" Każdy z nas jest magnesem, który przyciąga to samo, co skrywa w sobie." - B. Pawlikowska
Tak.
Warto się nad tym zastanowić.
Energia potrafi się materializować. Nasze emocje również.
Jeśli spotykają nas dość często nieprzyjemności, mamy problemy z ludźmi, to warto zajrzeć w głąb siebie. W nas samych tkwi problem. To suma naszych nierozwiązanych kłopotów. To osobiste żale zepchnięte do podświadomości. Dawne niesnaski ale głęboko w duszy skrywane.... To rozpamiętywanie krzywdy, jaką ktoś nam kiedyś wyrządził, to pielęgnowanie urazy, żalu, złości.
Te uczucia i emocje niczym magnes przyciągają więcej podobnych zdarzeń.
Co trzeba zrobić?
Pozbyć się.
Trzeba wybaczyć szczerze. Natura wykryje każdy fałsz. Jeśli wybaczenie to tylko słowa, nic w życiu się nie zmieni. Nawet jeśli były to szczere słowa wyrażające najszczersze życzenia, pragnienia. Nic się nie zmieni. Ups... to jest baaaaaardzo trudne!
***
Tak... coś w tym jest, to znaczy w tej teorii.
I wiem, dlaczego mam problemy z zrzuceniem tego, czy owego.( myślę o kilogramach)... Wystarczy,że pomyślę o odchudzaniu, a natychmiast jestem głodna,że konia z kopytami bym zjadła. O niczym innym wówczas myśleć nie potrafię. Ćwiczę fizycznie, pot się leje, katuję się dietami i co? I jedno wielkie G. Bo katując się tym, czy owym nie sprawiam sobie przyjemności, wręcz przeciwnie- wymierzam sobie karę za chęć bycia kimś, kim nie jestem. A efekt jaki osiągnę będzie zupełnie odwrotny od zamierzonego. I tak się dzieje.
A zatem trzeba zmienić myślenie o sobie - a to jest baaaardzo trudne, hi, hi, hi....
Zaczęłam cytatem i zakończę cytatem z książki " Teoria bezwzględności..." - B. Pawlikowskiej. Warto przemyśleć.
"Twoje życie dzisiaj jest dokładnie tym, co czułeś i myślałeś wczoraj.
Twoje jutrzejsze życie będzie dokładnie tym, co czujesz i myślisz dzisiaj"
Swoimi myślami można wiele przyciągnąć.
OdpowiedzUsuńOstatnio zażyczyłam i mam :-)
Na szczęście dobre :-)
I tak trzymaj!
Usuń... a wiesz, mój zmienił radykalnie podejście do ludzi i świata, oczywiście i do siebie, impulsem do zmian było jego osobiste nieszczęście i...po ponad 6 miesiącach od tego dnia widzę u niego same pozytywne zmiany...tfu, tfu, oby nie zapeszyć!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
To trza myśleć pozytywnie.
Usuń...toż myśli :)
Usuń"Potęgę Podświadomości" nawet czyta :)
To co napisałaś, jest prawdą.
OdpowiedzUsuńNie można złych emocji przechowywać w swojej podświadomości.
Zła energia, emocje mogą obrócić się przeciwko nam...
Często przyciągamy do siebie innych? Poznajemy ich myśli...
Wtedy mówimy o telepatii...
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo trudno jest zmienić myslenie o sobie. Niby udało mi sie to po wielu latach, ale niestety czasami dawne kompleksy wracają w najmniej spodziewanym momencie...
OdpowiedzUsuńOj, wiem to doskonale! Ale próbować trzeba!
UsuńMusze przecztac...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Ciekawe spojrzenie na niektóre kwestie.
UsuńNie wierzę w takie teorie. Chciałam schudnąć, to schudłam. Nie ćwiczyłam godzinami, bo to sensu nie ma. Ograniczyłam ilość jedzenia. Wystarczyło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No właśnie - chciałaś, bo siebie kochałaś. Dlatego nie maltretowałaś.
UsuńTeorie są różne. Akurat prawo przyciągania w moi własnym przypadku sprawdza się. Ale każdy ma prawo do własnego zdania. Serdeczności.
Zmienić myślenie o sobie? Bardzo trudna sprawa, szczególnie, jeśli ktoś Ci przez pół życia pewne rzeczy wmawiał i utrwalał.
OdpowiedzUsuńOj, to jedna z najtrudniejszych spraw. Łatwiej nam zmienić myślenie o kimś innym, niż o sobie!
