Na lotnisku przywitała nas pani Kasia. Pojechaliśmy do miasta Benalmadena, oddalonego około 14 km od Malagi.
Hotel przyzwoity, spełniał moje oczekiwania. A mianowicie: pokój czysty, z łazienką i dobrze działającą klimatyzacją. Usytuowany w doskonałym miejscu niedaleko od plaży.
Benalmadena to niezwykle urokliwe miasto. Z jednej strony były góry, a z drugiej plaża i morze. Kraina pełnej szczęśliwości. Siadałam sobie na kamyku w morzu - niczym syrena i patrzyłam raz na morskie fale rozbryzgujące się o kamienie, drugi raz na góry. Ach!
Niestety byłam tam zbyt krótko, aby odkryć wszystkie urokliwe miejsca.
Wzdłuż plaży miejskiej ciągnie się prześliczna promenada.
Piasek na plaży żwirkowy i lepki. Nie ma to jak piaseczek na plaży w Ustce!
Zachwycił mnie port Marina, który ożywiał się po zachodzie słońca.
Kolejnym miejscem niesamowitym ,jak dla mnie to park miejski wzorowany na ogrodzie botanicznym. Przepięknie zaprojektowany na ogromnej płaszczyźnie. Po parku przechadzały się ptaki, a wśród nich pawie, kury i małe, kolorowe kogutki. Nad głowami latały papugi.
W parku były stawy, fontanny .... Nawet psy miały swoją część parku. Aleje oznakowane rewelacyjnie
Co tutaj dużo pisać - MIEJSCE PRZECUDNE.
Delfiny! Pawie! Kogutki! Taż to raj dla mnie!
OdpowiedzUsuńDla mnie też. Nawet upały mi nie przeszkadzały, bo znad morza wiał wiaterek. Oj nie chciało się opuszczać tegoż miejsca!
OdpowiedzUsuńCiekawe, co mnie czeka. Będę w zupełnie innych miejscach i z nastawieniem na zwiedzanie.
UsuńFantastycznie!
OdpowiedzUsuń...świetny fotoreportaż!
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta gorączka....już bym się spakowała:)
Serdeczności:)
Gorączka jest do wytrzymania - zapewniam!
UsuńNad morzem upal tak bardzo nie daje sie we znaki, mozna wytrzymac. Zachwycil mnie park i ta mnogosc kaktusow, ktore bardzo lubie. Pewnie bym sobie szczypnela do domowej hodowli. Natomiast delfinarium to, owszem, wielka atrakcja dla turystow, ale mniejsza dla delfinow. Te zwierzeta nie powinny byc trzymane w niewoli, w tak niewielkim brodziku. Im sa potrzebne morskie przestrzenie, a nie popisy dla ciekawskich. Znow czlowiek wiezi zwierzeta, zeby sobie nabic kabze. Jestem przeciwna wykorzystywaniu tak inteligentnych zwierzat dla wlasnych korzysci.
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że to napiszesz! Bo tez uważam,że zwierzę jest szczęśliwe , gdy jest wolne. Ale pewnych rzeczy nie zmienimy od razu. Zatem możemy zadbać o to, aby większa krzywda im się nie działa. Płacąc za bilet zapewniam jedzenie. Cóż....
UsuńNa szczęście delfiny nie wyglądały na smutne i nieszczęśliwe. Tryskały energią i doskonałym humorem. Podejrzewam,że nie znają oceanów i wielkich przestrzeni. Urodziły się pod opieką człowieka i są z nim niezwykle zaprzyjaźnione. Kocham delfiny.
Jest Dorotka :) Z zainteresowaniem porównuję zdjęcia - uwinęłaś się z relacją szybciej niż ja :) Ciekawa jestem ciągu dalszego. Moje refleksje po wizycie w delfinarium znasz. W tym roku uwagą obdarzyłam tylko baseny edukacyjne, przy okazji zastanawiając się, czy swego czasu Twoja Kasia polubiłaby delfinoterapię. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNa pewno by polubiła. Hipoterapia zdziałała cuda, a co dopiero delfinoterapia.
