Wczorajszy dzień obfitował w wiele emocji i tak samo jak był przyjemny, tak samo męczący. Pojechałam z moim uczniem i jego mamą na finał konkursu recytatorskiego.
Donoszę pośpiesznie,że jechałam z Gwiazdorem i jego mamusią ( tą od kostiumów). Miałam w końcu ją poznać, bo do tej pory kontaktował się ze mną wyłącznie tatuś. Nabzdyczyłam się i już wyobrażałam sobie 6 godzin jazdy w tak doborowym towarzystwie. Ha!
Kobieta okazała się przesympatyczną osobą. Sama nawet nawiązała do idiotycznego incydentu z kostiumem. A wyglądało to mniej więcej tak:
Wróciła z pracy wieczorem. Dzień ciężki obfitujący w problemy. A w domu nie lepiej. Ledwie weszła, a tutaj każdy coś od niej chce. W tym właśnie momencie z owym kostiumem wystrzelił Gwiazdor. Babka w nerwach palnęła coś w tym stylu, co dotarło do mnie.
- Nie wiedziałam,że on to pójdzie i powtórzy - powiedziała.
- To teraz już pani wie! - zaczęłyśmy się śmiać.
Konkurs prezentował bardzo wysoki poziom. Po wysłuchaniu wszystkich prezentacji, byłam szczęśliwa,że to nie ja muszę wybierać, bo nie wiedziałabym kogo. Wszystkie dzieciaki były po prostu REWELACYJNE. A zatem wyniki stanowiły wielką niewiadomą.
Fanfary...
Tam - tam!!!!!!
Gwiazdor został laureatem, co prawda nie pierwszego miejsca, ale trzeciego, ale..... W grupie tak utalentowanych dzieciaków został zauważony i nagrodzony, to naprawdę duży sukces.
No, nie na darmo śniły mi się te schody z czerwonym dywanem, hi, hi, hi..
No prosze! Jak to pozory czasem myla i jak to trzeba uwazac na kazde slowo wypowioedziane przy dziecku :)))
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Dziecko w szkole wszystko powie. Chce być ważne. Kiedyś jeden maluch pochwalił się,przy całej klasie,że jego dziadek ma sztuczne zęby... hi, hi ,hi
UsuńI jak dobrze, że była możeliwość konfrontacji;))
OdpowiedzUsuńA trzeciego miejsca bardzo gratuluję;)
Tak... Bardzo się cieszę, bo przez głupie byłabym uprzedzona do kobiety, bardzo sympatycznej zresztą.
UsuńNo i wspaniale, że mama Gwiazdora okazała się przesympatyczną osobą, a przekazane przez Gwiazdora słowa wyjęte z kontekstu oraz powtórzone bez okoliczności im towarzyszących okazały się nie do końca adekwatne do sytuacji ;-)
OdpowiedzUsuńOraz gratulacje dla Laureata i Ciebie oszszszywiście!
Pierś dumnie wypinam, bo duma mnie rozpiera. Bardzo się cieszę z jego sukcesu i jeszcze bardziej z wyjaśnione sprawy. Nie lubię kwasów.
UsuńOooo to wreszcie wiadomo o co chodziło z tym snem :-)))
OdpowiedzUsuńGratulacje dla gwiazdora i jego Nauczycielki :-)
Ślicznie dziękuję.
UsuńI tak to juz jest, ze medal ma zawsze dwie strony!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
I boki ma jeszcze!
UsuńSerdeczności.
Gratulacje dla Gwiazdora i Nauczycielki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie taka mamuśka straszna, jak ją malują :) A swoja drogą, to dzieciaki są rozbrajające w szczerości :))
OdpowiedzUsuńAż za bardzo!
UsuńGwiazdor zaprezentował cytat wyrwany z kontekstu i się porobiło;)
OdpowiedzUsuńA dla Ciebie wielkie brawa za przygotowanie Gwiazdora do konkursu!!!
Ślicznie dziękuję.
UsuńGratuluję Dorotko, to także Twój sukces. Fajnie, że wszystko się wyjaśniło a atmosfera została oczyszczona. Buziaki.
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńGratulacje za gwiazdora i miejsce w konkursie przez niego "wydeklamowane".
OdpowiedzUsuńDobrze, że się wszystko wyjaśniło.
Pozdrawiam:)
Bardzo się cieszę, że po mojej myśli. Dzięki.
UsuńGratulacje Tobie i Twojemu gwiazdorowi:)))dzieci potrafią przekręcać lub nie dopowiedzieć ale na szczęście wszystko się wyjaśniło:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję.
Usuńczyli jednak proroczy sen miałaś :)
OdpowiedzUsuńNa to wygląda. A teraz tą windą do góry.... hm...?????
UsuńDobrze, że się wszystko wyjaśniło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dobrze. Życie jest piękne. Trzeba rozmawiać.
UsuńŚwietnie, że sprawa się wyjaśniła.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że nie lubisz takich sytuacji.
Gratulacje dla Ciebie i...Gwiazdora.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nienawidzę takich sytuacji. Nie ma nic gorszego, niż uszczęśliwiaż ludzi na siłę. Lubię jasne sprawy, przejrzyste, klarowne. I takich ludzi tez lubię.
UsuńSerdeczności.
No ja wlasnie tak czulam, ze ta sytacja to cos w tym stylu:)
OdpowiedzUsuńFajnie ze sie wyjasnilo:) pozdrawiam!
To dobrze czułaś. Bo ja nic nie czułam, jeno rozdrażnienie, rozczarowanie i niechęć do tej osoby. Na szczęście to już daleka historia!
UsuńNie ma to, jak pozytywnie się rozczarować- haha, grunt to nastawienie. Mam to samo - zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://kadrowane.bloog.pl/
To właśnie lubię! Z chęcią skorzystam z zaproszenia.
UsuńWidzisz jak sen się sprawdził! A ta Mama od kostiumu to może ta osoba co po rusku mówiła?
OdpowiedzUsuńGratuluje dla Ucznia zdobycia miejsca na podium
:))
Pozdrawiam
...Brawa!
OdpowiedzUsuńDla Ciebie i Gwiazdora :)
Serdeczności:)