Sobotę mam już za sobą. Festiwal Małych Form też przeszedł już do przeszłości. Wszystko udało się. Publiczność dopisała. Dzieciaki wypadły znakomicie. Jestem zadowolona i usatysfakcjonowana.
Jestem już po zajęciach kursowych. Dzisiaj było bardzo ciekawie. Zajęcia z komunikacji interpersonalnej - bomba. Nauczyłam się czegoś, co na pewno będę stosować w codziennym życiu.
"Żółty kapelusz" ma jednak swoją moc. Odkąd go włożyłam, wszystkie problemy i trudności widzę w innym wymiarze. Nic nie jest tak trudne, jakby mogło się wydawać. Nawet jutrzejsze zajęcia.
Właśnie usiadłam do komputera, aby napisać pracę domową. Mam ułożyć bajkę terapeutyczną. Co to dla mnie! Pierwszy pomysł sprzedałam koleżance. Cóż... A drugi, zaraz sam się pojawi. Jak trzeba będzie, to pojawi się i trzeci i czwarty!
A może masz w nadmiarze tej wiary w siebie i optymizmu? Bo jeśli tak, to ja biorę:-))
OdpowiedzUsuńMam! Wysyłam Ci! Bierz!
UsuńŁaps! Mam, dzięki!
UsuńUśmiech też wysyłam, bo bez uśmiechu ani rusz!
UsuńIdziesz jak burza! Żółta burza :)
OdpowiedzUsuńŻółta burza z żółtymi papierami.Wariatka śpiewa i tańczy!
Usuńhehe :))) oto przepis na sukces!! :))))
UsuńChyba zacznę przymierzać te Twoje kapelusze :)
OdpowiedzUsuńNic z tego. Musisz mieć kolekcję własnych! Projekt już znasz!
Usuń...no proszę, cóż za pełna weny twórczej kobietka:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
No cóż! Życie to poemat!
OdpowiedzUsuńNo proszszsz, mówisz i masz, pstrykasz i jest - ślizgiem przechodzisz przez trudności - super! Wiosenny optymizm tak się rozmnożył, że wystarczy go do następnej wiosny! :)
OdpowiedzUsuńA'propos bajki - proponuję jej moc terapeutyczną wypróbować najpierw na kocie, a potem na mężu - jak zadziała, to znaczy, że jest w dechę! :D
Pozdrowionka :)
Nic z tego!Bajka terapeutyczna jest pisana dla dziecka o konkretnym problemie. Zatem ani mężowi ani kotu, ani psu - nic d tego!
UsuńA propos żółtego kapelusza, to muszą mi wystarczyć dwie żółte piżamki, dwa żółte ręczniki i jeden żółty T-shirt. Kiedyś od znajomej dostałam ciekawą broszurę na temat kolorów i właśnie wtedy zaopatrzyłam się w te kolory.
OdpowiedzUsuńJeśli nie zapomnę, to Ci ją prześlę, bo jest bardzo ciekawa i nie dotyczy tylko wpływu kolorów na zdrowie człowieka.
Cieplutko pozdrawiam.
To bardzo proszę. Ostatnio żółty bardzo mi się podoba.Chyba zmienię wystrój pokoju na żółto.
UsuńWIEDZIAŁAM ;-) Że dasz radę, a Twoja satysfakcja i zadowolenie z siebie, aż wylewa się z ekranu ;-)))
OdpowiedzUsuńDałam radę. Ale zmęczenie czuję dzisiaj, że aż!!!!
UsuńChyba trza mi pokochać żółty kolor,może wtedy świat będzie milszy i przyjazny więcej dla mnie ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Żółty to kolor ciepła, kolor słońca, kolor złota... Pokochaj, oj, pokochaj!
UsuńDobra bajka terapeutyczna to rzadkość.Wymaga nie tylko kreatywności i warsztatu literackiego ale przede wszystkim ogromnej wiedzy psychologicznej. Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńHm... w końcu tym się zajmuję na co dzień.
Usuńwiesz , ze pytanie ciagle wisi w powietrzu ? a co do kolorow, to moja szafa szaro, bezowo , czarna... i kupilam sobie teraz troche koloru. zaryzykowalam , weszlam w czerwien , rozpoczelam agresje ;-)
OdpowiedzUsuńups! Groźnie to zabrzmiało! Pozwolisz ,że zaproponuje zielony i żółty?
Usuń