilo! :***
Dlaczego? Uczucia mogą być impulsywne i negatywne. Uczucia tez mogą być ciepłe i przyjazne. I to celowe. Naznaczyłam je jednym kolorem. Chciałam te negatywne zastąpić pozytywnymi.
UsuńWyrażanie uczuć i przebaczenie w czerwonym kapeluszu ?
OdpowiedzUsuńMogę zmienić kolor ,żeby był inny ?
Gdzieś kiedyś ta metoda przemknęła w moim życiu,
ale nigdy jej nie stosowałam :-)
Dla mnie możesz zmieniać kolory wedle upodobań, byle działały pozytywnie na Twoją psychikę. Serdeczności.
UsuńTak jest, wszelkie choroby fizycze biorą się z psychiki. Jeszcze warto "wyrzucić" negatywną energię, wyobrażając sobie światło, uwalniane podczas wydechu.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :)
Tak, też o tym czytałam. Muszę spróbować.
UsuńMetodę kapeluszy stosuję z moimi maturzystami szykującymi się do egzaminu ustnego, kiedy trzeba przedstwaić problem. Każdy dostaje jeden kapelusz i to samo zadanie. Zabawa jest przednia i rozwój nieporównywalny z niczym.
OdpowiedzUsuńSuper.
UsuńDla wszystkich Pań na Dzień Kobiet
OdpowiedzUsuńhttp://luxtime.pl/pl/c/Oceanelle-Treasure/340
Serdzeczności.
UsuńNa początek zacznę od włożenia beretu z antenką, kufajki i gumiaków :-)))))) Oczywiście opiszę w blogu wrażenia i doznania hehehehe :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Krainy Loch Ness
Ciekawa jestem niesłychanie. hi. hi....
UsuńTo znane techniki odreagowywania niekorzystnych stanów psychicznych, chociaż ja sądziłem, że psycholodzy wyodrębnili tylko 6 kapeluszy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam z okazji Dnia Kobiet. ♥
Oczywiście,że tylko sześć. Czerwonego użyłam dwa razy.
UsuńNo nie wiem. Jest mi dobrze w każdym kolorze kapelusza, ale żadnego z nich nie noszę. Od dziecka wiem, że pasuje mi wszystko:)
OdpowiedzUsuńPozdrwiam:)
SZCZĘŚCIARA! Kapeluszy nie noszę, więc psychologią wspomagać się muszę.
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności z okazji Święta Pań :)
Bardzo ciekawy post :)
Pozdrawiam mile :)
buziaki!
UsuńChyba już o tych kapeluszach czytałam na Twoim poprzednim blogu. Szkoda, że teraz panie nie noszą kapeluszy. Wiele lat temu kupiłam sobie śliczny różowy, który założyłam tylko jeden raz na działkę i od tej pory wisi i muszę go od czasu do czasu odkurzać.
OdpowiedzUsuńKapelusz zielony też mam, ale zawsze jest na działce, biały też.
Nawet bez tych kapeluszy panuję nad swoimi nastrojami.
Serdecznie pozdrawiam.
Pisałam, odnośnik nawet dałam. A Ty o dziłkowych tez wspominałaś. Jak widzisz metoda skuteczna. Niestey , ja nie panuję. Chwiejna ze mnie kobietka i wgruncie słaba. Muszę się wspomagać. Buziaki wiosenne przesyłam.
UsuńNo proszę:) Nie wiedziałam o tej metodzie, a...stosuję ją od dawna.
OdpowiedzUsuńUmysł człowieka ma ogromną moc. Tylko nie każdy potrafi go używać odpowiednio. O tym zaczęłam pisać.
:***
Ha! W psychologii jak w pedagogice multum metod i teorii. Wszystkkie podobne, jeno inaczej się nazywają. Serdeczności.
UsuńBardzo fajne te kapelusze. Nawet nie widziałam, że od dawna praktykuję technikę kapeluszową :) A a tarcza działa bez pudła. Zawsze. Często jak odczuwam irytację spowodowaną zachowaniem innego człowieka powtarzam sobie w myślach intencję: " nie gadam z pasożytami, to nie prawdziwy ty, ani ja " (pasożyt daje się ponieść irytacji). Tez działa :)
OdpowiedzUsuńTarcza zawsze jest skuteczna i działa na odległość. Działa błuyskawicznie. Odcinasz energie - "wampir" w popłochu natychniast zaczyna jawnie działać,żeby sprowokować i uniemożliwić oczyszczenie. A technika sześciu kapeluszy jest naprawdę fajna. Sprawdza się przy rozwiązywaniu problemów. Można ją stosować grupowo. Był czasże wdziałam zieolny kapelusz i nosiłam, nosiłam na przemian z żółtym. Tak mi dobrze było. Miłej niedzieli.
UsuńTak, to zadziałąć powinno, jest jeszcze jeden miętowy - zrozumienie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorotko serdecznie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Tak - zrozumienie. Tylko ja jednej z tych osób nie rozumiem i juz nie chcę rozumieć. Odpuszczam w pełnym wymiarze.
Usuńto ja witam w zielonym kapeluszu :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :D
jako energetyk śmiem twierdzić iż jedyny skuteczny sposób by pozbyć się negatywnej energii to ja uziemić.
OdpowiedzUsuń