Moje potrawy na świąteczny stół

Jutro już wigilia. Przyjedzie Starsza z zięciem. Znowu będziemy wszyscy razem. Uwielbiam ten dzień, wieczór. Dla mnie  święta są  magiczne. Niektórzy szukają tej magii i narzekają, że nie ma. Ta magia jest w nas. To my ją tworzymy. To jakie będą te święta zależy od nas samych.
Dom już posprzątany i udekorowany świątecznie. Choinka ubrana...

Oboje z Mężowskim stwierdziliśmy, że im dłużej mieszkamy na wsi, tym większy szacunek mamy dla przyrody. Kolejny raz kupiliśmy żywą choinkę z korzeniami i kolejne drzewko po świętach wyląduje w ogrodzie. Śmiejemy się,że wkrótce będziemy mieć własny las. Ale każde kupione drzewko jest tak piękne,że... że szkoda, aby umarło.

Na oknach i drzwiach również pojawiły się dekoracje mojego projektu. Wprawdzie, w tym roku chciałam tę część programu ominąć, ale Kasia nie pozwoliła, Była tak upierdliwa,że w końcu  zajęłam się wycinankami.

Dzisiaj czas na gotowanie i pieczenie. Bigosik już prawie gotowy. Jeno zapach się roznosi po domu. W piekarniku piecze się już pieczeń zwana fałszywym zającem

Fałszywy zając

Mielę różne rodzaje mięsa:
20 dag łopatki wieprzowej, 20 dag boczku, 20 dag karkówki, 20 dag boczku wędzonego,30 dag wołowiny, 20 dag mięsa z kurczaka, 20 dag mięsa indyczego 20 dag wątróbki drobiowej .
Do masy mięsnej dodaję główkę czosnku ( część mielę z mięsem, część podsmażam z cebulką) , odsmażoną cebulkę, 3 całe jajka, dwie wcześniej namoczone bułki, trochę bułki tartej. Wszystko mieszam , następnie zalewam 1/2 szklanki bulionu i przyprawiam: odrobiną soli ( nie przesolić - bulion jest słony), majeranku, sporo natki pietruszki, papryka słodka , papryka ostra, pieprz, cząber - można dodać przyprawę do mięsa mielonego. Dobrze wszystko wymieszać.
Następnie wstawić do nagrzanego (180 stopni) piekarnika i piec 1,5 godziny , czasami dłużej - trzeba sprawdzać.

Kolejną potrawą mięsną, to schab ze śliwką, pieczona karkóweczka oraz pieczona szyneczka. Na świąteczny obiad podam udka kacze w majeranku, które właśnie zmierzam zapeklować w soli, pieprzu i majeranku, oraz roladki wołowe, zwane zrazami -na życzenie mojej Starszej

Na świątecznym stole również nie może zabraknąć ryb. Śledzie już zrobił mój mąż, na mnie czeka ryba po grecku. Podam mój sprawdzony od lat  przepis. Nie ma możliwości,aby nie wyszła. Pychota.

Ryba po grecku
Dorsza  lub inną morska rybę pokroić w niewielkie kawałki, spryskać sokiem z cytryny, przyprawić, obtoczyć w mące , jaku i bułce tartej i usmażyć na oleju. Odstawić do wystygnięcia.
Farsz:
Na patelni zeszklić por z cebulą. Dodać włoszczyznę startą na grubych oczkach tarki ( pietruszka, seler i marchew - marchwi najwięcej). Wymieszać z cebula i porem. Zeszklić. Następnie zalać 1 szklanką bulionu warzywnego. dodać zielę angielskie, listek laurowy , goździki, przecier pomidorowy. Dusić pod przykryciem do miękkości. Następnie doprawić do smaku solą i pieprzem. Odstawić do ostygnięcia.
Dodać 2 łyżki ( czubate) musztardy ( ja dodaję sarebskiej). Wymieszać. Farsz nakładać na rybę .
Rewelacja!

Fotki dołączę, kiedy potrawy już będą gotowe. Pieczeń jest w piekarniku,a za rybę właśnie się zabieram.
Macham świątecznie.