Usuńwierzę w myślenie życzeniowe i siłę podświadomości...
OdpowiedzUsuńSprawdza się. Przynajmniej u mnie. Wszak wiara czyni cuda!
UsuńDD...troszeczkę biadolisz. Czy Ty oczekujesz efektów natychmiast ? Widocznie nie ten zestaw ćwiczeń, widocznie nie ta dieta...Zobacz co robisz źle. Zdefiniuj problem i spróbuj go naprawić...Oczywiście nie każdy musi lubić sport, nie każdy chce zdrowo się odżywiać, ale każdy chce żyć jak najdłużej w zdrowiu. Kiedyś przyjdzie taki moment, że o każdy następny dzień życia będziesz się gorąco modliła...Może warto na niego zapracować już teraz. Początki zawsze są trudne - wiem coś o tym...Pozdr.
OdpowiedzUsuńMonteki ( z przymrużeniem oka) doskonale wiem, co robię źle! Ale każde wytłumaczenie ( w tym jedynym przypadku) jest dobre dla mnie (bo coś i ktoś zawsze musi być winny - śmiech)!
UsuńTak bardzo kocham życie,że ... zachłystuję się nim na co dzień. Niestety mam swoje ułomności i ciągle wracam do pewnych chwil, kiedy byłam piękna młoda i o idealnej figurze - istna laska. Po urodzeniu trzeciej córki - niestety - laska to historia. Hi, hi, hi...
A pracować warto. Dlatego wciąż podejmuję próby z różnym skutkiem, ale podejmuję.
Pozdrawiam.
Ale teraz to już nie chodzi o "figurę laski"...teraz bój toczy się po prostu o zdrowie. Przed momentem w TV ponownie był program o ćwiczeniach i diecie...Każdy ma swoje ułomności, ale także każdy ma głowę na karku, aby coś z nimi robić :)...Ja bardzo lubię ćwiczyć, takie 3 razy w tygodniu, to sama rozkosz...Narka,
UsuńWszystko to prawda ale czasem nie mamy wpływu na to co czujemy i o czym myślimy:ja staram się myśleć pozytywnie i często mówię sobie i swojej rodzinie, jutro będzie lepiej:)))też działa:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTutaj się nie zgadzam. Mamy wpływ. Tylko czasami podświadomie chcemy nie mieć wpływu - to tylko nasze tłumaczenie.
UsuńSerdeczności.
Ten ostatni cytat jest wart zapamiętania!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że z tym jedzeniem to jest tak jak z tym "ostatnim papierosem" Poprostu gdy kupisz znów barona to zanim go otworzysz pomyśl sobie: ten jest ostatni! Następnie ciesz się każdym gryzem i delektuj smakiem. Na drugi dzień nawet gdy pomyślsz o batonie to nie poczujesz potrzeby by go zjeść ;) Tylko jest jeden problem... Zanim żyjesz tego ostatniego słodycza to musisz psychicznie się do tego przygotować! To oznacza że np. przez cały tydzień jedząc kalorii musisz myśleć że nie długo z tym koniec a dopiero potem zjeść ostatnią czekoladę... Z papierosem to działa!
Pozrdrawiam
Może i tak.... hm...
UsuńPozbyć się takich przekonań płynących z wnętrza nie można na rozkaz, wybaczać też nie da się w ten sposób. Takie myślenie to tylko często wpędzanie człowieka jeszcze w większy dół, bo to znaczy, że źle myślę, więc złe przyciągam i wszystko to moja wina, bo gdybym myślała lepiej to by mi się wszystko udawało. Pokochać siebie można kiedy się zrozumie dlaczego się siebie nie kocha. To tak ogólnie i w skrócie. :) A tak w ogóle miło odchudzania życzę mimo wszystko :)
OdpowiedzUsuńRozkaz to tez inwazyjna metoda i budząca opory. Jakby tutaj nie patrzeć, zawsze czegoś się można dopatrzeć.Hi, hi, hi.... takie życie.
UsuńMasz zupełna rację. Wielokrotnie sie przekonałam, że tak jest i to o czym myslałam kilka lat temu, mam teraz. Dlatego stale trzeba pilnować swoich myśli i wypowiadanych na głos życzeń. Jestem tym, o czym myślę i jestem taka, jaką siebie widzę w swojej głowie. Dzięki za przypomnienie :)))
OdpowiedzUsuń