Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie.
"JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
poniedziałek, 7 stycznia 2013
W rosyjskim cyrku
Zadziwiające.
Dostałam ten filmik na swoją skrzynkę. Obejrzyjcie sami.
Miłego tygodnia życzę.
Sztuczka zaiste niezwykla! Jednak jestem za tym, zeby zwierzeta w cyrkach byly zakazane. Capik nie wygladak na szczegolnie zadowolonego, pewnie znacznie lepiej czulby sie na pastwisku.
...nie popieram tresury zwierząt, szczególnie w wydaniu sąsiadów ze wschodu, tam jest bicie, tam jest pojenie zwierząt alkoholem...! ...ale jest druga strona medalu...od dawien dawna wiadomo, że najlepsi i najbardziej cenieni w środowisku cyrkowym, a i wśród miłośników cyrku treserzy i akrobaci są w rosyjskich (kiedyś radzieckich) cyrkach... Serdeczności! Miłego tygodnia również i Tobie!
Robi wrażenie, lecz z uwagi na to, jak wygląda tresura takich zwierząt, jestem zdecydowanie na NIE i jak już, to wolę popisy tygrysa Witalija w "Madagaskarze 3". ;)
Psy policyjne tez podlegają tresurze. Sama z własnych chodziłam do szkoły psów i byłam pod wrażeniem tego, co potrafi pies właściciela. Mój pies trafił do szkoły, bo miał być ułożony. To też przecież tresura.
to jednak coś innego, tak jak od ludzi wymaga się przestrzegania podstawowych zasad współżycia, tak i od zwierząt domowych też. Ale chodzenie po linie, skakanie przez ogień, czy inne podobne, coraz bardziej wymyślne, tylko ku uciesze widzów... nie potrafię się z tym pogodzić. Cóż...
Nie polega na prawdzie Aleksandro. KAŻDY pies po wyrośnięciu z etapu szczeniaka posiada instynktowna potrzebę załatwiania się jak najdalej od swojej siedziby. Instynktu tego nie posiadają np. wilki... bo i nie posiadają stałych siedzib, ale już wadera z młodymi skrupulatnie pilnuje by załatwiać swoje potrzeby w pewnej odległości od gniazda.
ja niestety jestem przeciwna takiego przyuczania zwierząt - nie jest to niestety naturalne .A z drugiej strony kozy nieźle sobie radzą na makabrycznych krawędziach górskich
Naturalne to na pewno nie jest. Jeszcze nie widziałam kozy spacerującej po linie ... Jednakże skoro zwierzę można wyuczyć, to znaczy,że człowiek może jeszcze więcej, niż myśli,że może!
Tresura zwierząt jest obrzydliwa. A tu zastosowano cwany myk - krawędź DESKI była pomalowana na biało reszta na czarno - więc widzom wydawało się że koza spaceruje po linie.
Nie wyobrażam sobie, jak można tak wytresować czworonożne zwierzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No nie? I jeszcze z małpką na grzbiecie.
UsuńSztuczka zaiste niezwykla! Jednak jestem za tym, zeby zwierzeta w cyrkach byly zakazane. Capik nie wygladak na szczegolnie zadowolonego, pewnie znacznie lepiej czulby sie na pastwisku.
OdpowiedzUsuńBez dwóch zdań! Pewnie,że lepiej czułby się na pastwisku.
UsuńAle na arenie jest idolem!
...nie popieram tresury zwierząt, szczególnie w wydaniu sąsiadów ze wschodu, tam jest bicie, tam jest pojenie zwierząt alkoholem...!
OdpowiedzUsuń...ale jest druga strona medalu...od dawien dawna wiadomo, że najlepsi i najbardziej cenieni w środowisku cyrkowym, a i wśród miłośników cyrku treserzy i akrobaci są w rosyjskich (kiedyś radzieckich) cyrkach...
Serdeczności!
Miłego tygodnia również i Tobie!
Ha! Ja też.
Usuń...tak myślałam! :)
UsuńRobi wrażenie, lecz z uwagi na to, jak wygląda tresura takich zwierząt, jestem zdecydowanie na NIE i jak już, to wolę popisy tygrysa Witalija w "Madagaskarze 3". ;)
OdpowiedzUsuńNa mnie zrobiło wrażenie, bo czegoś takiego jeszcze nie widziałam
UsuńO jaka masakra :O Mam nadzieję, że uczyli te zwierzęta bezboleśnie...
OdpowiedzUsuńNie biorę innej opcji pod rozwagę.
UsuńNiesamowite...
OdpowiedzUsuńCzłowiek podziwia zwierzę z jednoczesnym żalem, bo nie w cyrku jest jego miejsce...
Prawda?
Usuńniewyobrażalne, jak można tego nauczyć, ale nie lubię tresury zwierząt, dlatego nawet nie chodzę do cyrku
OdpowiedzUsuńPsy policyjne tez podlegają tresurze. Sama z własnych chodziłam do szkoły psów i byłam pod wrażeniem tego, co potrafi pies właściciela. Mój pies trafił do szkoły, bo miał być ułożony. To też przecież tresura.
Usuńto jednak coś innego, tak jak od ludzi wymaga się przestrzegania podstawowych zasad współżycia, tak i od zwierząt domowych też. Ale chodzenie po linie, skakanie przez ogień, czy inne podobne, coraz bardziej wymyślne, tylko ku uciesze widzów... nie potrafię się z tym pogodzić.
UsuńCóż...
To też prawda! Ach życie!!!!
UsuńUczenie psa by nie sikał w domu to też tresura. Tresura tresurą, istotniejsze jest jak się to robi.
OdpowiedzUsuńPrawda.
UsuńNie polega na prawdzie Aleksandro. KAŻDY pies po wyrośnięciu z etapu szczeniaka posiada instynktowna potrzebę załatwiania się jak najdalej od swojej siedziby.
UsuńInstynktu tego nie posiadają np. wilki... bo i nie posiadają stałych siedzib, ale już wadera z młodymi skrupulatnie pilnuje by załatwiać swoje potrzeby w pewnej odległości od gniazda.
To dla mnie wcale nie jest fajne, jak można męczyć tak zwierzę. OKROPNOŚĆ!!!! Nawet do końca nie obejrzałam, bo się strasznie zdenerwowałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
no fakt zadziwiające :-)
OdpowiedzUsuńja niestety jestem przeciwna takiego przyuczania zwierząt - nie jest to niestety naturalne .A z drugiej strony kozy nieźle sobie radzą na makabrycznych krawędziach górskich
OdpowiedzUsuńNaturalne to na pewno nie jest. Jeszcze nie widziałam kozy spacerującej po linie ... Jednakże skoro zwierzę można wyuczyć, to znaczy,że człowiek może jeszcze więcej, niż myśli,że może!
UsuńTresura zwierząt jest obrzydliwa.
OdpowiedzUsuńA tu zastosowano cwany myk - krawędź DESKI była pomalowana na biało reszta na czarno - więc widzom wydawało się że koza spaceruje po linie.
Nie zauważyłam. Muszę przyjrzeć się jeszcze raz!
UsuńBo to jest trudne do zauważenia.
OdpowiedzUsuń