UsuńUrocze miejsce. Ja pewnie nie wychodziłabym z tego parku. Tyle egzotycznych roślin w jednym miejscu. Mam nadzieję Dorotko, że wypoczęłaś. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj, wychodziłabyś, aby poznać inne również piękne miejsca.
Usuńpo prostu pięknie. wymarzone miejsce do wypoczynku :))
OdpowiedzUsuńTak. Miejsce przepiękne.
UsuńPięknie miałaś... Takie wakacje dają energię na długo i tego Ci zyczę:) Ella
OdpowiedzUsuńTo prawda. Wróciłam pełna pozytywnej energii i spokoju ducha. Południowe słońce działa cuda!
Usuńładnie tam ja jednak zdecydowanie wolę spokojniejsze miejsca, bez piętrowych hoteli, zatłoczonych plaż, całego tego blichtru...
OdpowiedzUsuńplaże północnej Francji są PRZECUDNE!!!!
W północnej Francji nie byłam. Trudno mi zatem się wypowiadać.
UsuńCieszę się, ze jesteś zadowolona z urlopu:) Zdjęcia piękne, miejsce fajne, ale takie "pod turystów". Szczególnie delfinarium, które jest zwykłym cyrkiem z pracującymi zwierzętami, które ktoś uwięził i podporządkował swojemu pragnieniu zarabiania pieniędzy.Po dwóch dniach pewnie miałabym dość klimatyzowanego pokoju i drinków z parasolką. Zdecydowanie bardziej wolę samodzielne eskapady, nocowanie u tubylców, jedzenie tam, gdzie jedzą miejscowi i zwiedzanie według swojego planu.Mniej przewidywalne, ale za to wielce emocjonalne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMnie akurat taki styl odpowiada. Lubię.kiedy podczas urlopu, szczególnie zagranicznego, wszystko jest przewidywalne i zaplanowane. Redukcja stresu do zera.... hi, hi,hi...
UsuńDrinki z parasolką mi się nie znudziły. Chętnie zostałabym jeszcze na kilka dni, ale kasy zabrakło.
DD, jeszcze mam do Ciebie prośbę. Napisz, jakie są ceny w Hiszpanii. Chodzi mi o takie podstawowe sprawy jak kawa, piwo, Tequila na prezent.
OdpowiedzUsuńCeny są bardzo różne, zależy od miejsca, baru, sklepu. Piliśmy dobrą kawę za 1,5, ale też piliśmy kawę za 3 E. Piwo duże 3 E. Byliśmy w Maladze, więc na prezent kupowaliśmy Malagę z okazjonalnymi lampkami pięknie zapakowaną za 12 E, ale Tequilę widziałam za 11 E.
UsuńDziękuję :) Wina nie miałabym komu przywieźć, nikt w mojej rodzinie tego nie tyka. Będziemy zresztą się miotać po innych częściach Hiszpanii. To nawet fajnie, jak scalimy zdjęcia, to nam wyjdzie więcej :))
UsuńA gdzie jedziecie?
UsuńNie ma to, jak czasami klimat sobie zmienić i ... zatęsknić.
OdpowiedzUsuńTen port i jachty - kurcze, wzgórek odpowiedzialny za zazdrość niebezpiecznie wybija rytmy, a tętno idzie wyżej. Zdjęcia bajkowe, a wspomnienia pewnie w fantastycznych kolorach
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Wspomnienia w słonecznych kolorach. Wkrótce dalszy ciag wakacyjnych opowieści. Zapraszam.
UsuńOj troszkę Ci zazdroszczę ale bardzo pozytywnie:)))śliczne miejsce zwiedziłaś:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak, jestem w pełni zadowolona.
UsuńUrocze miejsce. Ja pewnie nie wychodziłabym z tego parku. Tyle egzotycznych roślin w jednym miejscu,ślę pozdrowienia
OdpowiedzUsuńmmmm.... ciepełko..... i woda .... :))
OdpowiedzUsuń